Poprzedni transkrypt Noc Koszmarów |
Odcinek Żartowniś Discord |
Następny transkrypt Hooffieldowie – McColtsi |
Spike: Ehhh, przecież parę miesięcy temu porządkowaliśmy książki w bibliotece.
Twilight Sparkle: Tak, ale wtedy z powodu bałaganu. A teraz to dla mojej przyjemności. Nazywam to książ-sortowaniem. Trzy dni poświęcone wyłącznie porządkowaniu książek! Czy znasz coś bardziej relaksującego?!
Spike: Tak... manicure pazurków, masaż, kąpiel z pianką... ale ty... wcale nie czkałaś na odpowiedź, prawda?
Twilight Sparkle: Opracowałam jeszcze lepszy system układania książek. Zmniejsza czas potrzebny na znalezienie książki, której szukasz prawie o trzy czwarte sekundy!
Spike: Wow. Tak dużo?
Twilight Sparkle: Widzisz to? Co najmniej dwadzieścia tysięcy tomów do ułożenia!
Sowalicja(Sowicjusz): Uuu.
Twilight Sparkle: Czeka nas wspaniały długi weekend! Ale na pewno znajdziemy też czas na manicure pazurków i masaż grzbietu.
Spike: Tak! To będzie najlepszy długi weekend!
Lektor: My Little Pony: Przyjaźń to magia. Żartowniś Discord.
[głęboki wdech Twilight]
Spike: Woow, jakie dziwne żółte kółko na niebie. Co to jest?
Twilight Sparkle: No dobra, dobra. Faktycznie przez chwilę nie widzieliśmy Słońca.
Spike: Dla ciebie to chwila? W bibliotece siedzieliśmy całe trzy dni.
Twilight Sparkle: Tak, ale trzy bardzo produktywne dni. Mimo tego, że zrobiłeś sobie dwugodzinną przerwę na manicure.
Spike: Hej! Obiecałaś mi manicure, więc poszedłem na manicure.
Twilight Sparkle: Ha, jakoś sobie przez ten czas poradziłam.
Rainbow Dash i Discord: Hejka Twilight! Cześć Spike!
Twilight Sparkle: Cześć, Rainbow Dash. Miło cię widzieć, Discord.
Spike: Przećwiczyliście to powitanie?
Rainbow Dash i Discord: Skąd! Dlaczego tak uważasz?
Twilight Sparkle: Daj spokój, Rainbow Dash. Co tu się dzieje?
Rainbow Dash: (śmieje się) Sorki. Ja i Discord trochę się wygłupiamy.(śmieje się) My tak mamy.
Twilight Sparkle: Odkąd to?
Discord: Och, Twilight. My się po prostu doskonale razem bawiliśmy przez całe trzy dni. Można powiedzieć, że wręcz hissssterycznie. (śmieje się)
Rainbow Dash: (śmieje się) Podstępny wąż. (śmieje się)
Discord: (śmieje się) Który lubi rozsnawiać! (śmieje się)
Rainbow Dash: A to dobre Discord! (śmieje się)
Twilight Sparkle: Naprawdę?
Rainbow Dash: To... taki nasz wspólny żarcik z tego weekendu. Niezrozumiały dla tych, których tam nie było.
Twilight Sparkle: Oooch, okej.
Rainbow Dash: Dobra, no to... pogadamy później, Twilight!
Discord: Hahhaha! Pogadamy później Twilight.
Twilight Sparkle: To było dziwne. Odkąd to Rainbow Dash i Discord mają wspólne żarciki?
Spike: Mniej więcej od jakichś trzech ostatnich dni, podobno.
Twilight Sparkle: Hej! Nikt cię nie zmuszał do sortowania ze mną książek.
Spike: Żartowałem żartowałem!
[dźwięk dzwonka]
Twilight Sparkle: Rarity?
[głęboki wdech Rarity]
Rarity: Twilight! Wróciłaś ze swojego wypoczynku z sortowaniem książek! Moja droga, te porządki dobrze ci zrobiły na cerę.
Twilight Sparkle: Dzięki! Świetnie się zrelaksowałam. I oczyściłam półki z tych starych książek, które chciałaś komuś przekazać.
Rarity: Och! Pf. One nie są stare, skarbie. To Vintage. Położyłam je tam. Dołożyłam jeszcze książkę mojego ulubionego kucyka, który projektuje dla gwiazd: Rococo Frufru!
Spike: Och! Uwielbiam ją.
Rarity: Jego.
Spike: Ach, hy. Oboje.
Discord: Twilight! Widzę cię już po raz drugi w jednym dniu. Ależ ja mam szczęście!
Twilight Sparkle: Czy nie byłeś z...
Fluttershy: Cześć, Twilight. Cześć Spike. Jak poszło książ-sortowanie?
Twilight Sparkle: Doskonale!
[cichy i krótki śmiech Fluttershy]
Fluttershy: Czy tanie, czy drogie to czytanie?
[wspólny śmiech Rarity, Fluttershy i Discorda]
Rarity: Czy tanie, czytanie. (śmieje się) No nie, nie mogę. Dobra jesteś. (śmieje się)
Fluttershy: Przestań. Rumienię się.
Discord: Istotnie, zaczynasz zmieniać kolor na... (głęboki wdech) pomarańcz.
Rarity: Pffff...("wybucha" śmiechem)
[śmiech Rarity i Fluttershy]
Rarity: Och, wybacz skarbie. Wiesz, byliśmy z Applejack na farmie. No i... um, jak to wyjaśnić...
Discord: Pozwól, że jej to namaluję, kochanie.
Spike: Kochanie?
Discord: Bo widzisz... przebywaliśmy na farmie Applejack. A w pewnym momencie pozamieniałem wszystkie drzewa w najbardziej, och! Po co się oszukiwać? Tego naprawdę nie da się opisać! Powinnaś, po prostu tam być z nami.
Fluttershy: Zaproponowalibyśmy, żebyś tam poszła, ale nie chcieliśmy ci przeszkadzać w układaniu. Wiemy, że książki są dla ciebie ważne.
Discord: I jestem pewien, że to byyyło o wiele ważniejsze, niż ta nasza, wspólna zabawa. Hehe.
Twilight Sparkle: Doceniam to, dzięki. A propos książek, chyba muszę już wracać.
[śmiech Rarity i Fluttershy]
Twilight Sparkle: Hmmm... Rainbow Dash zadaje się z Discordem, Rarity twierdzi, że zrobił coś bardzo śmiesznego. To musiał być niezły weekend.
Spike: Komuś jest przykro, że coś przegapił?
Twilight Sparkle: No coś ty.
[śmiech Applejack i Pinkie Pie]
Twilight Sparkle: A was co tak ubawiło?
Discord: Ooo, po prostu przypominamy sobie nasz najlepszy weekend w historii.
Twilight Sparkle(szeptem do Spike'a): Wszędzie go dzisiaj pełno, nie sądzisz?
Discord: O, na czym to ja... a tak. Właśnie kończyliśmy zupę, a wtedy Applejack mówi: "Kopytka z masłem orzechowym - fuj! Za żadne skarby świata!"
[śmiech Applejack i Pinkie Pie]
Twilight Sparkle: Eee, nie rozumiem.
Pinkie Pie: To było takie śmieszne, szkoda, że nie zrobiłyśmy dla ciebie zdjęcia.
Discord: To może jej pokażę.
[śmiech Applejack i Pinkie Pie]
Twilight Sparkle: To nawet zabawne...
Discord: Cóż... myślę, że atmosfera robi się trochę jakby gęsta.
[śmiech]
Pinkie Pie(śmiejąc się): Trochę, jakby, gęsta.
Applejack: O jeny, Twilight. Lepiej ty powiedz, jak tobie minął weekend?
Twilight Sparkle: Bardzo fajnie.
Discord: A jednak wyglądasz smutno. Czy jakiś kucyk potrzebuje przytulaska? Uuuuuu.
Twilight Sparkle: Nie jestem smutna. Cieszę się. Cieszę się, że tak dobrze się razem bawiliście. Wspólne żarciki tworzą między przyjaciółmi trwałą więź.
Discord: Tak mi przykro, że ta więź tworzyła się wtedy, kiedy ty siedziałaś w zamku z książkami.
Applejack: Ha! Nie musisz się martwić o Twilight. Na pewno świetnie się bawiła, porządkując te książki. Znowu.
Twilight Sparkle: Jestem przekonana, że bawiłam się tak samo dobrze jak wy. Nie mogę uwierzyć, że ominęło mnie tyle rzeczy.
[chrup, chrup]
Spike: Wiedziałem! Jesteś zazdrosna!
Twilight Sparkle: Spike, jestem Księżniczką Przyjaźni, nikomu nie zazdroszczę. Szkoda, że z nimi nie byłam, bo takie doświadczenie mogłoby mi pomóc w moich obowiązkach.
[chrup, chrup]
Spike(po przełknięciu kolejnego kamienia szlachetnego): A konkretnie?
Twilight Sparkle: Jeśli nasze przyjaciółki tak świetnie się bawiły się z Discordem, to musi mieć coś wspólnego z sytuacjami, które wspólnie przeżyli! Jeśli się dowiemy o tym czegoś więcej, to może być przełom w nauce o przyjaźni!
Spike: Ach, tak myślę.
Twilight Sparkle: A ja to wiem! Haha! Jeżeli książ-sortowanie było fajne, to to może być jeszcze fajniejsze! Dzięki, że przyszliście. Zaprosiłam was tu, bo mam ważną sprawę.
Pinkie Pie: Uwielbiam ważne sprawy!
Twilight Sparkle: Chciałabym się dowiedzieć, jak te śmieszne chwile wyglądały. Wykorzystam te dane do szerzenia przyjaźni w całej Equestrii!
Applejack: To rzeczywiście niezły pomysł.
Fluttershy, Pinkie Pie, Rarity i Rainbow Dash: Ooo, aaa.
Twilight Sparkle: Świetnie, a! To na początek: ten wąż.
[parsknięcie śmiechem (Discord i Rainbow Dash)]
Rainbow Dash(śmiejąc się): Nie wiem, czy umiem to opowiedzieć. To było takie śmieszne!
Discord: Ooo, ale musimy. Dla wspólnego dobra. Zaczęło się tak, że pomagaliśmy Babci Smith w ogrodzie.
Applejack: Yyyy, masz na myśli moją siostrę Apple Bloom.
Discord: Yyyy, ja tam was nie odróżniam. A wtedy Rainbow Dash zobaczyła węża.
Fluttershy: Ja myślę, że to był wąż ogrodowy.
Rainbow Dash: To był gumowy wąż. Super jadowity!
Applejack: A ja pamiętam, że to był długi kij, który wyglądał jak wąż, i który był podobny do żmii.
Pinkie Pie: A potem my go odpędziłyśmy!
Rainbow Dash: A on zaczął nas gonić!
Twilight Sparkle: Ten wąż? Ta żmija? Czy kij?
Rainbow Dash: Ten wąż!
Fluttershy: Żmija.
Applejack: Ten kij!
Discord: No mówię ci, ledwo uszliśmy z życiem. Czyż to nie jest zabawne?
Fluttershy: Szkoda, że tego nie widziałaś.
Twilight Sparkle: Ja muszę to zobaczyć.
Rarity: No ale wiesz. To już się wydarzyło. Uuu, czy proponujesz?
Pinkie Pie: Podróż w czasie?
Twilight Sparkle: Absolutnie nie! Podróże w czasie to nie jest coś, co służy do zabawy. Ale powinniśmy odtworzyć tę zabawną sytuację.
Discord: Oł, ależ to jest genialny pomysł! To może zaczniemy od obiadu, który rozpoczął ten fantastyczny weekend, który cię ominął.
Twilight Sparkle: I to na pewno był ten stół?
Rainbow Dash: Ooooch, czy to aż takie ważne?
Twilight Sparkle: Jeśli chodzi o badania, wszystko jest ważne. Jedna drobna zmiana może zepsuć eksperyment.
Discord: Yyyyyy, to był ten stolik tutaj.
Twilight Sparkle: No dobrze, więc siedzieliście przy stole i co było dalej?
Rarity: O, najpierw wyraziłam swoją opinię, że nie podoba mi się karta dań...
Discord: Och, przepraszam na chwilę, właśnie coś zauważyłem.
Twilight Sparkle: Tak?
Discord: Chodzi o obrus. Ma inny kolor niż obrus, który leżał na stole omawianego dnia.
Twilight Sparkle: Naprawdę?
Rarity: On ma rację! Tamten obrus był czerwony. Pamiętam to, bo nie pasował do liter na karcie.
Applejack: Mam nadzieję, że nie zamierzacie z tego powodu zmieniać obrusa, co?
Discord: O, ależ zdecydowanie tak.
Rarity, Pinkie Pie, Fluttershy, i Rainbow Dash: Ooooo, aaaa.
Discord: Zmiana jednego elementu może zepsuć cały eksperyment. Twilight tak powiedziała. Czy zauważyłyście coś jeszcze, co było inne? Choćby to był drobiazg?
Fluttershy: A, ja zauważyłam kilka rzeczy.
Pinkie Pie: I ja też!
Discord: Doskonale! Odrobinę bardziej w lewo... nie! Moje lewo. Dobra, jeszcze troszkę. Jeszcze, nie nie! Daj w prawo.
Pinkie Pie: Chmura nad naszym stołem wyglądała jak deser lodowy. Supcio!
Discord: Nie, nie, nie! To jest temperatura pokojowa. Kelner! Kelner, proszę tutaj.
Rarity, Applejack, Pinkie Pie, Rainbow Dash i Fluttershy: (śmieją się)
Discord: Nie? Zero?
Twilight Sparkle: Na pewno niczego nie pominęliście? Może był jeszcze jakiś szczegół na obiedzie, który wam umknął?
Discord: Nie wiem jak wy, ale ja mam poczucie, że byliśmy bardzo dokładni w naszych staraniach, aby opisać najdrobniejsze detale naszego cudnego spotkania.
Rarity, Applejack, Pinkie Pie, Rainbow Dash i Fluttershy: Tak, jasne, też tak uważam.
Rainbow Dash: Tak, Twilight. Jeżeli dotąd tego nie pojęłaś, to myślę, że już tego nie zrozumiesz.
Twilight Sparkle: Ale mi bardzo zależy, żeby to zrozumieć. Dla dobra całej Equestrii.
Discord: Cóż, może powinniśmy ponownie przejrzeć wszystkie dane. (wdech) No jasne! Jest jeszcze jeden element, którego nie wzięliśmy pod uwagę.
Twilight Sparkle: Jaki?
Discord: Ty!
Twilight Sparkle: Ja?
Discord: Ciebie wtedy nie było wśród nas. Choćbyśmy nie wiem jak się starali, to nigdy nie odtworzymy tych weekendowych zdarzeń dokładnie co do joty, bo ty chcesz na to patrzeć. A tam ciebie nie było.
Rarity, Applejack, Pinkie Pie, Rainbow Dash i Fluttershy: Taaaak.
Pinkie Pie: To brzmi sensownie.
Discord: Dowodzi to jednoznacznie, że chwil beztroskiej zabawy w gronie przyjaciół, po prostu nie da się zrekonstruować, żeby ktoś inny mógł wziąć udział w tym doświadczeniu.
Pinkie Pie: To również brzmi sensownie.
Rarity: Nie martw się skarbie. Jestem pewna, że będą inne okazje, abyś mogła doświadczyć tego luzu i zabawy w towarzystwie Discorda.
Rainbow Dash: Tak! I na pewno będzie tak samo: hissssssterycznie, (śmieje się)
Rarity, Applejack, Pinkie Pie, Rainbow Dash i Fluttershy: (śmieją się)
Fluttershy(śmiejąc się): Też tak sądzę.
Twilight Sparkle: Nie kupuję tego, ani przez chwilę. Mówię ci Spike, że w tym na pewno tkwi jakiś podstęp.
Spike: Aaaa, jeśli się mylisz? Może daj sobie spokój i przyznaj, że jesteś zazdrosna.
Twilight Sparkle: Nawet jeśli nie bawi mnie to co się stało, powinnam zrozumieć dlaczego one się śmieją, czemu uważają, że tak świetnie i superowo się razem bawili, ale ja tego nie pojmuję, bo to nie ma sensu!
Spike: Niektórych rzeczy nie da się wyjaśnić.
Twilight Sparkle: Nasze kumpelki uważają, że spotkał je coś wspaniałego, ale nie! Stało się coś strasznego! Jak nie uwolnię ich od klątwy to kto wie co się zdarzy!
Spike: Klątwa?
Twilight Sparkle: Chodźmy, Spike. Nie ma czasu do stracenia! Zecoro, co o tym myślisz? Czy zdejmiesz czary Discorda?
Zecora: A dlaczego powiedziałaś, że jakiś czar na nie działa?
Twilight Sparkle: Bo twierdzą, że się świetnie bawią z Discordem!
Zecora: Aaa. Zabawa z Discordem, to dziwna rzecz, ale czy na pewno trzeba odrzucić ją precz?
Twilight Sparkle: Wierz mi. One by się aż tak nie śmiały, gdyby nie były pod wpływem czarów. To nie było zabawne. Ja znam się na żartach.
Zecora: No dobrze. Tym eliksirem wszystkich uraczysz, a wtedy całą prawdę zobaczysz.
Spike: Zaraz. Skoro to jest eliksir, to co się waży w twoim kotle?
Zecora: To ogrzewa jaskinię i daje miłe oświetlenie... ale jeśli mam być szczera, to chodzi raczej o wrażenie.
[ziewnięcie Applejack]
Applejack: Ciekawe, dlaczego ściągnęła nas tu tak wcześnie.
Rarity: Może kolejna przygoda mapą?
Pinkie Pie: Nie. Żadnych świecących znaczków.
Fluttershy: A może to nie chodzi o przygodę, tylko chce nam powiedzieć, co jej się dzisiaj śniło?
[odgłos otwierania drzwi]
Twilight Sparkle: Hej, dziewczyny!
Pinkie Pie: Uuuu! Co za humor!
Twilight Sparkle: Mam świetny humor. Dzisiaj będziemy się wspaniale bawić!
Pinkie Pie: Ihaha! Tak!
Twilight Sparkle: Tylko jedna mała, mikroskopijna prośba przed tą zabawą. Chcę, aby każda z was wzięła łyk eliksiru, żeby zdjąć klątwę Discorda.
[chwila ciszy]
Applejack: Że jak?
Twilight Sparkle: Nie wstydźcie się. He he. To co, że Discord rzucił na was czar i myślałyście, że się dobrze bawicie i macie te swoje wszystkie żarciki, z których tak się bez przerwy zaśmiewacie. To normalne, nie zdołałyście się obronić. Ja to rozumiem.
Rainbow Dash: To żarty?
Rarity: Twilight, skarbie. Spędziłyśmy wesołe chwile z Discordem. O ile pamiętam, cały wczorajszy dzień odtwarzałyśmy je dla ciebie.
Twilight Sparkle: Aha. Albo, tylko wydawało wam się, że były wesołe, ale nie były, bo działała na was magia, przez którą myślałyście, że się bawicie.
Applejack: W jaki znowu nawóz wsadziłaś nos, Twilight?
Twilight Sparkle: Przyznajcie. Nie chcecie się napić tego eliksiru, bo gdzieś w głębi duszy wierzycie w to, że Discord jednak może was mieć w swojej mocy.
Fluttershy: Twilight, jak możesz mówić coś takiego? Discord jeszcze czasem popełnia błędy, ale ty oskarżasz go o to, że jest do cna zły.
Rainbow Dash: Tak! A na domiar złego uważasz, że my nie potrafimy poznać, czy on rzucił na nas czary? Za kogo nas masz?
Pinkie Pie: Właśnie (siorb). Za kogo (siorb)ty nas masz? Wyśmienite! Mogę dolewkę?
[odgłos otwierania drzwi]
Discord: Cześć, Twilight! Czy nasz gang wspominał, że będziemy dzisiaj spędzać razem czas?
Twilight Sparkle: Nasz gang?
Discord: Taaak. "Gang Kopytek w Maśle Orzechowym".
Rarity, Applejack, Pinkie Pie, Rainbow Dash i Fluttershy: (śmieją się)
Pinkie Pie: To mnie ciągle śmieszy! Ou!
Applejack: (śmieje się) Masz swoją teorię o czarach!
Rarity, Applejack, Pinkie Pie, Rainbow Dash, Fluttershy i Discord: (śmieją się)
Twilight Sparkle: Oooooch, to nadal. Nie jest. Śmieszne.
Rainbow Dash(przerywając na chwilę śmiech; w tle śmiechów pozostałych, poza Twilight i Spikiem): Śmieszne dla tych co tam byli.
Twilight Sparkle: Ale mnie tam nie było.(wszyscy przerywają śmiech) Ja nie byłam z wami! Może to moja wina, że zostałam w domu i układałam książki zamiast żartować, śmiać się i spędzać czas z przyjaciółkami! Ale ja tego nie zrobiłam, prawda?! Ale wy tak! Byłyście tam i... (wydech) nie byłam z wami, ominęło mnie coś. A widząc jak żartujecie sobie z czegoś, czego nie rozumiem sprawiło, że poczułam...
Spike: Zazdrość?
Twilight Sparkle: Nie. Księżniczka Przyjaźnie nie może być zazdrosna.
Applejack: Oczywiście, że może, Twilight. Ale żadna z nas cię nie potępia.
Fluttershy: Przykro nam, że poczułaś się pominięta.
Twilight Sparkle: Wy nie zrobiłyście nic złego. Przecież wolno wam się dobrze bawić beze mnie.
Rarity: A tobie wolno być trochę zazdrosną z tego powodu. Jeśli przyznasz się przed sobą, że właśnie to czujesz, wtedy to uwolnisz.
Rainbow Dash: I... no wiesz. Nie proś nas, żeby odtwarzać wszystko co się działo, kiedy ciebie nie było.
Discord: Oczywiście to by się nie wydarzyło, gdybym nie namawiał wszystkich kucyków, żeby cię nie zapraszały w ten weekend.
Twilight Sparkle: Chciały, żebym była z nimi? A ty je przekonałeś, żeby mnie nie zapraszały?
Discord: Cóż, myślałem, że lepiej ci nie przeszkadzać. Ale widzę, ze powinniśmy. Oooo, czuję się tak okropnie.
Pinkie Pie: Nie wyglądasz jakbyś czuł się okropnie.
Discord: Lepiej?
Applejack: Chwila, moment. A może to dlatego nie chciałeś zapraszać Twilight, bo chciałeś, żeby poczuła się pominięta. Powiedz.
Discord: Jasne, że nie. Ta historia z zazdrością to był szczęśliwy przypadek. Myślę, że możemy się zgodzić, iż Twilight nauczyła się dziś czegoś ważnego. Że nawet ona może czuć się zazdrosna. I że powinna się przyznać, że to właśnie czuje zamiast wypierać to uczucie i udawać, że tak nie jest. Oo. Czy dobrze się bawiłem, patrząc, jak próbuje odtworzyć nasz weekend zabawy i udaje, że to dla dobra nauki? Ooo, jak najbardziej. Ale najważniejsze jest to, że ja nigdy nie zamierzałem wzbudzać w Twilight zazdrości. To jest coś, co dawne ja mógłby zrobić. Nie cieszysz się, że się zmieniłem?
[chwila niezręcznej ciszy]
Discord: Pytam: nie cieszycie się, że się zmieniłem?!
Pinkie Pie: (kaszle)
Discord: Halo? pamiętacie, co było na farmie Applejack? Super się bawiliśmy. Nie? Zero? Serio? Nikt się nie śmieje? Hisssssterycznie? (grzechotanie)
Rarity: Taaak. No, Discord. Myślę, że te żarty się znudziły.
Pinkie Pie: To by nas rozśmieszyło tylko wtedy, gdybyś na nas rzucił jakieś, czary!
Twilight Sparkle: Nie gadaj. Trzeba być kompletnie szalonym, żeby pomyśleć, że on zrobi coś takiego. No a co powiesz teraz, Pinkie? Że musimy wypić jakiś eliksir, żeby zdjąć te czary?
[śmiech]
Discord: Co? Z czego się śmiejecie?
Rainbow Dash: Daj spokój, Discord. Czy naprawdę chcesz mieć to czarrrno na białym?
Mane 6: (śmieją się)
Discord: Ja-a nie rozumiem. Czy ktoś może mi powiedzieć, co was tak śmieszy? Czy ktoś mi powie?
Mane 6: (śmieją się)
Discord: Halo? Mówię do ciebie. Do ciebie. Do ciebie. Czy, czy powiedziałem coś śmiesznego? Ja naprawdę nie rozumiem o co chodzi, czuję się wykluczony, wcale mi się to nie podoba.
Spike: Sorki, stary. Chyba coś cię ominęło.
Mane 6: (śmieją się)
Mane 6 i Discord: (śmieją się)
[muzyka i napisy końcowe] [lektor wymienia polską ekipę dubbingową]