Poprzedni transkrypt Powrót brata |
Odcinek Dosmacz swoje życie |
Następny transkrypt Fikcja i prawda |
- Twilight Sparkle: Jak pewnie same zauważyłyście, mapa już dawno nie wysyłała nas na żadne misje przyjaźni.
- Spike: Racja! Od czasu kiedy Starlight próbowała cofnąć się w czasie i zmienić historię!
- Twilight Sparkle: Tak. No właśnie. Ale w ramach swojej nauki Starlight bardzo mi pomaga i właśnie opracowałyśmy zaklęcie dzięki, któremu mapa znów będzie działać.
- Twilight Sparkle: A teraz przejdźmy do rzeczy...
- Pinkie Pie: Fluttershy i Twilight w Appleloosa! Nie, ja i Rainbow Dash w Las Pegasus! Nie Rainbow Dash i Twilight w Jakistanie! Nie! Twilight i Twilight w zamku Twilight! Ja, ja, och ja i Rarity! Mam nadzieję, że to jakieś odległe miejsce, gdzie żadna z nas jeszcze nie była!
- Rarity: [śmieje się] No wiesz, może nie aż takie odległe. Wolałabym przeżywać przygody w miejscu, gdzie są dobre warunki. Ochh! Canterlot! Lepiej być nie może. Odwiedzę swój butik. Może będą jakieś imprezy towarzyskie. Muszę zabrać odpowiednie ciuchy. W co ja mam się ubrać?!
- Pinkie Pie: Wiecie co, niektóre kucyki ekscytują się takimi bzdurami.
- [piosenka tytułowa]
- Lektor: Dosmacz swoje życie
- Rarity: No dobrze, jeśli chodzi o rozwiązanie problemu przyjaźni, proponuję, żebyśmy zaczęły od zamku i porozmawiały z mieszkańcami.
- Pinkie Pie: Och, Rarity, nie trzeba szukać problemu przyjaźni. To on nas znajdzie. Wystarczy, że będziemy płynąć z nurtem, a w końcu kiedyś bam! Problem przyjaźni rąbnie nas między oczy.
- Rarity: Cóż, to jest praca zespołowa, więc jeśli czujesz, że należy płynąć z nurtem, to w takim razie od tego zaczniemy. A czy wiesz, dokąd ten nurt każe nam teraz iść?
- Pinkie Pie: Ty znasz Canterlot. Co tu jest ciekawego?
- Rarity: Och. Co tylko chcesz kultura, moda, kuchnia.
- [burczenie w brzuchu]
- Rarity: O jeju, twój żołądek chyba chce nam powiedzieć, że powinnyśmy popłynąć na jakiś obiad. Znam doskonałe miejsce.
- Rarity: To aleja restauracji. Tu znajdziesz najbardziej wykwintne lokale w całej Equestrii.
- Pinkie Pie: Uuu, ile tu jest knajpek! To gdzie idziemy? Do tej? Tamtej? Do innej?
- Rarity: Do którejkolwiek z tym znakiem – trzech podkówek.
- Pinkie Pie: Emm, a dlaczego?
- Rarity: To ocena, Zesty Gourmand, krytyka kulinarnego. Jeśli chodzi o kuchnię to jest najwyższy autorytet w Canterlot, a więc w całej Equestrii. Ocenia w restauracji jedzenie wystrój i sposób podania. Bez jej aprobaty żadna restauracja tu się nie utrzyma.
- Pinkie Pie: Dlaczego jej ocena jest taka ważna?
- Rarity: Zesty zna się na wykwintnej kuchni i wszyscy słuchają jej zaleceń, jeśli chodzi o prowadzenie restauracji.
- Pinkie Pie: No to, jedzenie tutaj musi być wyśmienite. Prowadź wspólniczko.
- Rarity: Och, patrz jakie to gustowne. Tak bardzo dobre.
- Pinkie Pie: Może ja się za bardzo nie znam na takich na... cokolwiek to było. Czy możemy pójść gdzie indziej?
- Pinkie Pie: Może jeszcze gdzieś indziej?
- Pinkie Pie: Ble! Nie.
- Pinkie Pie: Może, zamiast wierzyć podkowom jakiegoś kucyka, ja teraz wybiorę knajpkę.
- Rarity: Ugh! Niech ci będzie.
- Pinkie Pie: [wącha]
- Rarity: Oaza smaku. To wygląda tandetnie i patrz, nie ma ani jednej podkówki.
- Pinkie Pie: Całe szczęście!
- [Middle Eastern music plays]
- Rarity: To na pewno jest czynne?
- Pinkie Pie: Mmm, pachnie, jakby było.
- Szafran Masala: Och! Przyszłyście na obiad?
- Pinkie Pie: Ma się rozumieć!
- Szafran Masala: Jestem Szafran Masala, szef kuchni w Oazie smaku - najbardziej egzotycznej restauracji w Canterlot. Czy mogę polecić nasze specjały?
- Rarity: Właściwie to się trochę śpieszymy.
- Pinkie Pie: Tak, proszę!
- Szafran Masala: To może placek z carry.
- Pinkie Pie: Dla mnie raz!
- Szafran Masala: I kanapka z trawą, która marynowała się całą noc w sosie musztardowo-miodowym.
- Pinkie Pie: Tego to trzeba spróbować.
- Szafran Masala: A dla ciebie?
- Rarity: Och, dla mnie? Nic, dziękuję. [szeptem do Pinkie] nie ma podkówek.
- Kolender Kminek: [do siebie] A tam i tak nikt nie przyjdzie, nigdy nie przyjdzie.
- Pinkie Pie: Dzień dobry, jak cię zwą?
- Kolender Kminek: Kolender Kminek.
- Pinkie Pie: Też jesteś kucharzem?
- Kolender Kminek: Moja córka gotuje. Ja podaje.
- Pinkie Pie: A dlaczego sprzątasz stołki?
- Kolender Kminek: Bo jak nie ma klientów, to nikt na nich nie będzie siedział! Więc sprzątam.
- Szafran Masala: Tato, przestań! Nie zamykaj restauracji przy gościach.
- Kolender Kminek: Co za różnica?! Kiedy one wyjdą, nikt więcej do nas dzisiaj nie zajrzy.
- Szafran Masala: Cóż, twoja postawa na pewno nie przyciągnie klientów! Czy możesz wykrzesać odrobinę więcej entuzjazmu?
- Pinkie Pie: To pyszne!
- Kolender Kminek: Nie rozumiem, dlaczego wciąż się oszukujesz. Nikt w tym mieście nie chce próbować nowych smaków. Ja wiem, kiedy trzeba zrzucić fartuch.
- Rarity: Em, Pinkie, może powinnyśmy przeprosić i wyjść.
- Pinkie Pie: Och, Rarity, spróbuj tego!
- Rarity: Łuu!
- Szafran Masala: Może gdybyś tak zaczął akceptować moje pomysły...
- Kolender Kminek: O, tak. A nie przeprowadzałem się z drugiego końca świata do mojej córki, która ma świetne pomysły?
- Pinkie Pie: Rarity, myślę, że problem przyjaźni właśnie rąbnął nas między oczy.
|
|
- Kolender Kminek: Widzisz jakieś wyjście? Zesty Gourmand drugi raz nie przyjdzie do naszej restauracji. Zobaczyła, że mamy zero klientów i uznała, że nawet nie warto oceniać.
- Rarity: To jest to!
- Pinkie Pie: Tak! Czyli co?
- Rarity: Poddałyśmy się nurtowi. To jest nasz misja! My wam pomożemy zdobyć trzy podkowy i ocalimy tę restaurację. Ja sprawię, że Zesty Gourmand tu przyjdzie.
- Pinkie Pie: A ja ściągnę do was mnóstwo kucyków!
- Kolender Kminek: A jak zamierzacie tego wszystkiego dokonać?
- Pinkie Pie i Rarity: Pozostaw to nam!
- Szafran Masala: Ojcze, czy przestaniesz wreszcie pakować te rzeczy?
- Kolender Kminek: Kiedy ten śliczny kucyk tu wróci i powie, że nie namówiła Zesty Gourmand do odwiedzenia nas będziemy musieli wszystko spakować. To ja już wolę zacząć.
- Pinkie Pie: No cóż, nie znasz Rarity.
- Rarity: Udało się.
- Pinkie Pie: [do Kolender Kminek] No I?
- Rarity: Musiałam użyć całego swojego uroku, ale w końcu udało mi się przekonać Zesty Gourmand, żeby przyszła tu jeszcze raz.
- Kolender Kminek: Jaki jest haczyk?
- Rarity: Eee, tak. Cóż em, yy, to będzie dla nas wyzwanie. Jedyny termin, który jeszcze miała wolny to... dziś wieczór.
- Kolender Kminek: [parska] O tak, jasne.
- Szafran Masala: Co robić?
- Rarity: Zesty dokonuje oceny potraw, wystroju i sposobu podania, a ona ma bardzo konkretny gust. Przed jej wizytą musimy wprowadzić w restauracji bardzo wiele zmian.
- Pinkie Pie: Na przykład?
- Rarity: Och, tu dodać tam ująć i trzeba nieco zmodyfikować menu. To miejsce powinno się stać bardziej jakby światowe.
- Kolender Kminek: [parska]
- Szafran Masala: Ojcze, po tym, jak Rarity zadała sobie dla nas tyle trudu, nie sądzisz, że powinniśmy spróbować?
- Rarity: To może ja i Kolender przygotujemy restaurację do wieczornej wizyty Zesty, a ty i Szafran spróbujecie znaleźć trochę gości.
- Pinkie Pie: Zapakowana restauracja, już się robi.
- Rarity: Kolender, naprawdę rozumiem twoje rozterki, ale obiecuję ci, że zdobędziemy te podkowy, upodabniając to miejsce do wszystkich innych lokali w tym mieście!
- Szafran Masala: Mam nadzieję, że ojciec nie doprowadzi Rarity do szału.
- Pinkie Pie: Wszystko będzie dobrze. Rarity uczyni z Oazy smaku najlepszą i najbardziej oryginalną knajpkę w Canterlot! Nie taką jak te sztywniackie miejsca w alei restauracji.
- [Rarity]
- Słuchaj mych słów
- Jeśli dobry chcesz być
- Za trendem musisz pędem dziś iść
- Masz klientom dać
- To, co dostać tu chcą
- Gdy serio o sukcesie chcesz śnić
- [Pinkie Pie]
- Słuchaj mych słów
- Twa kuchnia to cud
- Te smaki aż chłonąć się chce
- Więc pokaż, że masz
- Kulinarny swój dryg
- Niech każdy o knajpie twej wie!
- [Rarity and Pinkie Pie]
- To uda się
- Na pewno uda się
- I będzie dobrze, zaufaj mi
- To uda się
- Zapewniam, słuchaj mnie
- Kariery stoją otworem drzwi!
- [Rarity]
- Zmienić się masz
- Jeśli w grze zostać chcesz
- Posłuchaj pomysłów mych stu
- To trudne, ja wiem
- Zaufaj, proszę, mi
- Będziesz mieć tu dzień cały tłum!
- [Pinkie Pie]
- Nie zmieniaj się
- Jesteś inna i już
- I w tym dokładnie tkwi twoja moc
- Rewolucjom mów
- Głośno i stanowczo "nie"
- Za głosem serca idź, czy czujesz to?
- [Rarity i Pinkie Pie]
- To uda się
- Na pewno uda się
- I będzie dobrze, zaufaj mi
- To uda się
- Zapewniam, słuchaj mnie
- Kariery stoją otworem drzwi!
- [Pinkie Pie]
- Styl swój miej
- [Rarity]
- Jak inni bądź
- [Pinkie Pie]
- Sercem patrz
- [Rarity]
- Musisz się spiąć
- [Rarity i Pinkie Pie]
- Pomoc mą oczywiście wciąż masz
- Ja dobrze wiem, co tu sprawdzi się
- Na pewno radę dasz
- To uda się
- Na pewno uda się
- I będzie dobrze, zaufaj mi
- To uda się
- Zapewniam, słuchaj mnie
- Kariery stoją otworem drzwi!
- Szafran Masala: Och, słońce już zachodzi, a my nie mamy żadnych gości i co teraz będzie?
- Pinkie Pie: Próbujemy dalej. Panie i dżentelkucyki! Wpadnijcie do super przepysznej i mega tyszmatycznej Oazy smaku! Wielkie nowe otwarcie już dzisiaj!
- "Citrus Blush": Ile oni mają podkówek?
- Szafran Masala: Jeszcze żadnej, ale wkrótce będą trzy.
- "Cayenne": Jak dostaniecie ocenę, to dajcie znać.
- Pinkie Pie: Rrrgh! Głupie oceny.
- Chargrill Breadwinner: O, popatrz na to misiek!
- Orange Slice: O, Oaza Smaku! Myślisz, że to restauracja misiek?
- Pinkie Pie: Tak! Dokładnie tak!
- Chargrill Breadwinner: Przyjechaliśmy do Canterlot z Sianopolis na zwiedzanie. Ale jak dotąd jedzenie w tych wszystkich szpanerskich knajpach smakowało, jakby ktoś gotował na gwoździu z przystawką z tektury.
- Szafran Masala: Zapraszam na kolację do naszej restauracji. Myślę, że tym razem nie poczujecie się rozczarowani.
- Rarity: Myślę, że tym razem Zesty nie poczuje się rozczarowana.
- Szafran Masala: Tato, wróci— [zszokowanie]
- Pinkie Pie: Rarity, coś ty zrobiła?
- Kolender Kminek: Witamy w Oazie smaku. Zjedzcie coś, jeśli chcecie albo nie, nieważne.
- Rarity: No wiem, pięknie prawda? Zesty będzie zachwycona.
- Pinkie Pie: To miała być najbardziej oryginalna i najsmaczniejsza restauracja w Canterlot! A nie dokładnie taka jak wszystkie inne restauracje.
- Rarity: Chcemy im pomóc w zdobyciu trzech podkówek. To będzie możliwe, jeśli upodobnią się do innych restauracji.
- Szafran Masala: Tato, co to jest?!
- Pinkie Pie: Nie to! To nie miało być tak!
- Kolender Kminek: Właśnie tak musimy gotować, jeśli chcemy odnieść sukces.
- Szafran Masala: To dla mnie nie jest żaden sukces. Ja wcale nie chcę udawać kogoś, kim nie jestem.
- Pinkie Pie: Rarity, jak mogłaś zniszczyć tę restaurację?!
- Rarity: My ratujemy ten lokal. Dobrze, no a gdzie są goście? Ile kucyków przyjdzie na kolację?
- Pinkie Pie i Szafran Masala: Dwa.
- Rarity: Tylko dwa?! Ale miałaś zapełnić restaurację gośćmi bez względu na wszystko.
- Pinkie Pie: A ty miałaś ulepszyć tę restaurację, więc wygląda na to, że obie dałyśmy niezłą plamę!
- Rarity: Zesty Gourmand! Dobra kochani, na miejsca!
- Kolender Kminek: Witamy w Oazie smaku. Co mogę podać na początek?
- Zesty Gourmand: To w sumie nie ma znaczenia, ale radzę wam, żebyście zrobili na mnie wrażenie.
- Orange Slice: A my poprosimy o specjalność tej kuchni. Niech będzie suto i smacznie hę? Tęsknimy za jedzeniem, które ma jakiś smak.
- Kolender Kminek: Szafran Masala! Co ty robisz?!
- Szafran Masala: Próbuję ocalić naszą reputację! Doprawiam to danie, żeby nie było takie mdłe.
- Rarity: Nie-nie-nie-nie-nie-nie to nie jest to co Zesty lubi!
- Pinkie Pie: Co to za ekspert od kuchni, który nie lubi smaku?! To jakiś obłęd!
- Pinkie Pie: Ja jej podam tę zupę!
- Rarity: Nie! Zesty tego nie tknie! Zobaczysz, że wszystko popsujesz.
- Pinkie Pie: Nnnie! Ja próbuję naprawić to, co ty popsułaś!
- Pinkie Pie i Rarity: Nieeeeee!
- Zesty Gourmand: To by chyba było na tyle.
- Rarity: Zesty! Proszę, poczekaj! Pozwól, że ci wyjaśnię.
- Zesty Gourmand: Rarity, jeśli chodzi o modę, to się na niej znasz, ale dam ci przyjacielską radę – nie bierz się za branżę restauratorską. Standardowe dania, żałosna obsługa i myślę, że nawet ty jesteś w stanie zauważyć, że wystrój tego wnętrza jest żenująco, ale to żenująco słaby. Rekomendowanie takiej kiepskiej knajpy jak ta mogłoby poważnie zaszkodzić twojej pozycji społecznej.
- Pinkie Pie: Kiepskiej knajpy? To znaczy takiej, gdzie potrawy mają dobry smak?
- Zesty Gourmand: Byle kucyk potrafi wrzucić składniki do gara i stworzyć prostacki smak, który prowincjonalnym kucykom, jak ta dwójka, będzie odpowiadać.
- Chargrill Breadwinner: Hej!
- Zesty Gourmand: Ale tylko prawdziwy kulinarny artysta umie stworzyć coś subtelnego wyrafinowane doświadczenie dla zmysłów. To właśnie ja uczę Canterlot tej sztuki.
- Pinkie Pie: Czuję się tak koszmarnie.
- Rarity: Nie znajduję odpowiednich słów, żeby wyrazić, jak bardzo jest nam przykro.
- Kolender Kminek: Gorzej już nie będzie. Nie ma co płakać nad rozlaną zupą.
- Szafran Masala: To danie zawsze poprawiało mi nastrój, kiedy byłam mała.
- Kolender Kminek: Oo, moja pikantna zupa z makaronem!
- Rarity: O rany! To jest po prostu pychota.
- Pinkie Pie: Mmm, to jeszcze lepsze niż tamte dania, a myślałam, że tamte były najlepsze.
- Szafran Masala: Właśnie to było moje największe marzenie Tato. Gotowanie dla kucyków w Canterlot takiego jedzenia, jakie robiliśmy razem, gdy byłam mała!
- Kolender Kminek: To prawda, że już dawno nie gotowaliśmy wspólnie. Pamiętasz, jak chowałaś składniki, których nie lubiłaś?
- Kolender Kminek i Szafran Masala: [śmiech]
- Rarity: A wiecie co? To nie ważne co ta wredota sądzi o waszych daniach. One są wyborne.
- Pinkie Pie: To prawda.
- Rarity: I niepotrzebne żadne głupie podkowy, żeby to potwierdzić.
- Pinkie Pie: To druga prawda.
- Rarity: Tylko tutejsze kucyki muszą ich spróbować! A wtedy one powiedzą innym kucykom w Canterlot, że Oaza smaku ma najlepsze jedzenie w mieście!
- Pinkie Pie: To jest prawda razy trzy!
- Szafran Masala: Ale bez rekomendacji Zesty nikt nawet tu do nas nie wstąpi.
- Rarity: Ohoho, właśnie, że wstąpi. Pinkie, nasza drużyna jest do tego super. Tylko podział ról był zły. Ja wyjdę i przyprowadzę gości, ty tu zostań i zrób wszystko, żeby to miejsce było tak oryginalne i smakowite jak w chwili, gdy ty weszłyśmy.
- Kolender Kminek: No? A co z nami?
- Rarity: Wy dwoje, wy będziecie gotować. Cokolwiek tylko chcecie, ale żeby było dużo. Zamierzam ściągnąć tu tłumy.
- [instrumentalna repryza "It's Gonna Work"]
- Rarity: Czy właścicielka jednego z najlepszych butików w Canterlot polecałaby lokal, który nie jest fantastyczny?
- Rarity: Moi drodzy, czy wszyscy gotowi na wielkie nowe otwarcie?
- Szafran Masala: Zanim otworzymy mój tata i ja chcielibyśmy wam, podziękować za waszą pomoc. Tak bardzo martwiliśmy się o losy naszej restauracji, że, że zapomnieliśmy, po co w ogóle zaczęliśmy to robić.
- Kolender Kminek: Gotowanie było naszym ulubionym wspólnym zajęciem. Bez względu na to, co się stanie, dziękuję, że nam o tym przypomniałyście.
- Pinkie Pie: Och, kochani, przytulas!
- Pinkie Pie i Kolender Kminek: [śmiech]
- Pinkie Pie: A teraz chodźcie! Pora zacząć naszą imprezę!
- Kolender Kminek: Witamy w Oazie smaku! Proszę bardzo rozgośćcie się!
- Szafran Masala: Proszę, próbujcie naszych pysznych dań!
- Zesty Gourmand: Co to ma być?! Co te wszystkie kucyki tu robią?! Ta restauracja nie ma podkówek! Ona nie spełnia żadnych kryteriów kulinarnych, które ja wyznaczyłam dla Canterlot. Nikt wam nie powiedział, że to miejsce jest akceptowalne.
- "Sweet Biscuit": Ehm, Rarity i ta druga powiedziała, że jest smacznie!
- Zesty Gourmand: Od nich to wiecie? A kim one są, żeby słuchać ich opinii? Rarity zna się tylko na błyskotkach i fatałaszkach. Jej przyjaciółka ma taki sam bałagan w głowie, jak i w lokach na głowie. One nie mogą wam doradzać w kwestii jedzenia!
- Rarity: Nie możemy, ale ty też nie możesz! Nikt nie ma prawa mówić innym, co mają myśleć! Zesty ty masz bardzo... szczególne
- Pinkie Pie: I bardzo dziwne!
- Rarity: Tak, i bardzo dziwne wyczucie smaku. Masz do tego prawo, ale to, że ty lubisz określony rodzaj potraw, nie znaczy, że możesz wmawiać innym, że muszą lubić to samo!
- Burly Unicorn: Rarity ma rację! Ja uważam, że jedzenie jest tu wyśmienite! Sam prowadzę restaurację Wędzony owies. Nie cierpię naszego jedzenia. Od tej pory będę doprawiał, smażył i grillował!
- Matronly Pony: Te dania są bardzo inspirujące! Ja prowadzę cukiernię. Będę robić ciasta z przepisu mamy - tak jak ona robiła pełne smaku!
- Rarity: Zesty, a może jednak spróbujesz tych potraw? Zignorowanie takiej świeżej i smacznej kuchni jak ta może źle wpłynąć na twoją pozycję społeczną.
- Zesty Gourmand: Och!
- [oklaski]
- Szafran Masala: Dziękujemy wam bardzo!
- Kolender Kminek: Obie jesteście po prostu niesamowite.
- [znaczki świecą]
- Pinkie Pie: Nic nie powstrzyma dynamicznego duetu Pinkie i Rarity!
- [muzyka i napisy końcowe][lektor wymienia polską ekipę dubbingową]