Dziewczyński wieczór — ósmy odcinek pierwszego sezonu. W tym odcinku Rarity i Applejack z powodu burzy zmuszone są do nocowania w domu Twilight Sparkle. Kucyk postanawia urządzić piżamową imprezę, ale skłóceni ze sobą goście nie są zachwyceni tym pomysłem.
Fabuła[]
Przygotowania do ulewy[]

Co za słoneczny dzień..ale ta chmura po co?
W Ponyville jest słoneczny dzień, ale nie na długo. Pegazy układają chmury, przygotowując wielką ulewę. Na ziemi kucyki usuwają zbędne gałęzie z drzew. Bardzo ciężko pracuje przy tym Applejack. Z kolei Rarity w dość nietypowy sposób wykonuje swoje zadanie - umieszcza urwaną gałąź z powrotem na drzewie. Nie jest jednak zadowolona z efektów estetycznych swojej pracy, więc w magiczny sposób tworzy z liści dwa misterne kształty kucyków. Jej radość ze ślicznego widoku nie trwa jednak długo, gdyż gałąź po chwili zostaje zerwana przez AJ za pomocą lassa i urwany konar ląduje u nóg jednorożca. Applejack wypluwa linę i robi koleżance wyrzuty, że owa nie wykonuje swego obowiązku, jakim jest usuwanie zeschniętych gałęzi. Pyta też ją, czy koniecznie musi wszytko upiększać. Rarity odpiera te zarzuty twierdząc, że ktoś musi dbać o piękno, gdyż przez Applejack na rynku jest bałagan. AJ stwierdza, że burza wyrządzi jeszcze większe szkody, jeśli suche gałęzie nie zostaną usunięte. Jednorożec nie rozumie, czemu tak piękny dzień jest zakłócany przez pegazy ulewą. Applejack wykazuje się o wiele bardziej utylitarną postawą i przypomina, że rośliny potrzebują ulewy po tym, jak w zeszłym tygodniu pegazy zapomniały o deszczu. W tym momencie zaczyna padać, co wywołuje panikę Rarity, która boi się, że jej wspaniała fryzura ulegnie zniszczeniu. Unika spadających kropel jak tylko może.

Po co się kłócić..burza gorsza
Applejack poleca jej schronić się pod stołem w parku. Jednak jest tam zbyt brudno dla eleganckiego jednorożca. Wywołuje to wielki spór między dwoma kucykami. Zaczynają one stroić groźne miny, gdy Rarity proponuje rozejść się. Po kolejnej sprzeczce kucyki postanawiają iść każda w swoją stronę, lecz po chwili w pobliżu uderza piorun, i przyjaciółki ze strachu obejmują się. Rarity proponuje z kolei wspólne poszukiwanie schronienia.
Poszukiwania schronienia[]
Applejack chroni się przed wichurą i ulewą pod stołem - błoto jej nie przeszkadza. Rarity jest jednak bardziej wrażliwa i nie chce tam się schować. Na szczęście do uszu kucyków dobiega głos Twilight, która zaprasza je do domu. Rarity bez wahania wbiega do biblioteki, lecz rozważna Applejack zatrzymuje się i stwierdza, że w czasie burzy drzewo nie jest najlepszym schronieniem. Twilight ją jednak uspokaja, że jej dom ma magiczny piorunochron. Rarity i AJ dziękują przyjaciółce za zaproszenie. Elegancki jednorożec zauważa, że ziemski kucyk ma niezwykle ubłocone kopyta. Nakazuje więc przyjaciółce, by ta umyła swoje brudne kończyny przed wejściem. Applejack mówi do siebie:
Ech! Nie odpowiadam za siebie, jeśli będę musiała spędzić cały wieczór z tą marudną i drobiazgową Rarity.
Pomysł na zorganizowanie dziewczyńskiego wieczoru[]

Rarity zapoznaje się z książką o dziewczyńskich wieczorach
Twilight stwierdza, że tym razem pegazy naprawdę pokazały, co potrafią zrobić z pogodą i martwi się, by dziewczyny nie miały potem problemu z powrotem do domu. Rarity przyznaje jej rację. Twilight jednak proponuje, by zostały u niej, bo w tym czasie Spike załatwia sprawy w Canterlocie. Jednorożec nagle wpada w ekscytację i proponuje, by zrobiły sobie dziewczyński wieczór, o którym zawsze marzyła. Rarity najwidoczniej się to nie podoba, kłamie, że prawdopodobnie jest z kimś na wieczór umówiona. Mówi to nie ze względu na to, by być wredną dla Twilight, tylko nie pasuje jej towarzystwo Applejack. Twilight znajduje książkę i podaje ją Rarity do przeczytania:
Dziewczyńskie Wieczory. Wszystko co chciałyście o nich wiedzieć, ale bałyście się zapytać.
Twilight chwali się, że ma tą książkę od dawna, i że przewodnik jest doskonały. Prosi, by zerknęła na spis treści. Ponownie jednorożec wpada w ekscytację, od dawna czekała, by zorganizować taki dziewczyński wieczór. Rarity próbuje ukryć niezadowolenie i patrzy za okno, gdzie AJ próbuje umyć sobie kopytka. Zamiast tego jednak..myje sobie pyszczek.
Pierwsza próba jego realizacji[]

Applejack, tak bez soli?
W końcu klacz wchodzi do domku z czystymi jak łza kopytkami. Nagle widzi TS i Rarity jak robią sobie maseczki. Applejack nie rozumie tego za bardzo. Rarity każe jej zmyć błoto z kopyt, a sama umazała sobie nim twarz. Rarity wyjaśnia jej, że to maseczka błotna, która oczyszcza i wygładza cerę. Twilight ponownie się ekscytuje i krzyczy, że pora na metamorfozy. Pokazuje AJ książkę, a potem klacz ją czyta. Od razu zaczyna wymyślać i próbuje się wymigać, że jest umówiona na coś tam. Nagle za oknem słychać głośny grzmot, uderzenie pioruna i..krzyknięcie AJ. Wraca ona przerażona i stwierdza, że zostanie jeszcze na chwilkę. Twilight od razu się cieszy, a Rarity zaczyna robić maseczkę na pyszczku AJ. Ziemskiemu kucykowi nie podoba się to, a potem jednorożec kładzie jej na oczy dwa ogórki. AJ dopytuje się czemu ma to służyć. Rarity wzdycha i ponownie jej tłumaczy, że okład z ogórka likwiduje opuchliznę i zaczerwienienia. AJ woli jednak zjeść ogórka. Jednorożec patrzy na nią ze złą miną. Słyszy Twilight, która nadal czyta poradnik dziewczyńskiego wieczoru, która sama do siebie mówi, że trzeba wszystko zrealizować z tej książki. Rarity odzywa się do Applejack:
Słyszałaś to Applejack? Nie chciałabyś chyba zepsuć pierwszego w historii dziewczyńskiego wieczoru u Twilight, prawda?
Klacze zgodziły się, że żadna z nich nie chce zepsuć wieczoru u Twilight. AJ proponuje przybić piątkę i pluje na kopytko. Rarity jest tym zniesmaczona i mówi jej, że nie jest tylko niehigieniczna ale i nieprawidłowo wychowana. Szybko podchodzi do niej AJ i z pogardą mówi, że nie tylko jest ona wielką marudą, ale gra jej na nerwach. Rarity próbuje się bronić i stwierdza, że tylko ona potrafi dogadać się z trudnym kucykiem i zaczynają się kłócić. Jednorożec zwraca jej uwagę, że nie ma takiego słowa jak "łatwo dogadywalna". Podchodzi do nich Twilight, przytula je i krzyczy, że ten wieczór będzie niesamowity. Rarity i Applejack, udają, że wszystko gra i patrzą się na siebie złym wzrokiem.
Metamorfozy[]
Na zewnątrz szaleje burza. Rarity w papilotach mówi do AJ, że jak dotąd pomarańczowemu kucykowi bardzo się podoba. Applejack bez przekonania potwierdza słowa jednorożca, choć papiloty najwyraźniej niezbyt jej odpowiadają. Twilight z kolei jest bardzo zadowolona, że może poprawiać sobie fryzurę wraz z przyjaciółkami. Odnotowuje w swojej książce zaliczenie metamorfoz i magicznie przywraca włosy swoje i przyjaciółek do stanu pierwotnego.
Historyjki o duchach[]
Kolejną zabawą jest opowiadanie historii o duchach, jako pierwsza zgłasza się na ochotnika Applejack. Opowiada o:
... okropnym duchu, który doprowadzał wszystkie kucyki do szału swoją nadgorliwą pedanterią.
Zwraca się do Rarity, że ta go pewnie zna. Rarity zaprzecza i opowiada własną historię o:
...bałaganiarskim i samolubnym duchu, który denerwował wszystkie kucyki w promieniu stu kilometrów.
AJ zarzuca przyjaciółce, że ta zmyśliła historię, na co Rarity odpowiada ciętą ripostą, że wszystkie historie o duchach są zmyślone.

Spór przerywa uderzenie pioruna i chwilowa ciemność. Twilight po chwili opowiada własną historię - Legendę Bezgłowego Konia[1]. Kucyki są widocznie coraz bardziej przestraszone, a gdy opowieść zbliża się już do pointy, nagle na chwilę znów zapada ciemność i pojawia się Twilight bez głowy, co wywołuje krzyk słuchaczek, które w przerażeniu obejmują się. Po chwili okazuje się jednak, że Twilight tylko zakryła głowę prześcieradłem, by wywołać odpowiednie emocje przyjaciółek. Jednorożec zapala światło i zaznacza w książce, że historie o duchach są już zaliczone. Rarity i Applejack zauważają, że nadal się obejmują, więc odsuwają się od siebie lekko zniesmaczone. Twilight pyta je, czy są gotowe na ciąg dalszy...
Pieczenie[]

Idealne ciasto Rarity!..do zjedzenia
Prawdopodobnie kolejnym punktem w książce było pieczenie. Applejack piecze pianki w kominku, natomiast TS i Rarity układają ciasteczka. Biały jednorożec dyktuje z książki Twilight, co ma robić i tak oto powstaje prześlicznie ciasteczko, z którego jest zachwycona. AJ wtrąca się i mówi, że następnym krokiem jest pochłanianie i zjada ciastko mlaskają przy tym. Rarity patrzy na nią zła. Ziemskiemu kucykowi się odbija, a jednorożec zwraca jej uwagę, że mogłaby chociaż przeprosić. AJ próbuje się bronić, bo właśnie miała zamiar je przeprosić, ale Rarity się wtrąciła. Twilight skreśla z listy "ciasteczka" i jedzie dalej. Kolejnym ich punktem w zabawie jest "Prawda, lub zadanie".
Prawda lub zadanie[]
Na to Rarity od razu:
To ja każę Applejack, żeby raz dla odmiany zrobiła coś porządnie i delikatnie.
AJ się to nie podoba i od razu odpowiada podobnie:
Poważnie?! A ja każę Rarity przestać zrzędzić i roztrząsać każdą sprawę w drobiazgowych szczegółach...dla odmiany.
Rarity postanawia powiedzieć w końcu prawdę. Wśród nich są kucyki, które mogłyby choć czasem zwracać uwagę na szczegóły. Ziemski kucyk nie chce być gorszy i również mówi prawdę. Są wśród nich kucyki, które mogłyby przestać marudzić wtedy reszta miałaby święty spokój. Dwie kłócące się przyjaciółki nie zdają sobie sprawy, że to wszystko z boku obserwuje zdezorientowana Twilight, która natychmiast zagląda do książki i mówi, że ta zabawa chyba na tym nie polega. Należy odpowiedzieć szczerze na pytanie, lub wypełnić otrzymane zadanie. Applejack wie doskonale jakie ma dać zadanie dla Rarity..
Zadanie dla Ciebie! Masz wyjść teraz na dwór i zmoczyć na deszczu tę misternie ułożoną grzywę.

Mina RR mówi wszystko
Jednorożec, aż krzyknął z przerażenia. Twilight przypomina jej o zasadach i musi to zrobić. AJ jest wręcz zachwycona, a jednorożec w końcu wychodzi na deszcz. Słychać w tle otwierające się drzwi i to jak Rarity moknie na dworze, a w tym czasie AJ ma niezły ubaw. Potem jednorożec wraca i ziemski kucyk nie może opanować śmiechu. Rarity podchodzi do niej zła i następnie mówi jej co ona ma zrobić:
Słuchaj..zadanie dla Ciebie. Masz się przebrać w falbaniastą, świecącą, koronkową suknię!

Ah, te kolory
Tym razem to AJ zatkało i idzie się przebrać. Wraca, ubrana tak jak jej kazano i sarkastycznie pyta się Rarity, czy jest zadowolona. Jak najbardziej jednorożcowi podoba się wygląd AJ. Twilight z boku pyta się, czy ona też może zagrać. Nagle Applejack daje kolejne zadanie dla Rarity. Każe jej wziąć udział w najbliższych zawodach rodeo. Na to Rarity, że ona nie ma brać w nich udziału i kłócą się dalej:
A ty masz nie czesać grzywy 100 razy przed pójściem spać!
A ty masz uczesać ją choć raz!
Twilight niepewnie proponuje, by uznać zabawę "prawda lub zadanie" za zaliczoną. Patrzy co jeszcze dla nich przygotowano. Jednorożec nie rozumie co znaczy "bitwa na poduszki"..
Bitwa na poduszki![]

Taki elegancki jednorożec jak Rarity, nie będzie brał udziału w bitwie..
Rarity stwierdza zdegustowana, że nie zamierza brać udziału w tej prymitywnej grze. Po chwili jednak, zostaje trafiona poduszką rzuconą przez AJ. Wywołuje to złość jednorożca i zaczyna się prawdziwa poduszkowa bitwa między Rarity, a Applejack. Najpierw jednorożec trafia ziemskiego kucyka w twarz. Applejack wykorzystuje wtedy swe silne tylne kończyny i kopniakami atakuje serią poduszek. Rarity walczy zaciekle, lecz po chwili staje w obliczu trzech poduszek wyrzuconych przez Applejack za pomocą lassa. Zatrzymuje je magią i kieruje je na przeciwniczkę.

..tymczasem Twilight to nie przeszkadza i je puch
Twilight nieświadoma zagrożenia staje między walczącymi kucykami, stwierdzając, że już rozumie czym jest bitwa na poduchy. Po chwili zostaje trafiona poduszkami zarówno ze strony Rarity, jak i Applejack. Dostaje zawrotów głowy i prosi przyjaciółki, by troszkę zwolniły. Applejack stosując uniki odpowiada, że zwolni zaraz po Rarity. Rarity odpowiada, że to ziemski kucyk zaczął. Tymczasem Twi zostaje wręcz zasypana poduszkami. Wydostaje się spod nich i wypluwając pióra orzeka, że lepiej będzie, jeśli pójdą spać.
Geronimo![]

Nie muszę komentować miny AJ..
Poduszki najwyraźniej nie ucierpiały na tyle, by nie można było na nich spać. Twilight śpi w jednym łóżku, a AJ i Rarity w drugim. Elegancki jednorożec zwraca uwagę przyjaciółce, by trzymała zabłocone kopyta z dala od niej. Applejack zaprzecza jakoby jej kopyta były zabłocone. Rarity twierdzi, że na pewno nie umyła ich dokładnie, więc ziemski kucyk demonstruje koleżance swe kopytka. Wywołuje to zgorszenie Rarity, która zabiera Applejack kołdrę. AJ wytyka znajomej samolubstwo i odbiera kołdrę. Rarity wstaje i mówi, że musi jeszcze raz pościelić i zrzuca Applejack z łóżka. Przy użyciu magii poprawia pościel. Applejack chce się położyć, ale Rarity zwraca jej uwagę, że znów wszystko się pogniecie i pokazuje jak prawidłowo należy się położyć. Applejack nie odpowiada ten sposób i po prostu wskakuje na łóżko z okrzykiem:
Geronimo!!!
Rarity, zrzucona z impetem na podłogę, zarzuca Applejack, że ta zrobiła to specjalnie. Uczciwa Applejack potwierdza to. Jednorożec żąda, by Applejack wstała. Motywuje to tym, że musi znów poprawić. AJ odpowiada, że nie słyszy bo zasnęła i udaje donośne chrapanie. Rarity zabiera jej kołdrę. Applejack nie chce się ruszyć z łóżka i odzyskuje kołdrę, jednak tylko na chwilę, bo Rarity chwyta drugi koniec kołdry i kucyki zaczynają się szarpać. Nagle spór przerywa Twilight:
Dosyć tego! Tu jest napisane, że na dziewczyńskim wieczorze najważniejsza jest dobra zabawa, a przez was nie mogę tego odfajkować.
Wtedy kucyki zaczynają się spierać, która z nich bardziej starała się dogadać z drugą, więc Twilight dodaje:
Wielkie dzięki, zepsułyście mi cały dziewczyński wieczór: metamorfozy, ciasteczka, Prawdę lub Zadanie, bitwy na poduszki… czy coś tu w ogóle mogłoby pójść jeszcze gorzej?
Wtem w pobliżu uderza piorun...Twilight od razu żałuje, że to powiedziała.
Burza u Twilight w domu[]
Klacze nie wiedzą co się dzieje i podchodzą do okna. Okazuje się, że piorun uderzył w drzewo, które kiwa się z lewa na prawo. AJ z żalem mówi do Rarity, że to dlatego chciała usunąć wszystkie gałęzie z parku. Widać, że jednorożcowi jest przykro. Przerywa jej AJ i mówi, że szkoda jej czasu, ponieważ musi je złapać. Ziemski kucyk otwiera okno i zaczyna machać lassem, o dziwo próbuje przerwać jej teraz Rarity. AJ nie wie na co ma czekać i zarzuca lassem łapiąc ułamaną gałąź.
..i to dziewczyny nazywam fachowym zagraniem!
Ciągnie za linę i..urwana gałąź wpada do domu Twilight. Deszcz i wiatr zaczynają wpadać przez okno do jej domu. Rarity w końcu tłumaczy, że próbowała powiedzieć AJ, że drzewo może spaść na dom. AJ od razu atakuje i krzyczy, że ona nic się nie odzywała. Nagle widzi jak jej przyjaciółki męczą się z ulewą. Rarity zbiera książki z podłogi, a Twilight wychodzi zza krzaka. W końcu przeprasza Twilight, a jednorożec na to:
Nic nie..znaczy..nie powiem, że nie szkodzi, u mnie w sypialni zaległo wielkie drzewo. W książce o dziewczęcych wieczorach, nie ma nic na ten temat, a przynajmniej nic takiego nie znalazłam..
Rarity nadal zbiera książki i podchodzi do niej AJ. Pyta się jej po co zbiera te wszystkie książki.
Próbuję sprzątnąć bałagan, który ktoś narobił chwila kto to był, a no tak, oczywiście TY.

AJ przeprasza Rarity
AJ zwraca się do Twilight, że muszą coś zrobić, jednak ta czyta swój poradnik, w którym jednak nie ma porad o gałęziach. Applejack ze wszystkich sił próbuje usunąć drzewo - używa lassa, kopie je, skacze po nim, ale wszystkie te próby okazują się daremne. Przedziera się więc przez gałęzie do Rarity i błaga ją o pomoc, lecz jednorożec ją ignoruje. Applejack przeprasza ją. Rarity chce to usłyszeć jeszcze raz, więc Applejack ponownie przeprasza ją za wszystko, przyznaje się do błędu i stwierdza, że drobiazgowość Rarity mogła je uchronić od katastrofy. Na koniec prosi ją o pomoc. Rarity nie chce się ubrudzić, co omal nie doprowadza Applejack do kolejnego wybuchu, ale po chwili stwierdza, że nie ma wyjścia, bo sama nie da rady usunąć drzewa. Rarity zgadza się.
Usunięcie problemu[]

Rarity, spójrz na zalety..jakie ładne koniki z gałęzi!
Twilight znajduje w książce rozdział o imprezach plenerowych, lecz jej koleżanki w tym czasie prowadzą ważną naradę. Rarity swoją magią zmienia gałąź w małe, eleganckie drzewne figurki. Applejack chce w tym czasie kopniakiem usunąć ostatni konar, ale widząc karcące spojrzenie Rarity, wyrzuca go delikatnie i zamyka okno. Rarity jest umorusana błotem, więc AJ na pocieszenie nakłada jej plastry ogórka na oczy. Poprawia to humor jednorożcowi, który dziękuje i przytula się do Applejack. Tymczasem Twilight dopiero teraz zauważa, że gałąź zniknęła i pojawiły się figurki, o których też nie ma mowy w książce.
Zabawa w zgodzie[]

Klacze w końcu są ze sobą w zgodzie..
Kucyki siedzą w papilotach (z wyjątkiem AJ) i się śmieją. Grają w zgadywanki. Applejack pyta, czy zgadywany przedmiot jest większy niż stodoła, a Twi odpowiada, że nie. Wtedy Rarity pyta, czy to coś jest mniejsze od siodła, ale również nie. Przyjaciółkom zostały trzy pytania. Rarity pyta, czy choćby jest ciepło. Twi chce zmniejszyć ogrzewanie, lecz AJ wyjaśnia, że jednorożec pytał czy są blisko zgadnięcia. Twi zaprzecza i zalicza to jako pytanie. AJ pyta czy to sześcionogi kucyk z fioletowo nakrapianą grzywą i srebrnymi gwiazdkami w oczach. Rarity dodaje, czy ów kucyk fruwa po całym świecie i szuka kryjówki dla magicznych jaj. Twi odpowiada, że tak, lecz po chwili zaprzecza i mówi, że chodziło o teleskop, ale miło się patrzyło jak jej przyjaciółki zgodnie współpracują i chciała, by razem wygrały.

Dziewczyński wieczór..udany!
Rarity i Applejack się śmieją, a Twi mówi, że od początku mogły się tak fajnie bawić. Applejack dodaje, że mogło tak być, gdyby tylko pewna osoba nie była tak grymaśna. Rarity ripostuje, że nie byłaby tak grymaśna, gdyby inna osoba nie była tak niechlujna. Przez chwilę kucyki patrzą na siebie wrogo, lecz po chwili przepraszają się nawzajem i wybuchają śmiechem.
Twilight ogłasza, że uważa swój pierwszy dziewczyński wieczór za udany.
Epilog[]
Rarity i Applejack grają w ciuciubabkę. Applejack ma zasłonięte oczy plastrami ogórków i przewraca stertę z książkami. Mówi, że tym razem to Rarity odpowiada za bałagan, co wywołuje przyjazny chichot jednorożca, który przeprasza. Twilight pisze list do Celestii:
Trudno sobie wyobrazić, że dwa tak różne kucyki mogłyby dojść do porozumienia. Ale ja dziś nauczyłam się, że przymykając oko na te różnice, można jednak się przyjaźnić...
Twilight pyta, kto ma ochotę na drugi dziewczyński wieczór jutro. W ramach odpowiedzi zostaje trafiona poduszką. Proponuje za tydzień lub za dwa. Wywołuje to salwy śmiechu w bibliotece. Tymczasem niebo się rozjaśnia i nad Ponyville znów świeci Słońce.
Cytaty[]
- Rarity: (...) Przez ciebie Applejack, nasz rynek to jeden wielki bałagan.
- Applejack: Burza zrobi tu jeszcze większy bałagan, jeśli nie usuniemy suchych gałęzi, które mogą spaść i zrobić komuś krzywdę.
- Applejack: Uch. Czy tobie wiecznie musi coś nie pasować? Naprawdę tak trudno cię zadowolić?
- Rarity: Akurat zabłocenie moich kopyt chyba niczemu dobremu nie służy.
- Applejack: W twoich oczach, zdaje się, nic niczemu nie służy.
- Rarity: Proponuję rozejść się, zanim któraś z nas powie coś, czego będzie żałowała.
- Applejack: Jasne, ale to ty powiesz pierwsza coś, czego będziesz żałowała.
- Rarity: Jej, okład z ogórka likwiduje opuchliznę i zaczerwienienia.
- Applejack: Opuchliznę-śmiznę! Wolę go zjeść!
- Applejack: Serio? A ja jestem łatwodogadywalna z każdym napotkanym kucykiem.
- Rarity: Nie ma takiego słowa.
- Rarity: Ech, mogłabyś chociaż nas przeprosić.
- Applejack: Właśnie miałam zamiar, ale musiałaś się wtrącić. Pardon.
- Applejack: Zadanie dla ciebie: weźmiesz udział w najbliższych zawodach rodeo.
- Rarity: A ty masz nie brać udziału w najbliższych zawodach rodeo.
- Applejack: A ty masz nie czesać grzywy sto razy przed pójściem spać.
- Rarity: A ty masz uczesać ją choć raz.
- Rarity: O, proszę was. Ja na pewno nie zamierzam brać udziału w tej prymitywnej grze. Och! Och! Skoro! Tego! Chcecie! [stęka]
- Twilight Sparkle: Nic… Znaczy, nie powiem, że nie szkodzi: u mnie w sypialni zalęgło wielkie drzewo. W książce o dziewczyńskich wieczorach nie ma nic na ten temat; a przynajmniej nic takiego nie znalazłam.
- Applejack: Czy to… sześcionogi kucyk z fioletową nakrapianą grzywą i srebrnymi gwiazdkami w oczach?
- Rarity: Który fruwa po całym świecie i szuka kryjówki dla magicznych jaj?
- Twilight Sparkle: Tak jest!
- Applejack i Rarity: Naprawdę?
- Twilight Sparkle: Nie.
- Twilight Sparkle: Super. Od początku mogłyśmy się tak fajnie bawić.
- Applejack: Gdyby tylko pewna osoba nie była taka grymaśna.
- Rarity: A może wcale by nie była, gdyby pewna osoba nie była taka niechlujna.
Przypisy
- ↑ O Bezgłowym Koniu opowiadała też Rainbow Dash w "Bezsenności w Ponyville" lecz była to nieco inna historia.
Galeria[]
Aby zobaczyć całą galerię, kliknij tutaj.