Poprzedni transkrypt Czy to koniec Dzielnej Do? |
Odcinek Grzywa to nie wszystko |
Następny transkrypt Znachorka z mokradeł |
- Filthy Rich: Hmm, z tego co widzę, to nie tylko ja kupuję kwiaty na Dzień Matki w ostatniej chwili.
- Bon Bon: Jest ich tak dużo, które wybrać?
- Tłum: [przekrzykuje się]
- Rose: Spokojnie, wszyscy państwo zostaną obsłużeni!
- Bon Bon: Jak?!
- Rarity: Ja radziłabym dobierać kwiaty pasujące do koloru grzywy. To podkreśli intencje i uroczysty charakter okazji z której są wręczane. [daje kwiaty Bon Bon]
- Lily Valley: Super!
- Rose:Dobieranie pod kolor to był świetny pomysł Rarity! Dobrze, a co mogę zrobić dla ciebie?
- Rarity: Potrzebuję dwunastu bukietów lawendy, na sesję z Photo Finish na temat Najpiękniejszych Grzyw Equestrii. Tak, rozumiem, ale to dla Vanity mare. Będę prezentować swoją grzywę, i kolorystyka odegra ważną rolę.
- Rose:Wszystko dla ciebie, Rarity.
- Rarity: Czy masz może jeden większy? Jeśli wiatr będzie wiał z jednego kierunku, to wzmocni efekt wizualny.
- Pan Breezy: Nie mam.. Emm, ale mogę ci zrobić! Chociaż mam kopyta pełne roboty...
- [otwieranie drzwi]
- [świst]
- Rarity: Hmm. I Podobają mi się rozwiane grzywy, ale inne kucyki może wolałyby to zobaczyć, zanim poczują.
- [otwieranie drzwi]
- Rarity: Moja grzywa spływająca z szezlonga, taka jest moja koncepcja. Ale liczyłam na nieco inne kolory. Czy mógłbyś mi zrobić żółte obicie? Potrzebuję barwy, która kontrastuje z tą. [śmieje się]
- "Chelsea Porcelain": Och, gdyby te meble miałyby inne kolory, to kupiłabym kilka od razu.
- Davenport: Hmm... Sprzedaż słabo idzie... Będą inne kolory!
- [otwieranie drzwi]
- [dzwonek]
- Rarity: Pinkie? Chcę wprawić Photo Finish w dobry nastrój, a nic tak nie poprawia nastroju, jak twoje słodko— Uuu. Czy przeszkadzam?
- Pinkie Pie: Właśnie świętujemy pierwszą rocznicę pierwszych kichnięć bliźniaków! [chrząknięcie]
- Minął właśnie jeden rok
- Gdy ktoś tu w nosie poczuł szok
- I poszedł kich, przewidziałbyś
- [charknięcie]
- Kicha-rocznica to dziś!
- Apsiu! Apsiu! Aaaaa-psiu!
- [tryskanie sprayu]
- Rarity: [z kamienną miną] Moje gratulacje...
- Pound Cake i Pumpkin Cake: [zdmuchują świeczki]
- [piosenka tytułowa]
- Lektor: My Little Pony: Przyjaźń to magia.
- Lektor: Grzywa to nie wszystko.
- Rarity: [wrzeszczy] Pinkie! Nie mogę iść na sesję zdjęciową w takim stanie! A ta serpentyna w sprayu nie chce zejść!
- Pinkie Pie: Och, dlatego że to nie jest zwykła serpentyna, tylko super-lepiąca się serpentyna!
- Rarity: [warczy]
- Pinkie Pie: Wybacz. Chyba moja kicho-rocznica była trochę za bardzo rozkichana. [nerwowo się śmieje]
- Rarity: [niepokojące westchnięcie] Nic się nie stało, Pinkie. Z pewnością uda mi się to zmyć przed jutrzejszą sesją. [skowycze] A w sumie, tobie radzę zrobić to samo.
- Pinkie Pie: Przydałby nam się nadzwyczajny, pieniący się szampon z odżywką do grzywy dla ciebie, iii magiczny, usuwający eliksir dla mnie.
- Rarity: [wzdycha] Och, już wiem! Musimy złożyć wizytę Zecorze! Warzy cudowne eliksiry. Jestem pewna, że wymyśli coś dla nas obu!
- Pinkie Pie: Ekstra! Bo to by trwało nie wiem ile, żeby odkleić tę super-lepką serpentynę od wszystkich ciastek.
- Rarity: Ja... myślę, że jednak powinnaś je upiec na nowo.
- [straszna muzyka]
- Rarity: Szkoda, że Zecora tak daleko mieszka. Wyprawa po szampon w środku nocy, to czyste szaleństwo.
- Pinkie Pie: Myślisz, że Photo Finish zechce zrobić zdjęcia mojej grzywy?
- Rarity: No, Emm... Hmm... Nie jestem pewna czy twój styl jest odpowiedni do tego edytorialu. Photo Finsh zjeździła wiele krajów w poszukiwaniu najpiękniejszych grzyw.
- Pinkie Pie: [otrząsa się]
- Pinkie Pie: Nawet Yakyakistan?
- Rarity: Jaki nie mają takich grzyw jak my. No a ich styl? To też chyba nie jest to, czego ona szuka.
- [chlapnięcie]
- Rarity: Ale w tej chwili, mój też nie.
- Pinkie Pie: Wyluzuj! Zecora absolutewnie nam pomoże!
- Rarity: Może masz rację?
- Rarity: Ej wy, straszne oczy! Zróbcie nam fotkę, wtedy się napatrzycie!
- [kwiczenie kreatur]
- Rarity: Rozmyśliłam się. Robienie mi zdjęć w takim stanie to jest to, czego chcę uniknąć!
- Rarity: Myślisz, że to będzie skuteczne?
- Zecora: Moje metody czasem dziwne się wydają. Ale stosuję je od wielu lat i zawsze się sprawdzają.
- Pinkie Pie: Pooczyszczam wszystkie ciacha w mgnieniu oka!
- Rarity: Naprawdę upiecz nowe.
- Pinkie Pie: Nieee.
- Zecora: Twoja grzywa rzecz jasna wymaga umycia. Daję ci szampon gotów do użycia.
- Rarity: Och, to wspaniale. Tak bardzo się martwiłam, że moja grzywa nie będzie nadawała się do zdjęć. [śmieje się]
- Zecora: Nie dziwi mnie twoje zmartwienie, grzywa to czasem duże utrapienie.
- Rarity: Och! Wrr! Wiem coś o tym.
- Zecora: Mycie jest łatwe, lecz sztuki magiczne mogą spowodować kłopoty liczne.
- Pinkie Pie: Naprawdę?
- Zecora: Och, znam ja takie opowieści, od który jeży się włos, o tym jak przez grzywę gorzki bywa los!
- Rarity: Lubię ciekawe historię, ale dziś chyba nie zniosę więcej koszmarów o grzywach.
- Pinkie Pie: A ja, kocham słuchać strasznych historii! [chichocze]
- Zecora: Mogę opowiedzieć o kołtunie, których wszystkich zaraża lub o łupieżu, który całej wsi zagraża!
- Rarity: [krzyczy]
- [łomot]
- Rarity: Echem, hmm, to bardzo interesujące. Dzięki za szampon. Pa!
- Pinkie Pie: A znasz coś o lokach, które się kręcą, aż całe ciało staje się jednym wielkim lokiem?
- Zecora: [śmieje się] Jest taka historia, dość mało znana, o kucyku co ma sklep do sprzątania
- Pinkie Pie: Ooo! To całkiem jakby o mnie! Dziwne.
- Zecora: Dobrze moja droga, wyjaśnię to lepiej, stąd nie sprzątniesz bałaganu w sklepie
- Pinkie Pie: Jeny, Zecora, i bez ciebie to wiem.
- Zecora: Parę kropli usuwa to co niechciane, ale skup się na tym co ma być wymazane.
- Pinkie Pie: Nie będzie trudno skupić się na super-lepkiej serpentynie. To jedyna rzecz, którą tam widać.
- Pinkie Pie: Zecora powiedziała, że wystarczy parę kropli, ale od razu może nalać więcej. Na wszelki wypadek. Pamiętajcie, żeby skupiać się tylko na serpentynie, żeby przypadkiem nie usunąć innych rzeczy.
- Pound Cake i Pumpkin Cake: [bawią się]
- Pinkie Pie: Łu-hu! Pianka! [chichocze]
- Rarity: [nuci] Ach, co za szczęście, że teraz moja grzywa odzyska swój piękny i wyjątkowy wygląd! [śmieje się, wącha szampon] Hmm, nie jest to ładny zapach, ale liczy się efekt. [nuci] Od razu lżej mi na gło— [krzyczy]
- Zecora: [siorbie]
- [otwieranie drzwi]
- Zecora: [pluje]
- Rarity: Chcę, żebyś wiedziała, że nie wytykam cię kopytkiem, ale—
- Zecora: To ty Rarity? Nie rozumiem cię, wiesz że kopytkiem nie wytyka się.
- Rarity: Powiedzmy, ze już rozumiem dlaczego twój szampon nie odniósł sukcesu na rynku.
- [odsłania kaptur]
- Rarity: Och! Jeny, Zecora, mogłabyś przynajmniej udawać, że nie jest aż tak źle.
- Zecora: Bardzo mi przykro, ale wiem co zrobiłaś. Wczoraj niechcący eliksiry zamieniłaś.
- Rarity: Och, całe szczęście! Myślałam, że twój szampon wywołał u mnie przedwczesne łysienie.
- Zecora: Nie, włosy twoje wypadać zaczęły, gdy się przypadkiem ze zmywaczem zetknęły.
- Rarity: [śmieje się] Och, co za ulga. Och, proszę zrób na to jakiś eliksir i polecę. Mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia.
- Zecora: Jak już wspomniałam temat nie jest prosty. Trudno zaczarować włosy, by odrosły.
- Rarity: [mamrocze] Słucham?
- Zecora: Myślę, że nie straciłaś grzywy na zawsze. W magii dzieją się cuda, odrośnie ci jeśli się uda.
- Rarity: Je-j-j-j-j-j-jak to się uda? Ty myślisz?
- Zecora: Muszę się skupić, bo jeśli pomylę chociaż jeden składnik, to będzie tragedia i tyle. Ty idź i rób co masz do zrobienia. I postaraj się nie wracać myślą do łysienia.
- [gwar]
- Rarity: [wzdycha] Nie ma się czym przejmować, Zecora przyrządzi lekarstwo zanim skończę sprawunki, ale nie wiem czy odważę się pokazać kucykom w tym stanie!
- Caramel: [łapie dech z trudem]
- "Mint Flower": [płacze]
- Rose: Przepraszam panią, ale nie dobiorę koloru, bo nie widzę grzywy.
- Golden Harvest: A do mojej?
- Rose: Najlepszy będzie nagietek!
- Rarity: Przepraszam, a-ale to była moja kolej i ja chciałabym odebrać—
- [szelest kwiatów]
- Golden Harvest: Cudnie!
- Merry May: Teraz ja!
- Klientka: Na manekinie doskonale widać, że twoje wentylatory dają odpowiedni nawiew!
- Pan Breezy: Zawdzięczam ten pomysł Rarity.
- Rarity: Och, jak miło to słyszeć, ja—
- Pan Breezy: Nie mówię tego z grzeczności, Rarity zawsze wie jak upiększyć otoczenie. Pewnie dlatego, że sama pięknie wygląda. My, tacy trochę mniej piękni, nie mamy tego daru.
- Rarity: Och, tacy mniej piękni?!
- [potwierdzanie przez klientów]
- Davenport: Bardzo się cieszę, że podobają wam się nasze nowe kolory mebli, ale żółta sofa jest już zamówiona.
- Rarity: Och, dziękuję Davenport. Emm, a czy mogłabym ją odebrać jak wszyscy pójdą?
- Berryshine: Ja dam dwa razy więcej, niż ten kucyk, co zamówił żółtą sofę!
- Sprinkle Medley: Trzy razy!
- Rarity: Ale— [nie może się wysłowić]
- Davenport: Sprzedana!
- [odsłonięcie kaptura]
- [tłum wstrzymuje oddech]
- Rarity: [krzyczy]
- Rarity: To nie do wiary jak wszystkie kucyki cię ignorują, kiedy nie przyciągasz ich uwagi.
- Twilight Sparkle: Jesteś pewna, że tak właśnie jest?
- Starlight Glimmer: Zaraz. Kucyki cię ignorowały, bo masz gorszą fryzurę?
- Rarity: "Gorszą"? Czy to jest gorsza fryzura?!
- Twilight Sparkle i Starlight Glimmer: [łapią dech]
- Rarity: Do prawdy?! Czy trudno jest udawać, że nie jest tak źle?
- Starlight Glimmer: Tak.
- Rarity: Jeśli dziś miałam przedsmak tego, jak kucyki będą mnie teraz traktować, to nie mogę się doczekać, kiedy grzywa mi odrośnie!
- Twilight Sparkle: Przykro mi, Rarity. Jestem pewna, że nikt nie chce cię jeszcze bardziej przygnębić.
- Starlight Glimmer: Podobno Zecora pracuje nad lekarstwem.
- Rarity: Tak, ale jeśli nawet to nie prawda, że wszyscy ignorują moją obecność, Zecora może nie zdążyć z eliksirem przed sesją! Czy nie możecie mi wyczarować jakiegoś zamiennika grzywy?!
- Starlight Glimmer: Sęk w tym, że jest tak, jak Zecora powiedziała. Poprawianie grzywy magią jest—
- Rarity: Trudne! Tak wiem! Wszystko jedno, zróbcie coś!
- Starlight Glimmer: Ehę?
- Twilight Sparkle: Och...
- "Silver Medal": [krzyczy]
- [pękanie]
- [dziobanie ptaka]
- Rarity: To na nic! Potrzebuję prawdziwej grzywy!
- Starlight Glimmer: Ale trzeba ją skądś wziąć.
- Twilight Sparkle: [wzdycha] Nie da się po prostu wyczarować, efekt może być katastrofalny.
- Rarity: Jeszcze bardziej niż to?!
- [stuknięcie]
- [strzyżenie]
- Twilight Sparkle: [wzdycha] My wyczerpałyśmy nasze możliwości...
- Rarity: [panikuje] A-ale b-bo Zecora powiedziała, że jest jeszcze szansa!
- [otwieranie drzwi]
- Zecora: Nareszcie Rarity, szukałam wiedzy wszędzie i okazało się, że wcześniej byłam w błędzie.
- Twilight Sparkle: Zecora, znalazłaś lek? To genialnie!
- Rarity: Och, czy na zdjęciach będę miała swoją cudowną grzywę?
- Zecora: O nie. Obawiam się, że grzywa nie odrośnie przed zdjęciami, ale z czasem włosy odrosną z cebulkami. Żaden magiczny lek tego nie odmieni, tylko cofnięcie czasu bieg rzeczy zmieni.
- Starlight Glimmer: E-e. Obie możemy powiedzieć, że to nie dobra opcja.
- Rarity: [płacze]
- Rarity: Zawsze byłam zdania, że odpowiedni strój może pokryć jakieś inne słabsze strony. ale chcę usłyszeć waszą szczerą opinię.
- Rarity: Bardzo okropnie?
- Applejack, Fluttershy i Rainbow Dash: Emm...
- Opal: [wyje]
- Rarity: Och, bez przesady! Czy nikt nie może udawać, że nie jest tak źle?
- Fluttershy: Możemy, em, spróbować.
- Rainbow Dash: Może...?
- Rarity: Dobra, jeśli któraś z was wie, co zrobić żeby ten koszmar dobrze wyglądał na zdjęciach Photo Finish w edytorialu o najpiękniejszych grzywach Equestrii, to chętnie posłucham!
- Applejack: To wszystko?
- Rainbow Dash: Nie ma sprawy!
- Rarity: Hę?
- [dojenie krowy]
- Rarity: Ale... Nie rozumiem, Applejack. Czy dojenie krów to jest rozwiązanie?
- Applejack: Zaraz wyjaśnię. Poznaj naszą nową pracownicę.
- Granny Smith: Taki miałam kolor grzywy, kiedy byłam klaczką.
- Applejack: Taki prosty, farmerski pomysł.
- Rarity: To całkiem fajne, Applejack, ale Photo Finish najpiękniejszych grzyw. Nie czepków...
- Applejack: [nerwowy śmiech]
- Rainbow Dash: To będzie super! Zaraz zobaczysz!
- [szybkie okrążenia]
- Rarity: Och, a wiesz? To wygląda naprawdę urokliwie!
- Rainbow Dash: Tak! Brawo ja!
- Rarity: Tylko że... na krótko.
- Rainbow Dash: [stęka]
- [piszczenie wiewiórek]
- Fluttershy: Gotowe!
- Rarity: Bądźmy szczerzy, zostaje mi tylko odwołać tę sesję.
- Twilight Sparkle: Wiemy, że Rarity jest w kiepskiej formie, ale nie sądziłam, że odwoła sesję z Photo Finish.
- Rainbow Dash: Widziałaś jej grzywę? Tak?
- Applejack: Ale to Rarity! Jeśli ktoś zamienia cytryny w lemoniadę, to ona!
- Fluttershy: Ale jest trudniej, kiedy to ona czuje się jak cytryna.
- Twilight Sparkle: Rozmawiamy o naszej przyjaciółce, która potrzebuje wsparcia!
- [pukanie]
- Rarity: Wejdźcie...
- [dzwonek]
- Rarity: Zamknijcie drzwi, proszę. Lepiej się czuję w ciemności...
- [klik]
- Applejack: Okej, Rarity, już dosyć tych fochów, wiesz? Posiadanie pięknej grzywy jest fajowe, ale nie tylko to się liczy!
- Rainbow Dash: Właśnie! A my chcemy, że jesteś wspaniała! Z grzywą, czy bez niej.
- Rarity: [wzdycha] Miło, że tak mówicie, ale trudno negować suche, zimne fakty.
- Fluttershy: A co to za fakty?
- Rarity: Że bez mojej grzywy nie mogę błyszczeć tak jak dawniej,a wszyscy traktują mnie jak smutną, żałosną osobę, którą się stałam.
- Twilight Sparkle: Rarity, nie jesteś żałosna. Jesteś wielka! To właśnie ty założyłaś "Imperium mody".
- Fluttershy: Dzięki tobie czułyśmy się wyjątkowo w twoich pięknych strojach.
- Rainbow Dash: Jesteś przyjaciółką, na którą zawsze można liczyć!
- Applejack: I która jest tak hojna, że obcięła własny ogon, żeby pomóc wężowi morskiemu.
- Twilight Sparkle: Wiem, że chwilowo straciłaś wiarę w siebie, ale na szczęście wiarę w siebie możesz odzyskać bardzo szybko.
- Rarity: Ojej, racja! Jedyny kucyk, który się dziś inaczej zachowywał, to ja! Poza tym nie błyszczy się od zewnątrz do środka!
- Starlight Glimmer: Emm, Rarity, co ty robisz?
- Rarity: Przygotowuję się by błyszczeć ze środka na zewnątrz!
- [dźwięk gitary]
- Reszta Mane 6 i Starlight Glimmer: [łapią dech]
- Rainbow Dash: Czad!
- [Szelest kwiatów]
- Filthy Rich: Sam jestem sobie winien. Nie powinienem kupować kwiatów bez pytania Spoiled jakie lubi.
- Rose: Cóż, nie zostało ich wiele. Yyy, jaki lubi kolor?
- Filthy Rich: Emm, fiolet?
- Rarity: Mam propozycję!
- [dźwięk gitary]
- Rose: Rarity, ten fryz jest...
- Daisy i Lily Valley: obłędny!
- Rarity: Dziękuję, choć obawiam się, że straciłam szansę w Vanity Mare, co znaczy, że mam kilka bukietów lawendy, których nie potrzebuję.
- Filthy Rich: Ech, czy jej kolor to fiolet?
- [szelest kwiatów]
- [podmuch wentylatorów]
- Rarity: Mmm... Rozwiane grzywy już wychodzą z mody. Czy możesz to postawić przed sklepem? Na pewno przyciągnie klientele.
- [podmuch wentylatorów]
- Ogier: Ach!
- [gwar]
- [brzęk monet]
- Rarity: Z sesją czy bez, nowa sofa zawsze się przyda.
- Applejack: Wiesz, Rarity? Jeśli chodzi o twój wewnętrzny blask, myślę, że byłaś dziś najjaśniejszym kucykiem w całej Equestrii!
- Rarity: Och, Applejack, ja tylko nadrabiam czas, który straciłam użalając się nad sobą.
- Rainbow Dash: Nie wiem dlaczego aż tak się przejęłaś, twoja grzywa jest super!
- Rarity: Dziękuję za to, że mi przypomniałyście, że nawet jeśli "przypadkowo" wyleję sobie na głowę magiczny usuwacz, to mogę dobrze wyglądać, o ile dobrze się czuję w środku.
- Twilight Sparkle: Jak to się stało, że wylałaś na siebie ten eliksir?
- Rarity: [łapie dech] Pinkie!
- Rarity: Jeśli ja miałam do usuwania, to znaczy że Pinkie musi mieć—
- [otwieranie drzwi]
- [dźwięk powodzi]
- Pinkie Pie: Wheeeeeeee! [chichocze]
- Rarity: ...szampon.
- Pinkie Pie: Szampon? Wow! teraz rozumiem dlaczego nasze grzywy są takie sprężyste!
- Rarity: Emm, wiesz? Przyniosę ci resztę eliksiru do usuwania.
- Pinkie Pie: Świetnie! Hej, coś zmieniłaś w wyglądzie?
- [dźwięk gitary]
- Pinkie Pie: Nowy lakier?
- Rarity: Czy na pewno wygląda tak jak dawniej?
- Applejack: Tak. Minęło już dużo czasu, grzywa jest w porządku.
- Pinkie Pie: Uuu, jest! Wydanie Vanity Mare z fotkami najpiękniejszych grzyw w Equestrii! Masz, przeczytaj.
- Rarity: Och, szczerze mówiąc po tym wszystkim co przeszłam, to już nie ma dla mnie znaczenia jakie grzywy są—
- Pinkie Pie: Czytaj!
- Rarity: Ale... Ja odwołałam sesję...
- Applejack: Miałyśmy pogawędkę z Photo Finish...
- Fluttershy: i wyjaśniłyśmy jej, ile masz w sobie piękna, w środku
- [przekładanie stron]
- Fluttershy: i na zewnątrz.
- Rainbow Dash: Kiedy ty błyszczałaś od środka, Photo Finish zrobiła ci parę zdjęć.
- Rarity: Ja... nie wiem co powiedzieć.
- Applejack: Na szczęście, ty nic nie musisz mówić. Twój styl mówi sam za siebie!
- Mane 6: [śmiech]
- [muzyka i napisy końcowe][lektor wymienia polską ekipę dubbingową]