| Poprzedni transkrypt Cena sławy |
Odcinek Sekrety i ciasta |
Następny transkrypt Wspólne zainteresowania |
- Pinkie Pie: Dobra, potrzeba jeszcze trochę soli, szczyptę cukru, i odrobinę imbiru.
- Twilight Sparkle: Uch... czy wiesz ile masz tego dodać? Jak to robisz nie mając przepisu?
- Pinkie Pie: Pieczenie to bardziej sztuka, niż nauka, a to będzie moje arcydzieło! Ciasto z okazji siedemdziesiątego trzeciego treningu Rainbow Dash z Wonderbolts!
- Twilight Sparkle: Siedemdziesiąty trzeci? Poważna okazja.
- Pinkie Pie: No właśnie! Nadzienie z borówek, bo stroje Wonderbolts są niebieskie. Ciasto tęczowe z oczywistych powodów. Ale najważniejsze są siedemdziesiąt trzy super sekretne składniki, które symbolizują każdy kolejny trening! [chichocze] Czy mogłabyś mi podać proszę... [szybko] cukier brązowy, różową galaretkę, dżem jabłkowy i ręcznik?
- Twilight Sparkle: Widzę, że bardzo się starasz, żeby ciasto dla Rainbow było pyszne.
- Pinkie Pie: Phew! Bo wiem, że ona uwielbia moje ciasta! Ona się nimi wręcz zajada! Cały mój wysiłek jest na prawdę wart jej szczęścia! Teraz potrzebuję kakao, posypkę- Ooh! Czekoladę! Chcesz?
- Twilight Sparkle: To nie jest do ciasta?
- Pinkie Pie: [śmieje się] Twilight, zabawna jesteś, nie daje się czekolady do ciasta z borówkami. To jest moje poranne czekoladowe paliwo, dzięki któremu ten piekący ciasto pociąg pędzi po torach. Koniec przerwy! A teraz skończmy to ciasto! Chugga-chugga, chugga-chugga, choo-choo!
- Twilight Sparkle: [śmieje się]
- [piosenka tytułowa]
- Lektor: My Little Pony: Przyjaźń to magia.
- Spitfire: Świetny trening, kucyki Brawo, Kraksa, nieźle dałaś czadu z tym ostatnim saltem.
- Pinkie Pie: Niespodzianka! Szczęśliwego siedemdziesiątego trzeciego treningu!
- [imprezowa trąbka]
- Lektor: Sekrety i ciasta.
- Rainbow Dash: To mój siedemdziesiąty trzeci trening? Że też pamiętasz...
- Pinkie Pie: No właśnie! Jestem taka szczęśliwa i dumna z ciebie, liczyłam twoje wszystkie treningi i chciałam zaczekać do setki, i nie mogłam wytrzymać, a wiem jak bardzo kochasz ciasta, więc szczęśliwego siedemdziesiątego trzeciego!
- Rainbow Dash: Wow, nie musiałaś tego robić.
- Pinkie Pie: Och, wiem, że nie musiałam, ale baaardzo chciałam! [śmieje się] Spróbuj.
- Rainbow Dash: Och, co to? Huh, pewnie nic, ale wow, to najlepsze ciasto jakie kiedykolwiek jadłam! Czy to cynamon?
- Pinkie Pie: Wiedziałam, że ci posmakuje! Zjedz więcej! To całe ciasto jest dla ciebie!
- Rainbow Dash: Serio? Och, to cudownie, ale teraz muszę się przebrać, a potem iść z Tankiem do weterynarza. Heh, od jakiegoś czasu ma problemy żołądkowe. Mogę wziąć to ciasto ze sobą?
- Pinkie Pie: Oczywiście, że tak! Ale ja i tak muszę już wracać do mojej pracy w cukierni. Jeszcze raz gratuluję!
- Rainbow Dash: Heh, dzięki.
- Pinkie Pie: [wzdycha] Wiedziałam, że będzie smakować! [bierze wdech] Czy to- Czy to-!
- Pinkie Pie: Stóóóój!
- Pinkie Pie: Czy nie widziałeś borówkowego ciasta z tęczowym lukrem i z brakującym jednym kawałkiem? Powiedz?
- Kucyk: Uch, nie?
- Pinkie Pie: Tak, jasne, że nie! To by było nie możliwe, upiekłam dla Dash, a ona uwielbia moje ciasta! Nigdy by go nie wyrzuciła jak śmieć do śmietnika z innymi śmieciami! Racja?!
- Kucyk: Um... racja.
- Pinkie Pie: Hmmm... To nie mogło być moje ciasto, na pewno mi się przewidziało... Zjadłam dziś rano dużo czekolady. A jeśli mi się nie przewidziało? Jeśli to był mój wypiek? Nie, to by był obłęd... [nerwowy śmiech] [bierze wdech] Chyba, że Rainbow Dash zastąpił jakiś typ, który wyrzuca do śmieci pyszne ciasta! Albo... Zła królowa nienawidząca ciast wyprała jej mózg.
- Pinkie Pie: Tak, masz rację. Nie pozwoliła by sobie wyprać mózgu! Nie cierpi prania. Hmm... Czuję, że dzieje się tu coś dziwnego... Niech sobie przypomnę ostatnie ciasto, które dla niej upiekłam. Ciasto bananowe na jej urodziny, trzy cytrynowe bezy na pół-urodziny, no i "To nie są twoje urodziny, ale masz placek tak czy siak". Zjadła je wszystkie, tak?
- Rainbow Dash: [bierze wdech] Kolejne ciasto? Bardzo ci dziękuję! Wow, co to?
- Rainbow Dash: [przeżuwa] Przewidziało mi się.
- Rainbow Dash: O, super! Trzy bezy cytrynowe? Um, co to jest tamto?!
- Rainbow Dash: [przeżuwa] Och, nie ważne... Pyszne bezy.
- Pinkie Pie: Szczęśliwych nie-urodzin, ale masz placek tak czy siak!
- Rainbow Dash: Dziękuję, no nie, zobacz tam!
- Shoeshine: [śmieje się] Ale ja nie mam dziś urodzin!
- Rainbow Dash: Och, sorki. Jakieś zwidy. Mmm! Ale ten placek był nadzwyczajny!
- Pinkie Pie: Czy ja kiedykolwiek widziałam, jak Rainbow Dash je któreś z moich ciast? I czy zawsze patrzę, jak ktoś pokazuje coś za mną? Co to?! Heh, dobre. Muszę to rozgryźć!
- Pinkie Pie: Kiedy Dash jest w koszarach, co miesiąc wysyłam jej ciasto, powiadacie, że nigdy nie widzieliście, żeby je jadła?
- Spitfire, Soarin, i Fleetfoot: Umm...
- Spitfire: Uch, potwierdzam. Albo, zaprzeczam.... A-a-a znaczy nie widziano jej z ciastem.
- Pinkie Pie: Hmm... Interesujące... Bardzo interesujące!
- Spitfire: Czy jesteśmy o coś podejrzani?
- Pinkie Pie: Jako prowadząca śledztwo w sprawie ciast przesłuchuję was w charakterze świadków, więc radzę wam powiedzieć wszystko, co wiecie!
- Spitfire: Cóż, co miesiąc dostajemy tajemnicze darowizny z ciast...
- Pinkie Pie: [bierze wdech] Czy bylibyście w stanie rozpoznać te ciasta?
- Pinkie Pie: Doszły mnie słuchy, że żółw Rainbow Dash, Tank ma problemy żołądkowe, kiedy się zaczęły?
- Dr. Fauna: Jakoś tydzień temu. Biedne zwierzątko miało wszelkie objawy przedawkowania cukru- nerwowość, bezsenność, gadzia niestrawność.
- Pinkie Pie: Hmmm... To się zdarzyło dzień po tym, jak zrobiłam dla Dash ciasto w podziękowaniu za pożyczenie kurtki. Wygląda na to, że kawałki układanki wskazują na miejsce, ale obraz nie jest ładny... [bierze wdech] Notatka- Układanki są różne. Czy to wszystko, pani doktor?
- Dr. Fauna: Jest jeszcze to...
- Pinkie Pie: Interesujące... Czy zleciła Pani analizę smaku tego ciasta?
- Dr. Fauna: Nie, ale przypominam sobie, że była tu całkiem panna Cheerilee. Szkolny chomik miał podobne objawy. [bierze wdech] Może to ciastowa epidemia?!
- Pinkie Pie: Być może, a ja prawdopodobnie znam pacjenta numer zero....
- Cheerilee: Doktor Fauna ma rację. Zawsze przypominam swoim uczniom, żeby nie dawali ciasta naszemu chomikowi. Zwierzaki nie trawią jedzenia kucyków.
- Pinkie Pie: To prawda, ale skąd pochodziło to ciasto?
- Cheerilee: Przyniosła je Rainbow Dash. Co roku dzień po półmetku urodzin podrzuca nam tort z tej okazji.
- Pinkie Pie: Powiedziałaś "dzień po półmetku jej urodzin"?! Bardzo, bardzo interesujące... Bo ja co roku piekę dla niej tort z okacji półmetka urodzin! I mam przeczucie, że to to samo ciasto...
- Cheerilee: Nie ważne skąd pochodzi, uczniowie je kochają!
- Pinkie Pie: Bardzo się cieszę! Przynajmniej wiem, że komuś smakuje...
- Pinkie Pie: Nie zjadła borówkowego, ani bananowego, ani tego z kremem i czekoladą! Nie zjadła żadnego z nich! Czemu?! I nie mów mi, że to się zaczęło niedawno bo to trwa od wielu lat! Cheerilee to potwierdziła, i jedno jest pewne, prawda w końcu wyjedzie na jaw!
- Pinkie Pie: Rainbow Dash nie lubi ciast! I oszukiwała mnie w tym temacie od tylu lat! [krzyczy]
- Pinkie Pie: [krzyczy]
- Applejack: Pinkie Pie?! Pinkie Pie!
- Applejack: Whooooaaaa! Och, piwnica planowania imprez. Wszystko gra? Czy krzyczałaś dla zabawy?
- Pinkie Pie: Krzyki są fajne! Ale nie wszystko gra! Od wielu lat piekę ciasta dla Rainbow Dash, ale one jej nie smakują! Cały czas mnie oszukiwała!
- Applejack: Wszyscy lubią twoje ciasta, to najsmaczniejsza rzecz zaraz po jabłkach.
- Pinkie Pie: Dziękuję!
- Applejack: Dałabym głowę, że widziałam jak jadła twoje ciasto...
- Pinkie Pie: Jesteś pewna?!
- Applejack: Um, ja... tak myślę. Dlatego to powiedziałam.
- Pinkie Pie: Czy aby na pewno?
- Applejack: A może jednak nie...?
- Pinkie Pie: No właśnie! Bo to wszystko była lipa! Rainbow Dash od dawna śmiała się z moich ciast ukradkiem, i wymyślała różne sposoby pozbycia się ich!
- Rainbow Dash: Oto najgorsze w smaku jedzenie jakie na tej Ziemi powstało!
- Rainbow Dash: A teraz, zniszczę te okropne paskudztwa, zrobione przez Pinkie Pie, uwalniając świat od tych ohydnych ciast, na zawsze!
- Pinkie Pie: Nieeeeeeee!
- [dźwięki laserów]
- Rainbow Dash: Krzyżyk na drogę sernikowi, i torcikom! Żegnaj strudlu jabłkowy i cytrynowa bezo!
- [dźwięki laserów]
- Rainbow Dash: Won! Won! WON! [złowieszczy śmiech]
- Applejack: Ja nie sądzę, żeby to była prawda...
- Pinkie Pie: Ja też nie sądzę, ja to wiem!
- Applejack: Dobra, mam dla ciebie coś, co cię odciągnie od tych myśli. Mamy wielki urodzaj jabłek, i pomyślałam, że zrobisz kilka swoich pysznych ciast!
- Pinkie Pie: Tak, zrobię ciasta, wiele ciast! Zamierzam zrobić Rainbow tyle ciast, że będzie musiała wyznać prawdę, lub przyłapię ją na tym, jak je wyrzuca. Zaczynam operację: "Ciasta-kłamstwa" Dzięki Applejack, to świetnie, że pomogłaś mi obmyślić plan!
- Applejack: Wiesz, nie o to mi chodziło, poza tym... jak się stąd wychodzi?
- Rainbow Dash: [chrapie]
- Pinkie Pie: Niespodzianka [dzwoni dzwonkiem]
- Rainbow Dash: [krzyczy] C-co się dzieje?!
- Pinkie Pie: Dziś dzień "Obudź swojego przyjaciela"!
- Rainbow Dash: Ugh, pierwszy raz słyszę o dniu "Obudź swojego przyjaciela".
- Pinkie Pie: Jest nieoficjalny. Aby go uczcić upiekłam twoje ulubione ciasto. Ta-da! Prezent to jest druga najważniejsza zasada tego dnia.
- Rainbow Dash: Uch, a jaka jest ta pierwsza zasada?
- Pinkie Pie: Przyjmować prezenty i cieszyć się nimi!
- Rainbow Dash: Um... Wybacz, że zapomniałam o dniu "Obudź swojego przyjaciela" Chciałabym ci to wynagrodzić. Proszę!
- Pinkie Pie: [kicha]
- Pinkie Pie: [kicha] Ciasto! Gdzie ono?!
- Rainbow Dash: Pytasz się gdzie ciasto? [chichocze]
- Pinkie Pie: Jak-? Gdzie-? Kiedy-? [nerwowe dźwięki]
- Pinkie Pie: Gratuluje ci siedemdziesiątego czwartego treningu z Wonderbolts! Proszę, ciasto. No zjedz je!
- Rainbow Dash: Okej, myślę, że to już lekka przesada. Jeszcze nawet nie zaczęłam treningu!
- Pinkie Pie: To jest ciasto przed-treningow, kiedy je zjesz, to pójdzie ci jeszcze lepiej! Zjedz ciasto!
- Rainbow Dash: Pinkie, uważaj!
- Pinkie Pie: Nie dam się znów nabr- [krzyczy]
- Rainbow Dash: Pinkie! Wszystko dobrze?!
- Pinkie Pie: Wypuść mnie!
- Kucyk ratownik: Wybaczy Pani, ale musimy sprawdzić, czy nie ma żadnych wewnętrznych urazów.
- Pinkie Pie: Ale ciasto! Co stało się z ciastem?!
- Rainbow Dash: Och [chichocze] Ciasto było wyśmienite! A teraz musisz wyzdrowieć!
- Pinkie Pie: Nieeeeee!
- Pinkie Pie: [krzyczy] Niech mi ktoś pomoże! Rainbow Dash, jak to dobrze, że tu jesteś. Chciałam ułożyć czubek piramidy ciastowej, ale konstrukcja zaczęła się chwiać, i jest tylko jeden sposób, żeby mnie uratować! Musisz zjeść wszystkie ciasta!
- Rainbow Dash: Spokojnie, już cię ratuję!
- Pinkie Pie: No tak..! To też jest jakiś sposób...
- Rainbow Dash: Postaraj się być bardziej ostrożna, ok?
- Pinkie Pie: [zdenerwowana]
- Pinkie Pie: Rainbow Dash! Chcę ci podziękować za to, że uratowałaś mnie z piramidy, proszę, o to ciasto! Weź trzy! Weź piętnaście!!! Ja wiem, że je ubóstwiasz! No zajadaj!!!
- Rainbow Dash: Uch, dzięki!
- Rainbow Dash: Mam do zjedzenia [głośno] wspaniałych ciast!
- [krzyki kucyków]
- Pinkie Pie: Co-?! Gdzie one-?! Jak ty-?!
- Rainbow Dash: Pychota, znów ci się udały, Pinkie!
- Pinkie Pie: [zdenerwowana]
- Pinkie Pie: Rainbow Dash, tu jesteś! Upiekłam ciasto dla wszystkich, i tylko ty swojego nie zjadłaś! Więc proszę, twoje. Masz je zjeść. Teraz!
- Rainbow Dash: Uch, dobrze się czujesz? Wydaje mi się, że patrzysz więcej niż zwykle...
- Pinkie Pie: Po prostu lubię patrzeć, jak inni pałaszują moje wypieki! [nerwowy śmiech]
- Rainbow Dash: Czy nie powinnaś trochę więcej mrugać?
- Pinkie Pie: Ja? Nie, nie jestem typem mrugacza! [lizanie] Co tam ja, no śmiało! Weź gryza!
- Rainbow Dash: Ale... Nie wiem, czy chcę wziąć dużego gryza, czy małego... Albo może średniego? Na prawdę nie wiem... Nie, nie, nie, zdecydowanie nie średni!
- Pinkie Pie: [panikuje] No spróbuj!
- Rainbow Dash:Nie masz przypadkiem mleka?
- Rainbow Dash: Ach, nie ważne. Było takie dobre, że zjadłam je bez mleka!
- Pinkie Pie: CO?! Nie, mam dość! Nie zniosę tego!
- Rainbow Dash: Uch, wszystko w porządku, Pinkie?
- Pinkie Pie: Nie! Właśnie, że nie jest w porządku! Nie cierpisz moich ciast!
- Rainbow Dash: Co ty sobie wymyśliłaś?
- Pinkie Pie: Doskonale wiesz, o czym ja mówię! Wiem co robisz, chociaż tego nie widziałam! Udajesz, że jesz moje ciasta, wyrzuciłaś ciasto, które przyniosłam ci na trening Wonderbolts, I wiem, że potajemnie pozbywasz się wszystkich moich ciast! Przyznaj się!
- Rainbow Dash: Weź przestań! I co z nimi zrobiłam? Zaczarowałam? Że niby rozpłynęły się w powietrzu?
- Rainbow Dash: [nerwowy śmiech] Okej, to może jedno z nich faktycznie wysłałam w powietrze.
- Pinkie Pie: Jak mogłaś?!
- Rainbow Dash: Co?! A- ja... Ja tylko chciałam się podzielić tymi słodkościami z kumplami z Cloudsdale! Dlatego wysłałam je w górę pocztą balonową!
- Pinkie Pie: Ale powiedziałaś, że było dobre.
- Rainbow Dash: Zgadza się, to dlatego, że... Mam amnezję! Mam wyprany mózg! Um, to jest dzień na opak?
- Pinkie Pie: Masz dobrą pamięć, nie lubisz prać, i dziś nie jest dzień na opak, bo wtedy zawsze piekę ci ciasto! Ciasto, które pewnie i tak wyrzucasz, albo oddajesz, albo spalasz laserami w oczach śmiejąc się ze mnie!
- Rainbow Dash: Laserami?!
- Pinkie Pie: Och! Och! Więc się przyznajesz?
- Rainbow Dash: Co? Nie, ja ci to wyjaśnię!
- Pinkie Pie: Nie chcę tego słuchać!
- Rainbow Dash: Ona nie chce mnie słuchać... Nie pozwala się przeprosić. [wzdycha] Czuję się okropnie...
- Twilight Sparkle: No cóż, oszukiwałaś ją! Nas wszystkie, tak na prawdę....
- Applejack: Tak... A czy jest jeszcze jakaś inna sprawa, o której powinnyśmy wiedzieć?
- Rainbow Dash: Nie! Znaczy, nic szczególnego nie przychodzi mi teraz do głowy! Czy to moja wina, że nie lubię ciast? Nie chodzi tylko o ciasta Pinkie, o wszystkie! Wiem, że pieczenie ciast, to jest jej pasja, a gdybym powiedziała prawdę, załamałaby się!
- Applejack: Uch, ale teraz też jest załamana...
- Rainbow Dash: Uch, ale ja nie... [wzdycha] Masz rację, mimo wszystko powinnam zjadać te wszystkie wypieki. [bierze wdech] Zaraz, no tak! Już wiem, jak mogę jej to wynagrodzić!
- Pinkie Pie: Pee-yew! Gummy, to ty?!
- Pinkie Pie: Huh, co to było?! Och, to ty !
- Rainbow Dash: Pinkie Pie, czekaj! Teraz wiem, że powinnam być z tobą szczera od początku, bo oszukiwanie przyjaciół jest złe. A pozbywanie się tych ciast to był wielki kłopot... Czy w ogóle masz pojęcie ile ciast upiekłaś dla mnie przez te wszystkie lata?
- Pinkie Pie: Tak, dokładnie wiem ile ich było. Mam bardzo dokładne ciasto-liczniki.
- Rainbow Dash: No tak, jasne. Chodzi o to, że oszukiwałam w dobrej wierze, żeby zaoszczędzić ci przykrości, ale to był błąd! Więc w ramach przeprosin, upiekłam dla ciebie to ciasto! Znaczy, zrobiłam je dla siebie, by zjeść przy tobie. Czyli zjem to ciasto, w imię naszej przyjaźni!
- Pinkie Pie: Zaraz, czy to wielka, okrągła, śmierdząca ohyda to ma być ciasto?!
- Rainbow Dash: Tak! Wiem, że nie mogę zjeść ciast, które upiekłaś dla mnie w przeszłości, więc w zamian pochłonę dla ciebie to jedno teraz.
- Pinkie Pie: Czekaj! Nie mogę na to patrzeć!
- Pinkie Pie: Czy to ma być ciasto, czy to jakaś glina?
- Rainbow Dash: No, szczerze mówiąc, to nie mam pojęcia...
- Pinkie Pie: Och, nie mogę uwierzyć, że zamierzałaś zjeść to coś dla mnie! To jest śmieszne, i jakoś tak w ogóle skomplikowane, i- [wzdycha] Chyba nareszcie zrozumiałam twoje postępowanie.
- Rainbow Dash: Wow! Co to?
- Rainbow Dash: [przeżuwa] Huh, przewidziało mi się!
- Pinkie Pie: [odgłosy radości] Tak się cieszę, że ci smakowało!
- Rainbow Dash: [przeżuwa] Och, nie ważne. Pyszne bezy!
- Pinkie Pie: [odgłosy radości]
- Rainbow Dash: No nie, zobacz tam!
- Shoeshine: Och, ale ja nie mam dziś urodzin.
- Rainbow Dash: Och, sorki. Jakieś zwidy! Mmm! Ale ten placek był nadzwyczajny!
- Pinkie Pie: Widząc, jak jesz moje ciasta jestem tak szczęśliwa, że sobie nie wyobrażasz!
- Rainbow Dash: Heh, wyobrażam sobie!
- Pinkie Pie: Dołożyłaś wielu niepotrzebnych starań, żeby pozbyć się moich ciast, bo cieszyłaś się widząc, że jestem szczęśliwa! A ja zadałam sobie wiele trudu, piekąc ciasta, bo cieszyłam się widząc ciebie szczęśliwą!
- Rainbow Dash: Tak!
- Pinkie Pie: Te wszystkie zdarzenia pokazały nam, że w imię przyjaźni na prawdę na wiele nas stać!
- Rainbow Dash: [śmieje się] O jeny, masz rację!
- Pinkie Pie: Wyłaź już z tego i chodź na przytulasa!
- Pinkie Pie: A, i na przyszłość, pamiętaj, że ze mną zawsze możesz być szczera!
- Applejack: Uch, mogłam jej to powiedzieć.
- Rainbow Dash: Super, yyy, na początek, za mocno mnie przytulasz [nerwowy śmiech]
- Pinkie Pie: [śmieje się] Mylisz się!
- Rainbow Dash: [wzdycha]
- [muzyka i napisy końcowe] [lektor wymienia polską ekipę dubbingową]