Poprzedni transkrypt Hooffieldowie – McColtsi |
Odcinek Główna atrakcja |
Następny transkrypt Znaczki raz jeszcze |
- Twilight Sparkle: Łał, Applejack, naprawdę nigdy nie organizowałaś koncertu?
- Applejack: Jak dla mnie organizowanie koncertu i rodeo niewiele się różni.
- Twilight Sparkle: A dzięki znajomościom Pinkie wśród organizatorów koncertu w Ponypaluzie będziemy mieć świetne zespoły na festiwalu Pomocnych Kopytek.
- Pinkie Pie: Twilight, Applejack, Rainbow Dash, Rarity, Fluttershy, Spike, Pinkie Pie... Zaraz, to ja. Posłuchajcie!
- Twilight Sparkle: Co się dzieje, Pinkie?
- Pinkie Pie: Mam dla was piorunującą wiadomość. To jest coś takiego, że fryz staje dęba.
- Rainbow Dash: No gadaj Pinkie.
- Pinkie Pie: Nie było łatwo. Właściwie to było okropnie trudno, ale udało mi się pozyskać największą gwiazdę muzyki w całej Equestrii i główną atrakcję muzycznego festiwalu pomocnych kopytek.
- Applejack: Saphire Shores.
- Pinkie Pie: Saphire Shores? Błagam, Saphire Shores jest tylko drugą największą gwiazdą muzyki w Equestrii. Zaprosiłam wielką, jedyną Hrabinę Coloraturę.
- Wszystkie: Łaaał.
- Applejack: Co to za jedna, ta Hraina Coloratura?
- Pinkie Pie: Mój fryz stanął dęba.
- [piosenka tytułowa]
- Lektor: My Little Pony: Przyjaźń to magia - Główna atrakcja
- Applejack: Pinkie Pie, kto to jest ta Hrabina Coloratura?
- Pinkie Pie: Przecież powiedziałam, że to największa gwiazda muzyki w Equestrii! Jak, jak, jak, jak, jak, jak, jak mogłaś o niej nie słyszeć?!
- Applejack: Nie wiem, ale znałam taką jedną Coloraturę, kiedy byłam mała. [śmiech] Ale by było śmiesznie, gdyby tamta Coloratura i ta Coloratura, to była ta sama Coloratura!
- Pinkie Pie: Czy chcesz przez to powiedzieć, że ty osobiście znasz Hrabinę Coloraturę?
- Applejack: Wiesz, to chyba nie jest ten sam kucyk, bo moja kumpela nie była żadną tam wielką gwiazdą.
- Pinkie Pie: Pamiętasz jej uroczy znaczek?
- Applejack: Jasne, to był taki pęk super kolorowych nutek, które błyszczały w słońcu.
- Pinkie Pie: Czy to było to?
- Applejack: O! Ale numer, to właśnie jest ten jej uroczy znaczek.
- Pinkie Pie: Czy wiesz, ile się musiałam nagimnastykować, żeby ją namówić na występ na festiwalu! To była robota, ten kucyk jest bardzo wymagający.
- Applejack: Nieee.
- Pinkie Pie: Taaak.
- Rarity: Ja całkowicie ją rozumiem. My, artystki mamy swoje wymagania, żeby wykonywać swoją pracę.
- Applejack: Musiało zajść jakieś nieporozumienie, bo Rara była taką zwyczajną dziewczyną.
- Fluttershy, Pinkie Pie, Rainbow Dash, Rarity, Royal Riff, Spike, Sprinkle Medley, Twilight Sparkle: Rara?!
- Applejack: Nawet jej imię było dla niej zbyt dziwaczne, więc przerobiłam Coloratura na Rara.
- Applejack: Super się bawiłyśmy na obozie przyjaźni. Rara była wesoła i otwarta. Byłyśmy jak dwa jabłka z tej samej gałęzi. Rara i ja wystąpiłyśmy razem na obozowym konkursie. Pamiętam jej śpiew, miała niesamowity czysty głos, najpiękniejszy, jaki w życiu słyszałam.
- Equestria, the Land I Love
- [Mała Coloratura]
- Equestria to kraina, gdzie
- W harmonii życie trwa
- Jej flaga lśni i widać ją
- Wskazuje drogę nam
- Equestria to kraina, gdzie
- Przyjaźnie kwitną, bo
- Kto mieszkał tu, ten dobrze wie
- Equestria to mój dom
- Applejack: Po obozie pisałyśmy jeszcze do siebie, potem kontakt się urwał. Rara zawsze chciała jechać do Manehattanu i zrobić karierę. Ale, wymagająca gwiazda? Poczekaj Pinkie jak Rara tu przyjedzie zobaczysz, że jest takim samym kucykiem jak ty i ja.
- Pinkie Pie: Ja nie muszę czekać. Ona już tu jest.
- Applejack: Serio?
- Applejack: Rara?
- Pinkie Pie: Hrabina Koloratura!
- Svengallop: Rozejść się, z drogi. Nawet nie próbujcie dotykać Gwiazdy.
- Applejack: Nie, to nie może być ona.
- Applejack: Cześć pamiętasz mnie, poznałyśmy się na obozie. Dałam ci przezwisko Rara.
- Hrabina Coloratura: AJ?
- Applejack: Tak, jak się masz Rara!
- Hrabina Coloratura: Kopycio!
- Rarity: O, masz kopycio od Hrabiny Koloratury. Spójrz, pewnie uważa, że jesteś wyjątkowa.
- Hrabina Coloratura: Kopycio! Kopycio! Kopycio!
- Applejack: Taa, bardzo wyjątkowa.
- Svengallop: I tak właśnie robi się wejście - wielkie, śmiałe, totalnie oszałamiające, ale mieliśmy drobny zgrzyt, ta twoja konwersacja z tym prostym kucykiem ze wsi. Czy ty naprawdę znasz ją?
- Hrabina Coloratura: O tak! To moja koleżanka z dzieciństwa AJ, to ona pierwsza zaczęła nazywać mnie Rara.
- Svengallop: Ach tak, uroczo i zwyczajnie. Oczywiście to ja pierwszy zacząłem nazywać cię Hrabiną, no i tylko popatrz, jak od tego czasu wysoko zaszłaś tak? Masz wszystko, o czym tylko można zamarzyć. Skoro o tym mowa, gdzie jest ta cała Pinkie Pie?
- Pinkie Pie: Ja jestem Pinkie Pie, Panie menedżerze.
- Svengallop: Czy masz wodę importowaną z tęczowych wodospadów, o którą prosiłem dla Coloratury?
- Pinkie Pie: Mam dwadzieścia szklanych butelek o tutaj.
- Svengallop: Czy nie mówiłem, żeby dołączyć słomki do wszystkich napojów Hrabiny Coloratury?
- Pinkie Pie: Nie wydaje mi się, ale na szczęście ja mam największą kolekcję słomek w Equestrii. Tę słomkę nazwałam Fernando.
- Svengallop: Chciałbym się upewnić, że przygotowałaś resztę rzeczy, o które prosiła Hrabina Coloratura, jeszcze zanim rozpocznie próbę, możemy?
- Pinkie Pie: Możemy!
- Svengallop: Bukiety kwiatów z królewskich ogrodów Canterlot, czekoladowe eklerki zrobione przez Gustava le Grand, wybór kryształów z kryształowego imperium, świeżo zrywane czereśnie z czereśniowej farmy, osobno żółte i czerwone.
- Pinkie Pie: Wszystko się zgadza.
- Svengallop: Cóż, jakimś cudem twoje prośby zostały cudem spełnione, a więc teraz możemy przystąpić DO PRÓBY!
- Pinkie Pie: Widzisz Applejack? Wymagająca.
- Applejack: Pinkie ma rację Rarity. Ta Rara, którą znałam, nie chowała się za woalką, rozdając stemplowane pocałunki, piła zwyczajną wodę i nie musiała segregować czereśni.
- Rarity: Och, ależ ja cię rozumiem. Czasem jest nam trudno, gdy ktoś się zmienia.
- Applejack: Ona się stała innym kucykiem!
- Rarity: Wierz mi, kiedy zobaczysz Hrabinę Coloraturę na scenie, nie będziesz mogła w to uwierzyć!
- [Hrabina Coloratura]
- To jest magiczne show
- Czy czujesz rytm?
- Wirują światła i płynie dym
- Jedyna, wyjątkowa
- To właśnie ja
- Nadchodzi czas, w sercu głośno gra!
- Oszałamiam
- Krzyk i szyk
- Pełen szał, przedstawienia czar
- Oszałamiam
- Krzyk i szyk
- Pełen szał, przedstawienia czar
- Więcej chcę
- Świateł, błysków
- Oko lśni, wkoło dym
- Patrz na mnie
- [wokaliza]
- Oszałamiam
- Krzyk i szyk
- Pełen szał, przedstawienia czar
- Lawina braw
- A w środku ja
- Słuchajcie wszyscy, Hrabina śpiewa!
- Applejack: Rarity masz rację, ja w to nie wierzę!
- Svengallop: O, moja cudowna gwiazdo dzięki tym lśniącym kostiumom, czadowej choreografii i świetnym efektom wokalnym, które opracowałem twój występ był rewelacyjny Hrabino Coloraturo.
- Hrabina Coloratura: Och, dziękuję Svengallop.
- Applejack: Może czegoś nie rozumiem, ale ten koleś wcale nie komplementował Rary. Zachwycał się gadżetami i świecidełkami, które z niej zrobiły Hrabinę Coloratura.
- Rarity: O nie nie nie nie nie nie to wcale nie tak Applejack. Stworzenie tej całej oprawy to jest wielka praca i występ Hrabiny Coloratury nie byłby taki sam bez nich.
- Applejack: A moim zdaniem, to wcale nie byłoby takie złe.
- Hrabina Coloratura: Och, jeśli to już koniec to chciałabym wrócić do przyczepy i odpocząć Svengallop.
- Pinkie Pie: Przypominam, że teraz masz zaplanowane spotkanie z uczniami!
- Svengallop: Jak chcesz, to pomogę ci się wymigać od tego spotkania z dzieciakami Hrabino.
- Hrabina Coloratura: To wykluczone. Moja ulubiona część każdego tournée to spotkanie z dzieciakami!
- Applejack: Maluchy będą szczęśliwe, jak to usłyszą Rara!
- Hrabina Coloratura: Młode kucyki z Ponyville, w ramach festiwalu Pomocnych Kopytek organizuję konkurs, którego zwycięzcy będą mogli zaśpiewać ze mną na jutrzejszym koncercie. Co wy na to?
- Hrabina Coloratura: No dobrze, a kto chce dostać kopycio?
- Applejack: Taka właśnie była Rara, jaką pamiętam.
- Pinkie Pie: Ale załatwiłam wszystko, o co prosiłeś.
- Svengallop: Tamto było dla Hrabiny Coloratury, to jest dla mnie! A to, czego chce to owies ekstra!
- Pinkie Pie: Och, mamy pełno smacznego owsa prosto z Ponyville!
- Svengallop: Tego to bym nawet nie dawał kurom. Ja chcę dostać najlepszy, owies apolański. Dalej słyszałem, że w okolicy rośnie mnóstwo jabłoni, przynieś mi więc pięćset obranych i pokrojonych jabłek. Daje ci na to dwadzieścia cztery godziny.
- Pinkie Pie: Ale tego się nie da zrobić!
- Svengallop: Czy chcesz, żebym zabrał Hrabinę Coloraturę z waszego małego festiwaliku, bo ja mogę to zrobić.
- Pinkie Pie: Applejack! Svengallop postawił nowe żądania i powiedział...
- Applejack: Słyszałam Pinkie, ale nie martw się, pogadam z Rarą i wszystko wyjaśnię.
- Apple Bloom: Widzisz siostra, widzisz?
- Hrabina Coloratura: Czy to ta siostrzyczka Apple, o której mi pisałaś?
- Apple Bloom: Czekaj Applejack, pisałaś do Hrabiny Coloratury na mój temat?!
- Hrabina Coloratura: AJ napisała, że ma cudowną siostrzyczkę Apple Bloom.
- Applejack: No dobra, zmykajcie już stąd maluchy.
- Hrabina Coloratura: [śmiech]
- Applejack: Hej Rara, czy możemy pogadać o twoim menedżerze?
- Hrabina Coloratura: Jasne, a o co chodzi?
- Applejack: Otóż, kiedy byłaś na spotkaniu z uczniami on zażądał różnych dziwnych rzeczy od Pinkie Pie.
- Hrabina Coloratura: Svengallop bardzo ciężko pracuje jako mój menedżer, więc jeśli potrzebuje czegoś gdy, jesteśmy w trasie, to ja w tym nic złego nie widzę.
- Applejack: A czy widzisz coś złego w tym, że powiedział Pinkie Pie, że jeśli do jutra nie dostanie tych rzeczy, to zabierze cię z naszego festiwalu?
- Hrabina Coloratura: Co?! Ale on wie, że koncerty charytatywne są dla mnie ważne i wyjazd stąd zepsuje mój wizerunek.
- Applejack: Moim zdaniem Svengallop ma w głębokim poważaniu twoje akcje charytatywne.
- Hrabina Coloratura: To nie prawda! Svengallop zawsze mnie wspierał w moich działaniach. Mówisz tak dlatego, że jesteś zazdrosna.
- Applejack: Zazdrosna o kogo?! O kucyka, który chowa się za woalką, żeby nie widzieć, że ktoś ją wykorzystuje. Nie, tego to ci nie zazdroszczę Rara.
- Hrabina Coloratura: Ja nie jestem Rara tylko Hrabina Coloratura i chociaż przyjaźniłyśmy się jako dzieci, to nasze drogi się najwyraźniej rozeszły.
- Applejack: To nie w porządku, on nią manipuluje, a ona tego nie chce widzieć.
- Pinkie Pie: Dość gadania, obieraj!
- Applejack: Sorki Pinkie, ale nie mogę pozwolić, żeby ten cwany Svengallop tak ją wykorzystywał.
- Applejack: Hrabino Coloraturo!
- Hrabina Coloratura: O! AJ powiedziałaś moje imię.
- Applejack: To twoje nowe imię, ale widziałam tą dawną ciebie, jak rozmawiałaś wczoraj z dzieciakami, ale w twoim otoczeniu jest ktoś, kto wolałby, żebyś nie robiła takich rzeczy.
- Hrabina Coloratura: Ehh, nie zaczynaj.
- Applejack: Proszę cię, daj mi szansę, to ci udowodnię, że mówię prawdę.
- Hrabina Coloratura: A w jaki sposób zamierzasz to zrobić?
- Applejack: Zrób dokładnie to, co powiem i zobaczymy czy twoje dobro naprawdę leży na sercu Svengallopowi.
- Hrabina Coloratura: Svengallop? Svengallop! Gdzie jesteś Svengallop?
- Svengallop: Tu jestem, potrzebujesz czegoś?
- Hrabina Coloratura: Tak, właśnie zastanawiam się, czy nie odwołać tego konkursu dla dzieci w szkole.
- Svengallop: Hrabino to świetny pomysł. Nie mogłem się doczekać, kiedy odwołasz ten bezsensowny konkurs dla dzieciaków.
- Hrabina Coloratura: Ty serio?
- Svengallop: Robisz to na każdym charytatywnym evencie i to absolutnie nie służy promowaniu Hrabiny Coloratury, którą ja stworzyłem. Konkurs odwołujemy. Pinkie Pie.
- Pinkie Pie: Tak Svengallop.
- Svengallop: Wprowadzamy pewne zmiany w programie. Chodź za mną.
- Svengallop: Odwołaj konkurs dla źrebaków i zapisz mnie do spa na zabiegi. Teraz kiedy nie muszę robić próby z tymi smarkaczami, będę mieć czas dla siebie. Pamiętasz umowę, wykaż się albo diva odpadnie z waszej akcji dobroczynnej!
- Svengallop: No dobrze Hrabino Coloraturo wszystko załatwione.
- Svengallop: Wykaż się albo diva odpadnie z waszej akcji dobroczynnej!
- Hrabina Coloratura: Więc tak się zachowuje menedżer?
- Svengallop: A bo co? Jest jakiś problem?
- Hrabina Coloratura: Wykorzystujesz moje imię do tego, by zmuszać inne kucyki do świadczenia ci przysług.
- Svengallop: Ale ja tak ciężko haruję dla ciebie, że zasługuję na wszystko, co najlepsze!
- Hrabina Coloratura: Ale nie masz prawa straszyć kucyków, że nie wystąpię na ich koncercie dobroczynnym, nie zrobiłabym tego swoim fanom, a ty powinieneś był wiedzieć, że ja nigdy bym nie odwołała konkursu dla małych kucyków.
- Svengallop: Ta cała głupia dobroczynność i konkursy dla dzieci to są pozostałości tej małej nudnej Rary, którą spotkałem w Manehattanie.
- Hrabina Coloratura: Najwyraźniej nie rozumiesz prawdziwej mnie!
- Svengallop: To jest jakiś żart! To dzięki mnie stałaś się kimś i nigdy nie poradzisz sobie beze mnie. Powodzenia Hrabino Coloraturo, życzę szczęścia.
- Applejack: Oh, Rara tak mi przykro. Czy dasz radę wieczorem wystąpić na koncercie?
- Hrabina Coloratura: Oczywiście ostatecznie koncert musi się odbyć.
- Hrabina Coloratura: O jeny Rarity, Svengallop ma rację, to będzie jakaś katastrofa, na pewno wypadnę okropnie.
- Applejack: Rarity, dasz nam porozmawiać?
- Rarity: Oczywiście.
- Applejack: Czemu sądzisz, że to będzie katastrofa?
- Hrabina Coloratura: Ponieważ Svengallop zajmował się wszystkim nagłośnienie, światła, efekty. Bez Svengallopa nie mam niczego!
- Applejack: Zaraz zaraz nie ma najmniejszego powodu do paniki Rara. Svengallop zrobił z ciebie Hrabinę Coloraturę i udawał przyjaciela, bo miał korzyści z tego, że jesteś gwiazdą, ale wśród prawdziwych przyjaciół ważne jest to, aby każdy mógł być taki jaki jest. Rara, gdy jesteś po prostu sobą, widzę najjaśniejszą gwiazdę, jaka świeci na niebie.
- Twilight Sparkle: Dobry wieczór! Witamy na otwarciu festiwalu muzycznego Pomocnych Kopytek. Mam wielką przyjemność zaprosić was na występ naszej gwiazdy Hrabiny Coloratury!
- Hrabina Coloratura: Tę piosenkę możecie znać, a jednak ona będzie całkiem nowa, trochę tak jak ja Rara.
- The Magic Inside
- [Coloratura]
- Pokazać twarz prawdziwą chcę
- Tę maskę zdjąć już nadszedł czas
- Szalone życie męczy mnie, o-o-o
- Wybieram tę najprostszą z tras
- Na rozkaz działałam woli wbrew
- Fałszywy wypływał z gardła śpiew
- Lecz teraz nareszcie zmieniam się
- Wreszcie wiem
- Kucykiem zwykłym jestem
- I nawet mnie się zdarza błąd
- Nareszcie wiem, co czuję
- I mam odwagę iść pod prąd
- W końcu zniknął ten ukryty ból, oh-whoa, whoa, whoa
- I w końcu zniknął ten ukryty ból, oh-whoa, whoa, whoa
- Znalazłam magię przyjaźni tu
- Kolory znów po latach
- Przed oczami mam
- Znów głos wyraźnie słyszę
- Wreszcie prosto z serca gram
- Znalazłam tę moc, podniosłam się
- Pokonać niełatwo jednak mnie
- Wróciłam i teraz każdy wie
- Ja też wiem
- Kucykiem zwykłym jestem
- I nawet mnie się zdarza błąd
- Nareszcie wiem, co czuję
- I mam odwagę iść pod prąd
- Bo w końcu zniknął ten ukryty ból, oh-whoa, whoa, whoa
- Bo w końcu zniknął ten ukryty ból, oh-whoa, whoa, whoa
- Znalazłam magię przyjaźni tu
- Znalazłam magię przyjaźni tu
- Hrabina Coloratura: Dziękuję, bardzo dziękuję. Kiedy przybyłam na festiwal Pomocnych Kopytek, nie pamiętałam, kim naprawdę jestem, ale przyjaciółka sprzed lat przypomniała mi, czym jest prawdziwa przyjaźń i powiedziała, że jeśli będę naprawdę sobą, to nie może się nie udać, dlatego przygotowałam dla niej specjalną niespodziankę. Apple Bloom, Sweetie Belle, Scootaloo zapraszam was!
- Equestria, the Land I Love (repryza)
- [Hrabina Coloratura i Znaczkowa Liga]
- Equestria to kraina, gdzie
- W harmonii życie trwa
- Jej flaga lśni i widać ją
- Wskazuje drogę nam
- Equestria to kraina, gdzie
- Przyjaźnie kwitną, bo
- Kto mieszkał tu, ten dobrze wie
- Equestria to mój dom
- [muzyka i napisy końcowe][lektor wymienia polską ekipę dubbingową]