Poprzedni transkrypt Znaczkowa mapa |
Odcinek Nie ma to jak w domu |
Następny transkrypt Rozterki Apple Bloom |
- Fluttershy: Fiuu! Dzięki, że pomogłaś mi wykąpać zwierzątka, Twilight.
- Twilight Sparkle: Nie ma sprawy, lubię to robić.
- Fluttershy: Pewnie chciałabyś już wrócić do zamku i sama się umyć, prawda?
- Twilight Sparkle: Nie masz więcej zwierzaków do kąpieli?
- Fluttershy: Myślę, że zostałyśmy już tylko my dwie. Nie mogę się doczekać kiedy zmyję to błoto z grzywy.
- Twilight Sparkle: O nie! Angel się ubrudził! Zostanę jeszcze trochę, żeby i jego wyszorować!
- [plusk i odgłosy szorowania]
- [piosenka tytułowa]
- Lektor: My Little Pony: Przyjaźń to magia
- Fluttershy: Dzięki, że zostałaś i pomogłaś mi kąpać Angela, ale, uch... myślę, że on wysechł.
- Fluttershy: O jejciu! Jak już późno! Naprawdę nie musiałaś spędzać tu całego dnia.
- Lektor: Nie ma to jak w domu.
- Fluttershy: Nie to, żebyśmy nie byli Ci wdzięczni, nieprawdaż?
- Angel: [zdenerwowane mruknięcie]
- Fluttershy: Ale jestem wykończona. [ziewa] No i, chciałabym się dobrze wyspać przed jutrzejszym naleśnikowym śniadaniem. I przypuszczam, że ty musisz przygotować zamek.
- Twilight Sparkle: Nie! W zamku wszystko gra! Ale... może pójdę sprawdzić, czy Pinkie nie chce pomocy przy naleśnikach.
- [trześnięcie drzwi]
- Fluttershy: [pukanie] Em, Angel?
- [kucyki głośno jedzą]
- Applejack: [przełyka] Mm, naleśniki są wyśmienite, Pinkie Pie!
- Pinkie Pie: [mlaska, przełyka] Dzięki! Twilight przez całą noc pomagała mi wybierać smaki! Jak już myślałam, że wybrałyśmy, to ona nalegała żeby próbować kolejne. I jeszcze. I jeszcze, jeszcze, jeszcze, jeszcze! Jak robiła to po to, żeby nie—
- Fluttershy: Wyjść?
- Pinkie Pie: No właśnie! [bierze gryza naleśników] W końcu zabrakło na czasu i zdecydowałyśmy się na wszystkie owoce leśne z niespodzianką! [do Rarity ściszonym głosem] Niespodzianka jest taka, że łyżka do mieszania wpadła mi do ciasta. [normalnie] Którejś z was trafi się bardzo dziwny naleśnik!
- Rainbow Dash: Cała noc, tak? To dlatego jest taka, em... nieobecna?
- Twilight Sparkle: [chrapie]
- Fluttershy: Uch, nie myślcie że, jestem niewdzięczna, ale czy wy też zauważyłyście, że ostatnio Twilight coś za często nam pomaga?
- Applejack: Tak, chyba masz rację. Niedawno przyszła mi pomagać w jabłkowym sadzie i została aż do północy. Wykopała pięćdziesiąt dołków na sadzonki, a prosiłam o dziesięć.
- Rarity: Poświęciła w butiku całe popołudnie na porządkowaniu wszystkich szuflad z kryształkami. Caluśkie popołudnie!
- Rainbow Dash: To jeszcze nic. Któregoś dnia ścigała się ze mną chyba ze sto razy i ciągle przegrywała! Ale chciała jeszcze! Do dziesięciu, do dwudziestu, do stu! Oczywiście wiem, że spędzanie ze mną czasu jest super, ale tak jakby wolała ciągle przegrywać niż—
- Fluttershy: Wyjść?
- Rainbow Dash: Tak. Kto tak robi?
- Twilight Sparkle: [chrapie]
- [plaśnięcie]
- Applejack: Ktoś kto od czegoś ucieka, jak widać. Kiedy się obudzi, Zapytamy ją od czego.
- Pinkie Pie: [krztusi się, kaszle] Jee, wygrałam!
- Twilight Sparkle: [budzi się gwałtownie] Ach! Ja nie naleśnik! Yyy znaczy, nie śpię....
- Applejack: Ee, Twilight? Chcesz nam o czymś powiedzieć?
- Rarity: Naprawdę bardzo doceniamy to, co dla nas robisz... i naprawdę uwielbiamy kiedy do nas wpadasz... ale... martwimy się, że może... yhym... uciekasz od czegoś?
- Twilight Sparkle: Och, to aż tak widoczne? To znaczy... po prostu... wiem, że to głupie, ale... chyba uciekam... od tego.
- Rarity: [napiera powietrza] Czemu na Equestrię miałabyś uciekać od tego wspaniałego zamku?
- Pinkie Pie: Tak, tu przecież jest wszystko! Wysokie komnaty w których czujesz się mała! Błyszczące podłogi, takie zimne w dotyku! Brrr! I pełno długich, puuustych korytarzy!
- [echo głosu Pinkie niesie się po korytarzach]
- Pinkie Pie: No tak, rozumiem.
- Twilight Sparkle: Ten zamek jest wspaniały. Ale wiecie... [wzdycha] nie czuję się tu jak w domu.
- Rarity: [chichocze] Och, tylko tyle? musisz sobie jakoś urządzić to wnętrze. Żeby było jakie chcesz!
- Twilight Sparkle: To przygnębiające! Ten dom jest wielki! Nawet nie wiem od czego zacząć!
- Rarity: Zacznij od tego, żeby zostawić nam całą robotę. My Ci urządzimy zamek-marzenie, a ty przejdź się do spa w Ponyville na tak potrzebny Ci relaks i odpoczynek. Wiesz, że Cię bardzo kochamy, ale... czy ostatnio patrzyłaś w lustro? Nigdy Cię nie widziałam takiej... mmmm...
- Fluttershy: Styranej?
- Rarity: Tak! To jest dokładnie to słowo, którego chciałam użyć.
- Twilight Sparkle: Cóż, może rzeczywiście potrzebuję pomocy. Podobnie jak mój zamek. I na pewno wymyślicie coś wspaniałego, bo znacie mnie lepiej niż ktokolwiek na świecie.
- Applejack: To miejsce będzie cieplejsze niż grzany cydr w deszczowy dzień.
- Rainbow Dash: [nabiera powietrza, mówi podekscytowana] To będziemy piły cydr?! Ee, znaczy, bierzmy się do pracy!
- Spike: O nie! Były naleśniki?!
- [pisk zabawki]
- Spike: Spałem jak niemowlę w tej zimnej, pustej komnacie.
- Rarity: Spike, tak się cieszę, że Cię widzę!
- Spike: Serio?
- Rarity: Tak! Musisz zabrać Twilight do spa!
- Spike: Świetnie! Myślałem o manicurze! [je naleśnika] [z pełnymi ustami] Ło, teraz zaraz? [zjada naleśniki]
- Applejack: To do dzieła! Czeka nas dużo pracy!
- [Rainbow Dash]
- Sprawmy wszystkie razem
- Aby ten zamek lśnił
- [Rarity]
- Iskry mu dodamy
- Aby był, aby był, aby był…
- [Wszyscy]
- Aby piękny był
- [Applejack]
- Skrzynie jabłek i siana stóg
- Przypomną ci twój dom
- [Fluttershy]
- Byś samotnie nie czuła się
- Małe, przyjazne zoo
- [Wszyscy]
- Będzie mieć, będzie mieć, będzie mieć
- Swój nowy dom
- [Pinkie Pie]
- Uwielbiam, gdy balony, konfetti
- Witają hucznie, gdy przekraczam swój próg
- [Rainbow Dash]
- Ja jej plakat dam
- Z mym idolem albo dwa
- Jak księżniczka lub królowa
- Będzie miała tu
- [Wszyscy]
- Będzie mieć, będzie mieć, będzie mieć
- Swój dom jak ze snów
- [Rarity]
- Zasłony z kokardą albo bez
- [Rainbow Dash]
- Zdjęcie, gdy wygrałam wyścig, też
- [Pinkie Pie]
- Niespodziankę tu urządzimy jej
- [Applejack]
- Ogrodowy sprzęt też jej przyda się
- [Fluttershy]
- A przytulać ją będzie miły miś
- [Rarity]
- Od klejnotów dom cały będzie lśnić
- [Rainbow Dash]
- A więc wszystko to
- [Pinkie Pie]
- Nie zapomnij czapek wziąć
- [Rainbow Dash]
- Jak księżniczka lub królowa będzie miała dom
- [Applejack]
- Wszystkie się przyłóżmy
- [Fluttershy]
- I postarajmy, bo
- [Rarity]
- Nasza Twilight Sparkle
- [Wszyscy]
- W zamku tym, w zamku tym, w zamku tym
- Mieć będzie dom
- W zamku tym, w zamku tym
- Mieć będzie dom
- W zamku tym, w zamku tym
- Mieć będzie dom
- Applejack: [nieprzekonująco] Wow, dziewczyny! Bardzo ładnie to... wyszło... tak sądzę... [nerwowy śmiech]
- Rainbow Dash: [wspólnie] Teraz ... jest lepiej.
- Pinkie Pie: [wspólnie] Super.
- Rarity: [wspólnie] Tak nieźle.
- [ćwierkanie ptaków]
- Rainbow Dash: [nieprzekonująco] Fluttershy, to świetnie, że sprowadziłaś tyle zwierząt.
- Fluttershy: Czy to twoje trofea?
- Rainbow Dash: Ja wolę nazywać je naszymi trofeami, ale z moim imieniem uwiecznionym na nich
- Rarity: [nieprzekonująco, śmiejąc się] Jej jej, Applejack, zrobienie z zamku stodoły, to jest... ciekawe... Taki rustykalny styl! [wącha, dławi się] Czy te kołdry to vintage?
- Applejack: Nie, starocie! W przeciwieństwie do twoich błyszczących gadżetów, które są... tego... yyy, no... ekstra! [nerwowy śmiech]
- Pinkie Pie: Nic nie mówicie o moich ukrytych bombach z konfetti! Bo są! Ukryte! [chcichocze]
- [drzwi się otwierają]
- Spike: Cześć wam, ładne mam pazurki—Słodka Celestio!
- Rarity: Och, Spike! Czy ty i Twilight już wróciliście?
- Spike: Spokojnie, zamówiłem jej luksusowy zabieg na grzywę. To trochę potrwa. Jeny, to miejsce wygląda strasznie!
- Główne bohaterki oprócz Twilight: [wzdychają z wielką ulgą]
- Fluttershy: Jak dobrze, że w końcu ktoś powiedział prawdę!
- Rainbow Dash: Jest dość paskudnie, prawda?
- Applejack: Ten zamek wygląda jak miszmasz ten tegów.
- Rarity: Hmm, faktycznie zrobił się trochę zagracony.
- Pinkie Pie: O czym wy w ogóle mówicie? Uważam, ze jest super fajnie!
- [bomba z konfetti eksploduje]
- [wystraszone zwierzęta wydają odgłosy i zderzają się ze wszystkim]
- Pinkie Pie: Uhuu!
- Fluttershy: Och! O nie! Nie panikujcie! Och! Weźcie głęboki oddech i uspokójcie się—
- [uderzenie]
- Rarity: Nie! Ta zasłonka jest wyhaftowana kopytnie! Nie ważcie się na niej poruszyć!
- [zasłonka się pruje]
- Rarity: W tej chwili wszyscy stać!
- [piski i zderzenia]
- Pinkie Pie: Tak, teraz jest bałagan.
- [bomba z konfetti eksploduje]
- Rainbow Dash: No i co my zrobimy?!
- Spike: Nie wiem. Wizyta u fryzjera niedługo się skończy. Jeśli do tej pory unikała zamku, teraz nie postawi tu kopytka!
- Rainbow Dash: Hej słuchajcie, musimy coś zrobić! Twilight na nas liczy!
- Rarity: Spike, prosimy Cię, biegnij do spa i zatrzymaj ją! Rób co chcesz, tylko nie pozwól jej wracać!
- Spike: Tak na zawsze? Mieszkamy tu.
- Rarity: Yyy wiem, ych no, przytrzymaj ją chociaż do... zachodu Słońca?
- Spike: Zrobię dla ciebie wszystko, Rarity...
- Applejack: Dobra, zgadzamy się, że zamek jest zagracony, tak? Wiec, niech każda z nas zabierze jedną ze swoich dekoracji i zobaczymy jak będzie.
- Fluttershy, Pinkie Pie i Rainbow Dash: [zgadzają się]
- Twilight Sparkle: Spike, wróciłeś! Jak wyglądam?
- Spike: Świetnie!
- Twilight Sparkle: Ale najważniejsze, jak wygląda zamek?
- Spike: Świetnie?
- Twilight Sparkle: Bardzo bym chciała go zobaczyć!
- Spike: Świetnie! Znaczy, nie! Bo wiesz, ja... nie chciałbym jeszcze wracać. Ee, zamówmy sobie masaż. Bardzo chciałem spróbować... o tego!
- Twilight Sparkle: [czyta] Ekstra mocny, dogłębny masaż wszystkich mięsni?
- Spike: [przełyka ślinę] Tak!
- Twilight Sparkle: Ja chyba wolę tradycyjny masaż, ale ty spróbuj tego.
- Aloe: Czy jakieś kucyki zamawiały masaże?
- [uderzenie]
- Bulk Biceps: Yeah! No to chodźmy mały smoku!
- [uderzenie]
- Aloe: Och, nie cierpię kiedy to robi. Księżniczko, proszę tędy.
- Applejack: Szybciej Rarity. Każdy kucyk już coś zabrał oprócz Ciebie.
- Rarity: Uucch, tak wiem! Nie mogę się zdecydować.
- Rainbow Dash: To może to?
- Rarity: Nie! Nie to! Wszystko tylko nie to!
- Rainbow Dash: Może kwiatki?
- Rarity: Ale one ożywiają cała komnatę! To mój ulubiony akcent!
- Rainbow Dash: To usuńmy te zasłony! W pokoju jest za ciemno, one zabierają światło!
- Rarity: Nie dam! One tu pasują!
- Rainbow Dash: [warczy] Nie możesz tak wszystkiego bronić! Dobra, zabieram ten portret. Przecież wiemy jak wyglądamy.
- Rarity: [prycha ze złością] Och, tu jest nadal za duży bałagan, prawda? To może zdejmę te dwa plakaty. Dla dobra sprawy, rzecz jasna!
- Applejack: No dobrze, uspokójcie się już. Na pewno znajdziemy sposób, żeby zrobić tu porządek. Razem.
- Rarity: Masz racje moja droga.
- Applejack: Hej, to są moje stare kołdry!
- Rainbow Dash i Rarity: Razem!
- [pękanie balonów]
- Pinkie Pie: Fluttershy, powiedz im żeby nie przekłuwały moich balonów!
- Fluttershy: Przypuszczam, że lubią jak ktoś je straszy wybuchającymi bombami z konfetti albo czymś takim.
- Pinkie Pie: Nie możemy wyrzucić moich armatek! Nie pamiętam gdzie je schowałam.
- [bomba z konfetti eksploduje]
- Rarity: To pomogę Ci je znaleźć.
- Applejack: O nie, ja Ci pomogę.
- Rainbow Dash: Chyba że ja pomogę Ci pierwsza!
- Twilight Sparkle: [wzdycha] Świetny pomysł, Spike. Czuję bardzo rozluźniona.
- Spike: [jego kości strzykają] [stęka]
- Twilight Sparkle: Wskoczysz na grzbiet? W ten sposób szybciej dotrzemy do zamku.
- Spike: [trzask] Ał! Znaczy... oł, jaki przepiękny dzień! Bo wiesz, moglibyśmy jeszcze trochę pochodzić.
- Twilight Sparkle: Sama nie wiem.
- Spike: No chodź. Spacer dobrze robi na krążenie po masażu.
- Twilight Sparkle: Naprawdę? Nigdy nie słyszałam tej teorii.
- Twilight Sparkle: [wzdycha] Bardzo tęsknię za tym miejscem, Spike. Wiąże się z nim tyle pięknych wspomnień.
- Spike: To prawda. Było tego trochę.
- Twilight Sparkle: Och, Spike, tak mi przykro. Wiem, że strata biblioteki to dla Ciebie też było trudne przeżycie. Ale mam pewien pomysł. Poprośmy dziewczyny, żeby wstawiły przedmioty dzięki którym ty też poczujesz się jak w domu.
- Spike: Serio?
- Twilight Sparkle: Wskakuj!
- [uderzenie]
- Twilight Sparkle: Ał! Co ty zrobiłeś?
- Spike: Ja, em... już chyba wiem, czego bym chciał!
- Twilight Sparkle: O dobra. Co to jest?
- Spike: To jest... ja chciałem... to... potrzebne mi... łóżko!
- Twilight Sparkle: Słyszałam jak mówiłeś, że w zamku śpisz jak niemowlę.
- Spike: [drwiąco] Taa, powszechnie wiadomo, że niemowlęta źle śpią. Chodźmy!
- Rarity: Dobrze! Teraz już nic nie zagraca zamku.
- Rainbow Dash: Masz rację. Teraz to dosłownie nic w tym zamku nie zostało.
- Fluttershy: I co teraz robimy?
- Rarity: Przykro mi, że przynoszę kolejne złe wieści, ale Słońce zaraz zajdzie. Wymyślmy coś bo wyjdzie na to, że nie zrobiłyśmy nic żeby jej pomóc!
- Rainbow Dash: Czemu to takie trudne?! Tak świetnie ją znamy! To powinno być dla nas łatwe!
- Applejack: Sama powiedziała – że jeśli ktoś miałby sprawić aby poczuła się dobrze w nowym domu, to my. Jak nam się nie uda...
- Fluttershy: To Twilight będzie musiała mieszkać w zamku, w którym czuje się... źle!
- [echo powtarza słowo "źle"]
- Pinkie Pie: Uuu, Fluttershy! Mówiłaś tak głośno, że aż odbiło się to echem!
- Rarity: [do siebie] Nie mogę uwierzyć, że się zgodziłam żeby ona zabrała portret.
- Pinkie Pie: No i co teraz? No i co teraz?! Jak Twilight wróci do domu, spyta: "I co zrobiłyście?" A my jej odpowiemy: "Nic!" A ona wtedy: "A tak na was liczyłam! Ładne z was przyjaciółki!" A my na to: [krzyczy] [udaje płacz]
- Applejack: Uspokój się, Pinkie. Zastanówmy się gdzie popełniłyśmy błąd, żeby go naprawić.
- Rarity: Ja nie popełniłam żadnego błędu. Jej dom urządziłam tak jakby to był mój własny.
- Rainbow Dash: Ale to nie jest twój dom, tylko dom Twilight!
- Rarity: W którym ma trzymać wszystkie puchary Rainbow Dash?
- Rainbow Dash: Racja.
- Fluttershy: Może my wszystkie urządzając jej dom, myślałyśmy o sobie zamiast o Twilight?
- Applejack: Od teraz postarajmy się skupić na Twilight. Co kochała najbardziej kiedy mieszkała w dębowej bibliotece?
- Fluttershy: Och, kochała wszystko! Swoje książki, zapach książek, układanie na półkach niezliczonych tomów
- Rainbow Dash: Pamiętacie jak wpadłam na regał z książkami, ćwicząc swoje akrobacje, a wy dopiero co posprzątałyście? [śmieje się, wzdycha] To były dobre czasy.
- Applejack: Taa, może dla Ciebie.
- Rarity: Och Applejack, a pamiętasz jak musiałyśmy zostać u niej na noc? I wyszła nam z tego świetna impreza!
- Pinkie Pie: A pamiętacie jak się spaliła? I to doszczętnie?! Chwila, nie, nie, to było straszne.
- Applejack: Spędziłyśmy tam wiele fantastycznych chwil. Dzięki nim Biblioteka Złotego Dębu była domem.
- Reszta głównej szóstki oprócz Twilight: Taak...
- Applejack: [nabiera powietrza] Mam pomysł!
- Twilight Sparkle: No a to jak? Za miękkie? Za twarde? Za krzywe?
- Spike: Eech... W sam raz! Biorę je!
- Twilight Sparkle: Och, całe szczęście. Myślałam, że się już nigdy nie zdecydujesz. Znajdźmy kucyka-sprzedawcę i chodźmy stąd.
- Spike: To świetny pomysł. Ja... nngh, em, eeh... ty też to słyszysz? [udaje skrzypienie sprężyn łózka] To skrzypi! Poszukam jeszcze!
- Twilight Sparkle: [warczy]
- Applejack: Och, nie wiem czy mój pomysł wypali.
- Rarity: Oczywiście że tak, kochana. Już to widzę! Ty i Fluttershy zostańcie tu. Rainbow Dash i Pinkie Pie, chodźcie ze mną. Idziemy na zakupy! Spotykamy się później się w zamku.
- [Applejack]
- Dobra doczesne nie liczą się
- [Fluttershy]
- Ani kim jesteś, bo
- [Rarity]
- Wspomnienia tworzą jedyny życia sens
- One najważniejsze są
- [Wszyscy]
- W zamku tym, w zamku tym, w zamku tym
- Więc będzie dom
- W zamku tym, w zamku tym
- Więc będzie dom
- W zamku tym, w zamku tym
- Więc będzie dom!
- [door opens]
- Twilight Sparkle: Halo? Jesteśmy!
- Rest of main cast: Witaj w domu!
- Twilight Sparkle: O, Ja, ee... Doceniam to co zrobiłyście. Widzę, że starałyście się... nie ingerować za bardzo w oryginalny wystrój.
- Spike: O, nie wierzę! To wygląda dokładnie tak samo! Wiecie jak trudno było zatrzymać ją poza domem?! Już do końca życia nie chcę oglądać kolejnego materaca!
- Twilight Sparkle: Zaraz. Zatrzymać mnie poza domem?
- Rarity: [nerwowy śmiech] To nam zajęło trochę dłużej niż było w planach.
- Applejack: Żeby jakieś miejsce stało się domem, nieważny jest jego wygląd. Tylko wspomnienia jakie w nas wywołuje.
- Rarity: Więc, zrobiłyśmy coś, co będzie Ci przypominać różne momenty twojego życia w Ponyville.
- [drzwi się otwierają]
- Fluttershy: Te ozdoby na żyrandolu, to pamiątki ważnych chwil które wspólnie spędziłyśmy.
- Pinkie Pie: Na tym widać twoje powitalne przyjęcie w Bibliotece Złotego Dębu!
- Fluttershy: A tu jemy razem pączki po Wielkiej Gali Galopu.
- Rarity: Mamy nadzieję, że pod wpływem tamtych wspaniałych wspomnień, zyskasz inspirację do tworzenia nowych.
- Applejack: Zrobiłyśmy ten żyrandol z korzeni twojej dawnej biblioteki, żeby Ci przypominał twoją przeszłość.
- Twilight Sparkle: [wzruszona] Właśnie tego brakowało w tym zamku. Teraz mogę tu tworzyć nowe wspomnienia.
- Pinkie Pie: To najlepiej zacząć to od nowego, pysznego tortu! Siedmiowarstwowa wielosmakowa niespodzianka! To mogą być czekoladowe groszki, albo te super słone czarne fasolki!
- Twilight Sparkle: Przejdźmy do jadalni. [przytłumionym głosem zza drzwi] Jest tam dość skromnie, ale [, drzwi się otwierają, Twilight mówi normalnym głosem] przynajmniej mamy stół i krzesła. Och! A co się tutaj stało? Przecież w tej komnacie wiało pustką!
- Rarity: Nie mogłam się powstrzymać! To miejsce aż się prosiło o stylizację!
- Applejack: Szczerze mówiąc... też coś zrobiłam. Twoja kuchnia może mieć teraz rustykalny sznyt, Twilight.
- Rainbow Dash: I jest duża szansa, że w bibliotece znajdziesz parę plakatów z Dzielną Do.
- Fluttershy: I kilka pluszaków w swojej sypialni.
- [bomba z konfetti eksploduje]
- Twilight Sparkle: Co to było?!
- Applejack: [wzdycha] Dzięki Pinkie Pie za te bomby z konfetti.
- Pinkie Pie: Co? Nic nie poradzę, że tak dobrze je ukryłam!
- Główne bohaterki: [śmieją się]
- [muzyka i napisy końcowe] [lektor wymienia polską ekipę dubbingową]