Poprzedni transkrypt Gwiazda salonów |
Odcinek Tajemnica nadmiaru |
Następny transkrypt Wigilia Serdeczności |
- Twilight Sparkle: Do roboty. Dzisiaj jest bardzo ważny dzień. Przekładanie ksiąg! [przekłada księgi] Dzieje średniowiecznej Equestrii idą do Historii Kucyków. Współczesne zaklęcia, to idzie do Klasyki. Sztuka układania list...właściwie chcę to sobie przejrzeć.
- Spike: [śmieje się]
- Twilight Sparkle: Spike! Czego tak rżysz?
- Spike: [pokazuje rubin] To cudeńko, to urodzinowy prezent dla mnie. Ognisty Rubin! Dojrzewał miesiącami i już prawie jest! [spada ze schodów] Hej, zawsze mówię: Nie ma lepszej półki niż podłoga!
- Twilight Sparkle: [warczy]
- Lektor: My Little Pony: Przyjaźń to magia - Tajemnica nadmiaru.
- Rarity: Hop, hop! Jest tu kto? Twilight? [wstrzymuje oddech] Czy to Rubin Ognisty?! Ten ma co najmniej dwadzieścia karatów! Żadnej skazy, czyste fasety..
- Spike: A w dodatku pyszny.
- Twilight Sparkle: Eee.. Szukałaś czegoś?
- Rarity: O! No właśnie. Szukałam jakichś książek z historii mody i krawiectwa. [do Spike'a] Mówiłeś coś, że jest pyszny?
- Spike: No a jak! Za tydzień mam urodziny i zjem sobie go na obiad.
- Twilight Sparkle: [podaje Rarity książkę] Spróbuj tego.
- Rarity: Wielkie dzięki. Coś mi mówi, że w tym sezonie wrócą peleryny z marszczonej tafty i chcę się przygotować.. [do Spike'a] Mam nadzieję, że będzie naprawdę smaczny. Jeszcze nigdy nie widziałam niczego tak pięknego!
- Spike: Cóż... Faktycznie jest ładny...
- Rarity: Ładny? On jest przewspaniały!
- Spike: [wzdycha] Więc weź go sobie. Wiem, jak lubisz piękne kamienie.
- Rarity: To niesamowite... Nie wiem co powiedzieć... Spike'usiu jesteś przeuroczy! [całuje go] Dziękuję ci bardzo!
- Twilight Sparkle: No, no Spike. Z twojej strony to był bardzo szczodry gest. Rarity jest w siódmym niebie.
- Spike: Nigdy więcej nie umyję tego policzka. [chichocze]
- Twlight Sparkle: Długo to jeszcze potrwa? Goście tu zaraz będą.
- Spike: No! Pięknie! Wszystko wygląda doskonale!
- Twlight Sparkle: Wszystko to nie..
- Spike: Chusteczka? Ale po co? O nie, nawet mowy nie ma! Mówiłem, że nie wymyję tego policzka i nie wymyję!
- Twlight Sparkle: [goni Spike'a] Dość tego Spike! Umyj policzek!
- Spike: Nie chcę! Przestań!.. Nigdy!.. Zostaw mnie!
- [pojawia się Pinkie Pie]
- Pinkie Pie: Sto lat Spike! Imprezka! [śmieje się]
- Spike: To wszystko dla mnie?
- Applejack: A kto ma dzisiaj urodziny?
- Fluttershy: Wszystkiego dobrego.
- [Spike załamuje się pod ciężarem prezentów]
- Rainbow Dash: Nie wiedziałeśm, że dostaniesz prezenty?
- Spike: To moje pierwsze urodziny w Ponyville. Dotąd dostawałem tylko jeden... od Twilight... książkę.
- [beczenie owiec]
- Rarity: Skoro o tym mowa, to z mojej nowej linii peleryn. Zrobię po jednej dla każdej w Was.
- Reszta głównej obsady: [Zachwycenie]
- Rarity: Natchnęła mnie szczodrość naszego drogiego Spike'usia, który podarował mi ten piękny rubin. To jeden z najlepszych prezentów na świecie. [głaszcze Spike'a]
- Spike: Applejack, dziękuję Ci za ten kocyk w jabłka. Taki mięciutki! [tuli Applejack]
- Applejack: Dobra Spike, piętnasty raz mi dziękujesz. Weź, nie przeginaj.
- Spike: No bo już dawno nie czułem się taki szczęśliwy. Niech ta impreza się nigdy nie kończy!
- Pinkie Pie: Ale niestety się skończy, bo musisz iść do Cukrowego Kącika po niespodziankę, którą dla Ciebie naszykowali na urodziny!
- Spike: Nie żartuj!
- Pinkie Pie: Ale to nie znaczy, że musisz tam lecieć, na nic się nie oglądając!
- [trzask drzwi]
- Spike: Jestem! Dzień dobry!
- Pan Cake: Tu jest nasz solenizant! Wszystkiego najlepszego!
- Spike: Dzięki!
- Pani Cake: Dowiedzieliśmy się, że masz urodziny i wypróbowaliśmy nasz nowy przepis: Szafirek!
- Spike: O raju!
- Spike: Bardzo dziękuję! Jacie, dostałem górę prezentów od przyjaciół a teraz wspaniałe, szafirowe ciastko! Hohoho, co za dzień! [wpada na Cheerilee] Oh, gapa ze mnie! Strasznie Cię przepraszam!
- Cheerilee: Nie szkodzi, jesteś bardzo przejęty.
- Spike: Państwo Cake zrobili dla mnie ciastko w prezencie, bo mam dziś urodziny.
- Cheerilee: Wszystkiego Najlepszego! Szkoda, że ja nie mam prezentu...O! [grzebie w torbie] [nakłada Spike'owi kapelusz na głowę] To dla Ciebie!
- Spike: Coś Ty?!
- Cheerilee: Jasne! W końcu urodziny są raz w roku. Wszystkiego Najlepszego Spike!
- Spike: Urodziny powinny być co dzień!
- Spike: Pinkie mówi, że mam urodziny i dostaję ciastko. Ja o tym mówię Cheerilee i dostaję kapelusz! Hmmm, ciekawe.... Cześć Lickety Split! Jaką masz fajną piłkę! Mam dziś urodziny...
- [Spike odbija piłkę]
- Spike: [śmiech] Działa jak marzenie! Cześć Junebug! Mam urodziny!
- Junebug: Wszystkiego Najlepszego.
- Spike: Nic mi nie podarujesz? No wiesz, chyba wypada.
- Junebug: Eee.. Ale ja nic nie mam...
- Spike: No a te kwiatki? Mogą być!
- Twilight Sparkle: Spike! Oh, nie gniewaj się. Widzę, że mu się spodobało obchodzenie urodzin.
- Junebug: Nic nie szkodzi. Wszystkiego Najlepszego!
- Twilight Sparkle: Co ty wyprawiasz? Wymuszasz na innych prezenty?
- Spike: Rety, ty masz rację! Coś we mnie wstąpiło. Całe szczęście, że przyszłaś. Oddam ten kapelusz Cheerilee.
- Twilight Sparkle: No dobra. Do zobaczenia!
- Spike: Jasne, pa! [do siebie] Kto ma jeszcze prezent dla małego Spike'usia?
- Twilight Sparkle: [budzi się] Całą noc z boku na bok. Miałam przeokropny sen... Ja nie wytrzymam! Skąd, żeś to wszystko...
- Spike: [budzi się] Ee.. Co jest? Co się ze mną dzieje?
- Twilight Sparkle: Nie wiem. Co było wczoraj? Czy coś się stało? Spike! Co robiłeś po południu?
- Spike: Poszedłem najpierw do... [patrzy na globus]
- Twilight Sparkle: Spike! Najpierw poszedłeś do...
- Spike: Nie pamiętam. Mogę wziąć globus? Nie używasz go. A tę książkę?
- Twilight Sparkle: Spike, ja się martwię. Odkąd jesteś taki... chciwy?
- Spike: Odkąd mam takie długie łapy! [zatyka sobie usta] Co mi się stało?!
- Doktor: Dzień dobry. Słucham, w czym mogę służyć?
- Twilight Sparkle: To Spike. Coś z nim jest nie tak. Nagle bardzo urósł i zaczął sobie brać rzeczy, które nie są jego.
- Doktor: Hhhm.. Dobrze, więc przyjrzyjmy mu się z bliska. Czy mój kucyk źle się dzisiaj czuje? Kto jest dzielnym kucykiem? Kto jest dzielny? [Spike zieje ogniem]
- Twilight Sparkle: No i? Co mu jest doktorze?
- Doktor: Chyba już wiem, na czym polega problem. On jest smokiem!
- Twilight Sparkle: Tyle to ja wiem! Zawsze był smokiem!
- Doktor: Więc wszystko jasne. Słuchaj, ja nic nie wiem o małych smokach. Ja się znam na małych kucykach. Idź do weterynarza.
- Twilight Sparkle: Och, zgoda... Dzięki doktorze.
- Dr. Mane Goodall: Jestem w kropce. Psa zdiagnozuję w jedną sekundę. Węża jeszcze szybciej. Ale będę szczera. Nigdy nie widziałam prawdziwego smoka. [klepie Spike'a] Dobre psisko. Poczciwy kudłacz. Siad!
- Twlight Sparkle: Wielkie dzięki. Chodź Spike!
- Zecora: On zaczyna dojrzewać, należało się tego spodziewać.
- Twlight Sparkle: Dojrzewać? To znaczy, że dorasta? Ale czemu wszystko sobie przywłaszcza?
- Zecora: Bywa chciwe serce smoka. Smok je dużo, rosnąc w oczach. Gdy tak rośnie coraz większy, to głód robi się silniejszy. Jeśli głodu nie powstrzymasz, Spike przemieni się w olbrzyma. A gdy przyjdzie jego pora, to wyrośnie na potwora!
- Twilight Sparkle: To znaczy, że im więcej rzeczy zbierze, to większy i chciwszy się stanie?! Ale jak go powstrzymać, zanim będzie za późno?
- Zecora: Jeśli chcesz powstrzymać wzrost potwora, walcz z chciwością, póki jeszcze pora.
- Twilight Sparkle: [szuka Spike'a]
- Sweetie Belle: Zostaw ją w spokoju!
- Spike: Spike chce!
- Scootaloo: Nie dostaniesz mojego skutera!
- Spike: Eh! Spike chce!
- Twilight Sparkle: Ej Spike! Widziałeś, jaka fajna miotła?
- Spike: Spike chce! [rośnie]
- Twilight Sparkle: Na co czekasz? Taka piękna miotełka!
- Spike: Spike chce! [Twilight zamyka go w pokoju]
- Twilight Sparkle: Tłucz ile chcesz! Ja cię nie wypuszczę! Och, Spike! Ja je właśnie poukładałam! Och, co znowu? [widzi dziurę w ścianie]
- Applejack: Kto w Ponyville mógł mi ukraść jabłka? A co gorsza, kto mi ukradł liście?
- Twilight Sparkle: Spike oszalał! Musisz go złapać na lasso!
- Applejack: [śmieje się] A to dobry dowcip! Mały Spike szaleje! Nie mogę...
- [Spike przebiega obok nich z liśćmi i jabłkami]
- Applejack: Twilight... Łap za sznur...
- Twlight i Applejack: Pomocy!
- Rainbow Dash: [śmieje się] Nie mówcie, żeście się przywiązały do drzewa!
- Applejack: Nie rżyj i nas rozwiąż!
- [krzyk]
- Applejack: Co to jest?
- Rainbow Dash: To był głos Fluttershy.
- Twilight Sparkle: Fluttershy! Fluttershy!
- Fluttershy: Tu na górze!
- Twilight Sparkle: Co się stało?
- Fluttershy: Uczyłam wiewiórki kroków do walca, kiedy nagle pojawił się wielkie, rozwścieczony, potężny smok!
- Twilight Sparkle: To był Spike!
- Fluttershy: Spike? A po co Spike'owi mój kurnik? Wyrwał go z ziemi i wypełnił jabłkami i liśćmi!
- [krzyk]
- Rainbow Dash: To był głos Pinkie Pie!
- Twilight Sparkle: Lecimy tam!
- Pinkie Pie: Precz! Poszedł! [rzuca ciastami]
- Twilight Sparkle: Pinkie Pie, nie dawaj mu ciasta!
- Pinkie Pie: Nie daję mu ciasta! Ciasto to moja amunicja! [rzuca ciastem] Nie waż się go zabierać!
- [Spike rośnie]
- Twilight Sparkle: Nie wiem, co on kombinuje! Robi się coraz silniejszy...
- Rarity: [mruczy] Hmm, więcej marszczenia. [krzyczy]
- [dźwięk syreny]
- [krzyki kucyków]
- Spike: [ryczy]
- Rarity: [krzyczy] Zostaw mnie?! Słyszałeś?!
- Spike: [ryczy]
- Rarity: Co za gbur...
- Fluttershy: Nie bój się Rarity, już jesteśmy!
- Rainbow Dash: Zostaw ją! Natychmiast!
- Fluttershy: Uprzejmie prosimy...
- Rainbow Dash: Głuchy jesteś czy tylko udajesz?!
- Fluttershy: Będziemy zobowiązane, jeśli zechcesz nas wysłuchać...
- Rainbow Dash: No dalej! Ruchy!
- [Spike wymachuje Rarity]
- Rarity: Ej! Ja nie jestem jakąś łapką na muchy!
- Fluttershy i Rainbow Dash: [krzyczą]
- Rarity: Porwana...
- Rainbow Dash: Patrzcie! To Wonderbolts!
- [Spike wspina się na górę]
- Rarity: Dość tych ryków. Nie ma się czym szczycić! Okradasz kucyki, siejesz popłoch, a mnie używasz jako broni siecznej! To aczkolwiek straszne, da się zrozumieć, bo w końcu jesteś smokiem. Ale to.. [pokazuje sukienkę] To zbrodnia przeciwko modzie! O nie. Nigdy nie dostaniesz tego kamienia! Ten klejnot dał mi mój drogi przyjaciel mały Spike'uś, najsłodszy, najlepszy i najczulszy smok na świecie. Za wiele dla mnie znaczy, bym go oddała takiej chciwej bestii!
- [retrospekcja]
- Spike: Dla Ciebie. Proszę. Wolę cię widzieć szczęśliwą, niż go zjeść na obiad.
- Rarity: Ja...nie wiem co powiedzieć. Taki szczodry gest... Dziękuję. [całuje go]
- [koniec retrospekcji]
- Rarity: O, co teraz? Pewnie mnie pożresz albo coś? Spike? Ten potężny smok to ty?
- Rarity i Spike: [krzyk]
- Pinkie Pie: No szybko, zróbcie coś!
- Rainbow Dash: Już lecę.
- Spike: Rarity? Chcę Ci coś powiedzieć, tak na wszelki wypadek. Ja zawsze się w Tobie trochę..
- [Rarity zatyka Spike'owi usta]
- Fluttershy: Och, udało się! Nie mogę uwierzyć, że się udało!
- Rainbow Dash: Dla mnie to normalka.
- Rarity: [do Spike] Chciałam Ci tylko powiedzieć, jaka jestem z Ciebie dumna.
- Spike: Dumna ze mnie?
- Rarity: Tak. Bo to Ty powstrzymałeś siebie, przed zniszczeniem Ponyville. Jesteś moim bohaterem Spike'usiu! [całuje go w [policzek]
- Spike: Księżniczko Celestio! Dziś nauczyłem się czegoś ważnego o przyjaźni. Zdaje ci się, że dobrze jest gromadzić rzeczy, ale znacznie lepiej jest dać coś komuś, kogo bardzo lubisz. Zrozumiałem, że fajniej jest dawać, niż dostawać i że uprzejmość i szczodrość budują prawdziwą przyjaźń. A ta jest najważniejsza ze wszystkiego na świecie. No cóż... prawie najważniejsza.
[napisy końcowe] [lektor wymienia ekipę dubbingową]