Jak będzie trzeba sprowadzić do pionu rozkapryszone dziecko, ciocia Luna wraz ze swoim alter ego wkroczy do akcji, hi hi :) A tak na serio to, dziecko Cadance będzie miało fajną ciocię. Jaka by była jak opiekun? Ja widzę to tak, przykład: Dziecko ( nie mówię koniecznie o niemowlaku) bierze do ręki jakiś niebezpieczny przedmiot np. nóż do masła. Wyróżniłbym tu dwa typy opiekuna:
1. O mój Boże! Dziecko drogie, zostaw to bo się skaleczysz! Matko Boska, nic ci nie jest?!
2. Pamiętaj, że nóż to nie zabawka. Jeśli chcesz, pokaże ci jak się nim posługiwać, ale uważaj, żeby się nie skaleczyć. I pod czujnym okiem, pokazuje co i jak.
Według mnie, Luna należy do tej drugiej grupy.
Poza tym widzę tutaj nawet jakiś ciekawy pomysł a propos odcinka. Przykładowo w dziwnym zbiegiem okoliczności nie ma kto się zająć dzieckiem a więc kto zostaje? Tak! Ciocia Luna. Zamiast odpoczywać, rano przyjdzie jej opiekować się dzieckiem. Jej charakter i tempo w jakim się irytuje\denerwuje nie ułatwiają sprawy. Dalej się rozwija akcja, coś tam, coś tam. Luna powoli łapie o co chodzi. Uczy dziecka jakiś magicznych sztuczek czy czegoś innego. Coś tam dalej. Potem morał i finish.
Co wy na to, zgadzacie się za mną ? :)