Chrysalis jest - co tu ukrywać - jednym z najbardziej specyficznych antagonistów.
Specyficzną czynią jej jej motywy - zebranie "pokarmu", dla swojego roju... a właściwie to nawet bardziej sama kwestia tego pokarmu.
Bo z jednej strony było powiedziane, że przybrała formę Cadence, by żywić się miłością Shining Armora do niej... dziwna koncpecja, ale ok, żywi się miłością, dzięki temu jak potężna to miłośc rośnie w siłę... Ale pojawia się pewien problem. Skoro podmieńce żywią się miłością... to w jaki sposób mogłyby to robić po ujawnieniu się królowej i ataku na Canterlot? Co prawda hipotetycznie nadal mogłaby szybko przejąć kontrolę, uwiezić mieszkańców, a jej podmieńce podszyłyby się pod nich i udająć kucyki z Canterlotu żyły żywiąc się miłością ich rodzin z innych stron itd... tylko ukrycie tego wszystkiego mogłoby nie byćtak łatwe. A w innym przypadku sens ataku jest... hm... co najmniej wątpliwy. No bo skąd by wzięli inaczej tą miłość? Szczególnie, że z odcinka wynika, że nie zawsza są wstanie się nią żywić. Bo gdyby to mogła być każda miłość, która jest w ich otoczeniu, to... zaklęcie Shining Armora naładowane miłością Cadence nie powinno zrobić na Chrysalis i jej podmieńcach większego wrażenia, nie mówiąc o wyrzuceniu z miasta. A wręcz przeciwnie, powinno ich raczej potężnie doładować. No i ostatnia kwestia - jeśli po prostu mogą się żywić każdą miłością... to czy pokojawa egzystencja z innymi kucykami, zawieranie z nimi przyjaźni itd nie byłoby dla nich znacznie lepszym rozwiązaniam?
Dlatego sądzę, że dla możliwości "spożycia" danej miłości muszą być spełnione dwa warunki. Po pierwsze: ta miłość musi być skierowana do danego podmieńca(jak tu Chrysalis udającej Cadence), ale jednocześnie musi być przeznaczona dla kogoś innego(osobą, którą Shining Armor tak naprawdę kochał była Cadence, nie Chrysalis, ona same też nie próbowałą go uwieść a podszyła się pod jego ukochaną).