Poprzedni transkrypt Chwalipięta |
Odcinek Wyjście smoka |
Następny transkrypt Dziewczyński wieczór |
- Fluttershy: [pluje] Nie za prędko Angel, mój króliczku, żeby cię brzuch nie rozbolał. [chichocze] Nie no, zjadłeś zdecydowanie za mało. Jeszcze nie pora na zabawę. Wiem, że chcesz pobiegać, ale proszę ... jeszcze trzy kęsy. Dwa kęsy? Jeden mały kęs? Tak ładnie proszę. [wzdycha]
- Angel: [kaszle]
- Fluttershy: Ojej Angel, dobrze się czujesz?
- Angel: [kaszle]
- Fluttershy: Kaszlesz, bo w gardle ugrzązł ci kawałek marchewki?
- Angel: [kaszle]
- Fluttershy: Chcesz się napić wody?
- Angel: [głośno kaszle]
- Fluttershy: [wzdycha] A może to przez ten wielki czarny kłąb dymu? Rozumiem, że to miało znaczyć... tak.
- [piosenka tytułowa]
- Lektor: My Little Pony: Przyjaźń to magia - Wyjście smoka
- Fluttershy: Pomocy. Na pomoc. Proszę? Pomocy? Widziałam paskudną czarną chmurę dymu! Jest coraz bliżej-- ach!
- Rainbow Dash: Spokojnie, nie bój się Fluttershy, to tylko ja, przyszła rekordzistka Equestrii w odbijaniu piłki. Dwieście sześć, dwieście siedem...
- Pinkie Pie: Rekord! Koniecznie należy to uczcić
- Fluttershy: Nie Pinkie Pie, to nie jest odpowiednia chwila. Teraz należy panikować. Trzeba--
- Pinkie Pie: Ooo! Potrzebne nam będą balony! Balonik dla każdego kucyka w Ponyville!
- Fluttershy: Słuchaj, widziałam dym, a tam gdzie jest dym, tam się pali i--
- Pinkie Pie: Policzmy. Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć...
- Rainbow Dash: Dwieście trzynaście, dwieście czternaście, dwieście piętnaście...
- Pinkie Pie: Siedem...
- Rainbow Dash: Pinkie Pie! Teraz muszę zacząć od nowa!
- Fluttershy: Wszyscy będziemy musieli zacząć od nowa w nowym miasteczku, bo nasze za kilka chwil...
- Pinkie Pie: Hej, Rainbow Dash, zaczekaj!
- Fluttershy: Och, proszę, to sytuacja awaryjna. Słuchajcie mnie proszę...
- Twilight Sparkle: Posłuchajcie! Nad Equestrią pojawiły się kłęby dymu!
- Fluttershy: To właśnie próbowałam wam--
- Twilight Sparkle: Ale nie martwcie się. Dostałam list od księżniczki Celestii i dowiedziałam się, że nie ma żadnego pożaru.
- Fluttershy: Och, całe szczęście.
- Twilight Sparkle: Ten dym pochodzi od smoka.
- Kucyki: [wzdychają]
- Fluttershy: E... s-smoka?
- Applejack: Ale jak to możliwe? Skąd wziął się smok i co robi w Equestrii?
- Twilight Sparkle: Drzemie.
- Applejack, Rainbow Dash, Rarity, Fluttershy i Pinkie Pie: Hę?
- Twilight Sparkle: Z listu od księżniczki wynika, że uciął sobie drzemkę. A chrapiąc wypuszcza kłęby dymu.
- Pinkie Pie: Powinien pójść do lekarza, bo to chyba nie jest normalne.
- Rarity: Wiecie, całe szczęście, że to dym, a nie ogień. Ale jak możemy temu zaradzić?
- Rainbow Dash: Ja mam pomysł co z nim zrobić! Przegonić go! A masz! I masz!
- Twilight Sparkle: Musimy przekonać go, żeby drzemał sobie gdzie indziej. Księżniczka Celestia wyznaczyła nas do tej misji i nie możemy jej zawieść. W przeciwnym razie Equestria zatonie w dymie na przynajmniej sto lat.
- Fluttershy: [wzdycha]
- Rarity: Hmm, a podobno sen to samo zdrowie.
- Twilight Sparkle: No dobrze, uważajcie! Musimy przygotować się do drogi. To może być dość długa podróż, spotkajmy się tutaj za godzinę.
- Rainbow Dash: Dobra dziewczyny, słyszałyście? Los Equestrii jest w naszych rękach. Damy radę, prawda?
- Applejack, Pinkie Pie, i Rarity: [zgadzają się]
- Fluttershy: Ech, no nie wiem...
- Rainbow Dash: Raaa!
- Applejack: Jaaa!
- Pinkie Pie: [chichocze] Uch, to znaczy, grrr!
- Rarity: Oooch! Znacznie lepiej! Naprzód!
- Fluttershy: [jęczy]
- Applejack: Ruszajmy!
- Fluttershy: Em, a może... nie? [jęczy]
- Twilight Sparkle: Uwaga dziewczyny, słuchajcie! Wybrałam najkrótszą trasę, ale będziemy musiały trzymać tempo, jeżeli chcemy dotrzeć na górę przed zmrokiem.
- Fluttershy: M-n-na górę?
- Twilight Sparkle: Smok ukrywa się w jaskini na samym szczycie.
- Applejack: Tam chyba jest dość zimno.
- Rainbow Dash: No pewnie że zimno. Im wyżej w górach, tym robi się zimniej.
- Rarity: Dobrze, że wzięłam szalik.
- Pinkie Pie: Uuu! Śliczny!
- Rainbow Dash: Haha, no tak, w tym będzie ci znacznie cieplej.
- Fluttershy: Em, przepraszam, Twilight? Wiem, że jesteś zajęta, ale...
- Twilight Sparkle: Aha. Tak, tędy też można.
- Fluttershy: Gdybym mogła jednak się...
- Twilight Sparkle: Aha. Nie, to miejsce lepiej ominąć.
- Fluttershy: Bo, em, pomyślałam sobie, że wiesz... może powinnam raczej zostać tu w Ponyville.
- Twilight Sparkle: Aha.
- Fluttershy: Dobrze, dzięki. Zostanę na miejscu--
- Twilight Sparkle: Czekaj! Musisz z nami iść. Masz kontakt z dzikimi zwierzętami. To się może przydać.
- Fluttershy: Ale ja chyba nie--
- Twilight Sparkle: I nie martw się o swoje zwierzątka. Spike powiedział, że chętnie się nimi zajmie.
- Spike: Możesz na mnie liczyć! Ooo! Hej! Hej! Stać!
- Fluttershy: Boję się, że jednak nie da rady. Może... ale... ale [jęczy]
- Rainbow Dash: Jesteś pewna, że powinnyśmy brać ze sobą Fluttershy? Ona boi się własnego cienia! Będzie spowalniała wyprawę.
- Twilight Sparkle: Eee tam. Troszkę się denerwuje. Gdy już ruszymy wszystko będzie dobrze.
- Fluttershy: [krzyczy]
- Twilight Sparkle: No dobrze, to... w drogę!
- Fluttershy: Nie... nie...! [krzyczy]
- [chrapanie smoka]
- Fluttershy: [wzdycha]
- Rainbow Dash: Ło, co to było?
- Twilight Sparkle: Tak właśnie brzmi chrapanie smoka.
- Fluttershy: To bardzo... wysoko!
- Rainbow Dash: W końcu to góra! Polecę tam i wszystko sprawdzę!
- Applejack: Nie, zaczekaj. Uważam, że powinnyśmy wejść razem, tak będzie bezpieczniej.
- Rainbow Dash: No dobrze, trudno.
- Rarity: Podobno jedyną rzeczą, który błyszczy bardziej niż łuska smoka, są klejnoty, z których smoki budują gniazda. U, może przy okazji uda mi się go przekonać, by odstąpił mi kilka błyskotek.
- Pinkie (udaje smoka): Witaj u mnie w jaskini Rarity, poczęstuj się brylantem. [ryczy]
- [śmiech]
- Twilight Sparkle: Dziewczyny, nie pora teraz na śmiechy. Fluttershy, znasz się na dzikich zwierzętach, myślisz, że jaki będzie ten smok? Fluttershy?
- Rainbow Dash: Hej, a ty na co czekasz? Na zaproszenie?
- Pinkie Pie: Ooo, tak się składa, że mam jedno!
- Fluttershy: Ale tu jest tak... tak... stromo.
- Rainbow Dash: No pewnie, przecież to urwisko! Nie mogłabyś na przykład wznieść się w powietrze?
- Pinkie Pie: Właśnie Fluttershy, przecież umiesz! Zamachaj skrzydłami.
- Fluttershy: Em... dobrze.
- [chrapanie smoka]
- Fluttershy: [jęczy]
- Rainbow Dash: Och.
- Fluttershy: [stęka]
- Twilight Sparkle: Och, tylko marnujemy czas! Co ty robisz?
- Applejack: Sprawdzę jak przeprowadzić ją dookoła góry inną drogą.
- Rainbow Dash: [stęka] Dookoła góry? To wam zajmie z milion godzin.
- Fluttershy: [jęczy]
- [chrapanie smoka]
- [meczenie kozy]
- Applejack: Nie martw się Twilight. Będziemy tam za dwa stuknięcia kopytem.
- Pinkie Pie: Juhu, i znów wygrywam!
- Rarity: Uch, trzydziesty piąty raz z rzędu! Gramy do siedemdziesięciu jeden?
- Applejack: [sapie] Udało. Nam. Się. [sapie]
- Rainbow Dash: Mówiłam, że to im zajmie milion godzin.
- Fluttershy: [przełyka]
- Twilight Sparkle: Teraz ty Fluttershy.
- Fluttershy: Ale.. to.. tak... daleko.
- Twilight Sparkle: No chodź, proszę cię! Powinnyśmy już być znacznie dalej!
- Applejack: Spróbuj po prostu skoczyć.
- Fluttershy: Ja--
- [chrapanie smoka]
- Fluttershy: No nie wiem.
- Hop Skip and Jump song
- [Pinkie Pie]
- Nie ma się czego bać!
- Tylko skok, lot i już!
- Widzisz?
- Nie ma co się bać
- Ogonek z miejsca rusz
- Czas egzamin wreszcie zdać
- Tylko skok, lot i już!
Twilight Sparkle: Nie mamy na to czasu.
- [Pinkie Pie]
- I skok potem lot
- Gdy tylko powiem 'hop'
- I skok potem lot
- I skok potem lot
- I skok potem lot
- I skok potem lot
- I skok potem lot!
- Fluttershy: No dobrze. Próbuję. Skok...
- Applejack: Brawo.
- Twilight Sparkle: Dobrze.
- Rarity: Jesteś blisko.
- Fluttershy: Teraz lot.
- Twilight Sparkle: Tylko nie patrz w dół.
- Fluttershy: [jęczy]
- Rainbow Dash: Och.
- Fluttershy: Jednak zapomniałam skoczyć.
- Twilight Sparkle: Tu musimy być cicho. Według mapy ten obszar zagrożony jest lawinami. Niewielki hałas może ściągnąć nam na głowę burzę skał.
- Fluttershy: A... lawi... lawi ...
- Twilight Sparkle: Ciii!
- Fluttershy: LAWINA!
- [wszyscy oddychają z ulgą]
- [hałas]
- Wszyscy: Lawina! Uciekajmy!
- Twilight Sparkle: O nie! Aaa!
- [kaszlenie]
- Applejack: Nic się nikomu nie stało?
- Twilight Sparkle: Mnie nie, dzięki tobie.
- Pinkie Pie: Juhu! Poproszę jeszcze raz!
- Rarity: Ha! Na takie okazje zawsze mam przy sobie coś specjalnego. O nie, chyba zapomniałam wziąć do tego pasującą tiarę.
- Rainbow Dash: Ech, zdaje mi się, że mamy większy kłopot, niż twoje dopasowane dodatki.
- Fluttershy: Em, przepraszam.
- Applejack: Och, nie przejmuj się aż tak kochana.
- Twilight Sparkle: Spokojnie, musimy po prostu [wzdycha] znów się wspiąć.
- [stęki]
- Rarity: Najmocniej przepraszam.
- Rainbow Dash: To nie twoja wina.
- Fluttershy: [jęczy]
- Rainbow Dash: Nadal uważasz, że zabranie Fluttershy to nie był błąd?
- Twilight Sparkle: To się za chwilę okaże. Jesteśmy. Rainbow Dash, spróbuj skrzydłami rozgonić dym
- Rainbow Dash: Mm-hmm.
- Twilight Sparkle: Rarity i Pinkie Pie, wasze zadanie do odwrócenie uwagi smoka, jeśli tam się zrobi za gorąco.
- [piszcząca zabawka]
- Twilight Sparkle: Applejack, jesteś gotowa na wypadek, gdyby chciał nas zaatakować? Oczywiście nie powinno do tego dojść, bo Fluttershy spróbuje go delikatnie obudzić, a potem postarajmy się spokojnie wytłumaczyć mu, dlaczego powinien stąd odejść. Czy jesteście gotowe?
- [potakiwania]
- Twilight Sparkle: Super, dzięki. Zatem wchodzimy! A więc, jak obudzić smoka, tak żeby go nie zdenerwować? Fluttershy? No proszę cię, chodź! [stęknięcie] Musimy to zrobić! [stękając] Rusz się! Im dłużej ten smok śpi, tym więcej dymu zakrywa nasze niebo.
- Fluttershy: Ale-- ja-- nie mogę wejść do jaskini.
- Reszta: Uch!
- Rainbow Dash: No to super! Okazuje się, że ona się boi nawet jaskiń.
- Fluttershy: Nie boję się jaskiń, tylko się boję...
- Applejack: Czego? Nie słyszę.
- Fluttershy: Boję się [jąka się].
- Twilight Sparkle: Czego?
- Fluttershy: Boję się smoków!
- [chrapanie smoka]
- [kaszlenie]
- Twilight Sparkle: Ale Fluttershy. Przecież twój talent to porozumiewanie się z różnymi stworzeniami.
- Fluttershy: Tak, dlatego że nie są smokami.
- Rainbow Dash: Nie przesadzasz?! Widziałyśmy, jak bez mrugnięcia okiem poradziłaś sobie z przerażającą mantykorą.
- Fluttershy: Tak, ponieważ to nie był smok.
- Pinkie Pie: Spike jest smokiem, a jego się nie boisz.
- Fluttershy: Tak, bo on nie jest wielkim, potwornym, przerażającym, obnażającym straszne zębiska, i ostrą łuskę, i wielkie kły, ziejący dymem, mogący jednym chapnięciem połknąć kucyka w całości, nadnaturalnie wyrośniętym smokiem!
- [chrapanie smoka]
- Fluttershy: [jęczy]
- Twilight Sparkle: Ale skoro aż tak boisz się smoków, czemu nie powiedziałaś nam tego zanim przeszłyśmy taki szmat drogi.
- Fluttershy: Dlatego, że się bałam.
- Rainbow Dash: Och.
- Applejack: Wszystkie boimy się tego smoka.
- Rainbow Dash: Z wyjątkiem mnie!
- Applejack: Prawie wszystkie boimy się tego smoka, ale powierzono nam zadanie. Idź tam z Twilight i pokaż, że jesteśmy ponad to.
- Fluttershy:Tyl-- ko, że-- ja nie-- nie mogę.
- Twilight Sparkle: Och, Fluttershy.
- Twilight Sparkle: Idę sama! On pewnie po prostu nawet nie wie, że dymi, prawda?
- [nerwowe potakiwania]
- Twilight Sparkle: Panie smoku.
- Smok: [charczy]
- Twilight Sparkle: Eee... przepraszam.
- Smok: [charczy]
- Twilight Sparkle: Panie smoku.
- Smok: [charczy]
- Twilight Sparkle: Och super, obudził się pan! Pozwoli pan, że się przedstawię, nazywam się Twilight--
- Smok: [ziewa]
- Twilight Sparkle: Uch! Uch! Sparkle i wraz z przyjaciółkami mieszkamy w Equestrii. Ponyville, dokładniej mówiąc. Przybyłyśmy zapytać, czy nie znalazłby pan innego miejsca do drzemania, bo jak się okazuje, bardzo intensywnie pan chrapie i przy każdym chrapnięciu wypuszcza pan kłęby czarnego dymu. [kaszle] Equestria nie przetrwa stu lat w całkowitych ciemnościach. Rozumie pan, prawda?
- Smok: [przeciąga się]
- Twilight Sparkle: Poszuka pan sobie innego domku? [kaszle]
- Twilight Sparkle: [kaszle]
- Smok: [chrapie]
- Wszyscy: [kaszlą]
- Rainbow Dash: No to [kaszle] udało się go przekonać.
- Applejack: I co teraz?
- Rarity: [kaszle] Sytuacja wymaga skorzystania z "kucykowego uroku". Pozwólcie dziewczęta. Bardzo przepraszam za to najście, [odchrząkuje] ale nie mogę tak po prostu odejść do domu i nie skomplementować pańskiej kolekcji. Jaka szkoda, że przez sto lat nikt nie zobaczy tych zachwycających łusek.
- Smok: [mruczy]
- Rarity: Moim zdaniem, szkoda czasu na drzemkę. Powinien pan wyjść i się pokazać. Ja oczywiście w tym czasie chętnie przypilnuję tych tu klejnotów.
- Smok: [warczy]
- Rarity: Tak blisko od wyciągnięcia brylantu.
- Twilight Sparkle: Chcesz powiedzieć... od wyciągnięcia smoka.
- Rarity: O, no tak, jasne.
- [dmuchawka]
- Applejack: A cóż to takiego?
- Pinkie Pie: [dmuchawka]
- Rarity: Kochanie, wyglądasz niemądrze.
- Pinkie Pie: O to chodziło! Najlepszym sposobem na porozumienie są wspólne wygłupy. Cześć!
- [hałasy]
- Pinkie Pie: Pan smok nie ma poczucia humoru, niestety.
- Rainbow Dash: Dość tego! Próbowałyśmy go przekonać rozmową, urokiem i tym dziwnym sposobem Pinkie...
- Pinkie Pie: [zepsuta dmuchawka]
- Rainbow Dash: Najwyższa pora przestać marnować czas! Idę tam!
- Twilight Sparkle: Rainbow! Nie!
- Rainbow Dash: Wynocha stąd! [uderzenie]
- Smok: [kichnięcie] [warczy]
- Rainbow Dash: Yyy... przepraszam.
- Smok: [ryczy]
- Rainbow Dash: Aaaaaaa!
- [dźwięk rozbijanych kręgli]
- Kucyki: Uch.
- [ryk]
- [krzyki]
- Smok: [ryczy]
- Kucyki: [wzdychają]
- Smok: [charczy]
- Kucyki: [jęczą]
- Fluttershy: Jak śmiesz smoku. Jak śmiesz smoku! Posłuchaj no mnie dobrze! To, że jesteś aż taki duży, nie oznacza, że wolno ci się tak zachowywać! Może i masz wielkie zębiska i ostrą łuskę, być może ziejesz czarnym dymem i ogniem, ale nie wolno ci, powtarzam, nie wolno ci KRZYWDZIĆ MOICH PRZYJACIÓŁ. Rozumiemy się?
- Smok: [jęczy]
- Fluttershy: Słucham?
- Smok: Ale ta tęczowa mnie kopnęła.
- Fluttershy: Bardzo cię za to przepraszam, ale jesteś od niej większy i powinieneś być mądrzejszy. Powinieneś też wiedzieć, że twoje pozornie nieszkodliwe chrapanie, może być niebezpieczne dla zdrowia innych stworzeń.
- Smok: Ale ja--
- Fluttershy: Żadnych mi tu "ale" panie smoku! Co masz mi teraz do powiedzenia? Pytam, co masz mi teraz do powiedzenia?
- Smok: [płacze]
- Fluttershy: No już dobrze, nie płacz proszę. Nie jesteś takim złym smokiem, po prostu się pogubiłeś. Pakuj swoje rzeczy i spróbuj znaleźć sobie nowe miejsce do spania. Będzie dobrze.
- Kucyki: [okrzyki radości]
- Twilight Sparkle: Dokonałaś tego! Wiedziałam, że dasz radę!
- Spike: [sapie] Powiedziałem, chodź tu! Jak ta Fluttershy się z wami w ogóle dogaduje.
- Twilight Sparkle: Spike, napiszesz list?
- Spike: [wzdycha] Z przyjemnością.
- Twilight Sparkle: Kochana Księżniczko Celestio
- Z radością zawiadamiam, że smok opuścił naszą krainę, a przekonała go do tego moja przyjaciółka, Fluttershy. Nauczyłam się dzisiaj, że nie należy tracić wiary w przyjaciół, bo to od nich czerpiemy siłę do działania i przezwyciężania strachu.
- Twoja, jak zawsze wierna studentka,
- Twilight Sparkle.
- Applejack: Twilight! Chodź, zobacz to! Jeszcze pięć razy i pobije rekord!
- Rainbow Dash: Trzysta czterdzieści siedem, trzysta czterdzieści osiem...
- [ryk]
- Rainbow Dash: Uwaga! Smok!
- [śmiechy]
- Rainbow Dash: Czemu się śmiejecie? Wrócił ten okropny smok!
- Pinkie Pie: [ryczy]
- Rainbow Dash: Pinkie Pie, przestraszyłaś mnie! To znaczy... eee... oderwałaś mnie od pobicia rekordu.
- Fluttershy: Nie przejmuj się, Rainbow Dash. Nie każdy musi być taki odważny jak ja. [krzyczy]
- [śmiechy]
- [napisy końcowe][lektor wymienia polską ekipę dubbingową]